Z kalkulatorem w ręku
- Dorota Konowrocka,
- 02.11.2004
Mimo poprawy koniunktury na polskim rynku, kwestia kosztów ponoszonych na informatykę nadal spędza sen z oczu wielu przedsiębiorstwom. Liczenie zwrotu z informatyki to nadal najczęściej wróżenie z fusów - koszty policzyć jest o wiele łatwiej, choć i tu czyhają pułapki. Banki być może najszybciej nauczyły się odpowiadać na pytanie - jak sprawić, by to kosztowało mniej. Z ich doświadczeń mogą skorzystać inni.
Mimo poprawy koniunktury na polskim rynku, kwestia kosztów ponoszonych na informatykę nadal spędza sen z oczu wielu przedsiębiorstwom. Liczenie zwrotu z informatyki to nadal najczęściej wróżenie z fusów - koszty policzyć jest o wiele łatwiej, choć i tu czyhają pułapki. Banki być może najszybciej nauczyły się odpowiadać na pytanie - jak sprawić, by to kosztowało mniej. Z ich doświadczeń mogą skorzystać inni.
W raporcie "Global Banking Industry Outlook - 2004 Top Ten Issues" firma badawcza Deloitte uznała, że jedną z najważniejszych kwestii nurtujących banki na świecie w 2004 r. będzie - obok problemu dostosowania do nowych regulacji, m.in. Basel II, i zwiększenia przychodów - nadal właściwe wykorzystanie technologii informatycznych i cięcie kosztów. Z kolei zgodnie z danymi firmy badawczej Tower Group trzy czwarte wydatków na technologie informatyczne w 2003 r. było przeznaczonych na utrzymanie i unowocześnienie istniejącego sprzętu oraz uaktualnienie stosowanych systemów. Nie pozostawiało to wiele miejsca na nowe projekty i inwestycje.
Udział wydatków na utrzymanie w całości wydatków na IT uzmysławia, że potencjalnej obniżki kosztów również należy szukać nie tyle w nowych projektach IT, ile w ograniczeniu wydatków na utrzymanie istniejącej infrastruktury.
Po pierwsze - własny zespół rozwoju oprogramowania
Monika Płocke dyrektor ds. informatyki i telekomunikacji w Nordea Bank Polska SA
Zdanie Moniki Płocke podziela Mariusz Zarzycki, dyrektor Departamentu Informatyki Bankowości Detalicznej BRE Banku, który systemowo podszedł do przejmowania wiedzy od konsultantów dostawcy rozwiązania. W umowie z firmą Accenture, która dostarczyła obsługujący bank w części detalicznej system Altamira, ustalone zostały warunki transferu know-how do zespołu rozwoju oprogramowania BRE Banku. Przejmowanie wiedzy o Altamirze trwało ponad dwa lata. Przez ten czas konsultanci firmy Accenture pracowali w ramach zespołu BRE. "Przejęcie takiej wiedzy nie jest trywialne i może trwać nawet kilka lat, a do tego jest kosztowne. Jeśli jednak aplikacja jest duża i wiadomo że cały czas będzie rozwijana, zdecydowanie ma to sens ekonomiczny. Skala rozwoju systemu Altamira cały czas jest bardzo duża, a my w ramach własnego zespołu jesteśmy w stanie utrzymywać system i wprowadzać nowe funkcjonalności o połowę taniej niż robili to konsultanci z zewnątrz" - stwierdza Mariusz Zarzycki.
Po drugie - wewnętrzne umowy SLA
Mariusz Zarzycki dyrektor Departamentu Informatyki Bankowości Detalicznej BRE Bank SA
Brzmi to świetnie, ale w praktyce wycena wartości usług działu IT i określenie ich właścicieli nastręcza wiele trudności. "Istotne jest to, że właściciele biznesu mają świadomość, że np. wydajność infrastruktury wpływa na poziom kosztów, i odczuwają te koszty, bo je pokrywają z własnego budżetu, mają więc motywację, by taniej dopasować jakość infrastruktury do wymagań biznesowych. Co roku dokonujemy przeglądu zasobów, unikamy więc sytuacji, w której ktoś zlecił zakup rozwiązań, które później zostały postawione w kącie i nie są wykorzystywane" - dodaje Mariusz Zarzycki. W BRE Banku umowy SLA stosowane są od kilku lat. Jolanta Adamska, dyrektor Departamentu Informatyki Rheinhyp-BRE Bank Hipoteczny SA, dodaje, że zbudowanie dobrego modelu wyceny usług informatycznych nie jest proste, jeśli wycena ma odzwierciedlać rzeczywiste koszty i stymulować szefów działów biznesowych do rozsądniejszego wydawania środków na IT. "Bankom jest często szalenie trudno rozdzielić koszty powstałej infrastruktury IT na poszczególne działy i usługi i ocenić zwrot z wydanych pieniędzy. Zbudowana sieć służy bowiem i usługom bankowości elektronicznej, i pracownikom banku korzystającym z poczty elektronicznej. Zgodnie z jaką regułą obciążyć poszczególne departamenty banku kosztami?" - zastanawia się Elżbieta Oleszczuk.