Zaskakujący krok
- Antoni Bielewicz,
- 10.12.2003, godz. 14:49
"Zarabiać za granicą i wydawać w kraju" – tak, zdaniem wielu informatyków wygląda idealny układ na pogodzenie aspiracji materialnych z życiem osobistym. Mówiąc "zagranica" mają oni na myśli Niemcy, USA, Kanadę, czy Australię.
Młoda bostońska spółka cMarket wpadła na pomysł zupełnie inny – zaproponowała lokalnym specjalistom stawki porównywalne z tymi otrzymywanymi przez informatyków w Indiach. I, jak donosi BusinessWeek, nie narzeka na brak chętnych do pracy.
cMarket to spółka zajmująca się organizacją aukcji internetowych dla organizacji non-profit. Prowadząc taka działalność trudno spodziewać się nadmiernych korzyści finansowych, dlatego też bardzo długo wahano się z decyzją o zatrudnieniu wysoko wykwalifikowanego programisty. Ostatecznie jednak okazało się, że zaoferowanie 45 tys. USD rocznie wystarczy, by przyciągnąć dobrych specjalistów. I to bez konieczności ponoszenia ryzyka związanego z wyszukiwaniem zagranicznych kontrahentów, czy kontrowersjami związanymi z pozbawianiem pracy lokalnych specjalistów.
Zobacz również:
- Outsourcing zbudowany na partnerstwie
- Najnowsze badanie dotyczące AI: praca będzie, ale będzie jej mniej