Zakopane nadzieje na zmiany
- Andrzej Gontarz,
-
- Sławomir Kosieliński,
-
- 03.07.2008, godz. 23:14
Zdaniem prof. Grzegorza Gorzelaka, rozwój infrastruktury powinien być wspierany głównie w ośrodkach wzrostu, czyli przede wszystkim w regionach o największym potencjale rozwojowym, zaawansowanych cywilizacyjnie i gospodarczo. Na terenach zacofanych, zapóźnionych największe znaczenie mają inwestycje w edukację. Trzeba uczyć młodzież, jak wykorzystać dla rozwoju potencjał, który jest dostępny. "Co z tego, że zainwestujemy w infrastrukturę, skoro nikt z niej nie będzie korzystał, bo wszyscy będą woleli wyjechać w poszukiwaniu lepszej pracy, lepszego losu" - mówi.
Grzegorz Schetyna, wicepremier oraz minister spraw wewnętrznych i administracji koordynuje współpracę między resortami i jednostkami administracji w zakresie informatyzacji kraju, w tym przygotowywanie, uzgadnianie i opiniowanie projektów aktów prawnych, stanowisk Rady Ministrów lub Premiera w sprawach informatyki i łączności.
Urzędowy optymizm
Trochę optymizmu próbował zaszczepić Witold Drożdż, podsekretarz stanu w MSWiA, odpowiedzialny za dział informatyzacja. Przypomniał, że na szczeblu ponadministerialnym działa Komitet Rady Ministrów ds. Informatyzacji i Łączności jako organ koordynujący, opiniodawczo-doradczy i pomocniczy Rady Ministrów, któremu przewodniczy Grzegorz Schetyna, wicepremier, minister spraw wewnętrznych i administracji. Jego zadaniem jest koordynowanie współpracy między resortami i jednostkami administracji publicznej w zakresie informatyzacji kraju, w tym "przygotowywanie, uzgadnianie i opiniowanie projektów aktów prawnych, stanowisk Rady Ministrów lub Premiera w sprawach z zakresu właściwości Komitetu". To pozytywny sygnał ze sfer rządowych, że przy silosowej strukturze naszej administracji, ktoś próbuje nad nią zapanować na dodatek z pozycji silnego wicepremiera.
W sierpniu br. rząd podejmie decyzję co do wariantu budowy... Cyfrowego Systemu Łączności Rządowej, czytaj TETRA lub podobnego. Na deser dowiedzieliśmy się, że polskim pomysłem na unijną prezydencję w 2011 r. są sprawy z zakresu e-administracji.
Nie ma rąk do pracy
"Firmy informatyczne nie mają wolnych mocy przerobowych. Na rynku brakuje ponad 10 tys. specjalistów" - grzmi prezes PIIT. Nie gwarantuje możliwości realizacji wszystkich zamówień publicznych finansowanych z funduszy europejskich. Co należy zatem zrobić? "Zweryfikować rzeczywiste potrzeby informatyzacji administracji. Następnie uprościć biurokrację i organizację administracji, połączyć działania informatyzacji i telekomunikacji, rozdzielić budowanie społeczeństwa informacyjnego od rozwoju e-administracji, sprawdzić możliwości dostawców i dopiero wtedy wprowadzić własną strategię rozwoju przyrostowego według aktualnych potrzeb i możliwości administracji oraz wykonawców" - proponuje. Tymczasem zdążymy zmienić zawód, zanim tak się stanie.