Twarde kontra miękkie
- Radosław Smilgin,
- 05.05.2009
Szkolenie właściwe
Różnorodność technik i narzędzi w szkoleniach miękkich zachwyca. Mówimy tu nie tylko o praktycznych przykładach, ale również o wszelkiej maści grach, zadaniach w grupach czy też technikach wkładania ludziom wiedzy do głowy. Dla trenera, kiedy już zna wymagania co do zakresu szkolenia, ważne jest, aby rozpoznać osobowości uczestników. Zadaje, w mniej lub bardziej zawoalowany sposób, pytania: kim jesteś i jaki jest twój cel. Trenerzy wyłapują z grupy osoby, które zostały zmuszone do udziału w szkoleniu i starają się skierować do nich komunikat o przydatności swojej wiedzy. Potrafią przygotować się na osoby zbyt aktywne, które poprzez swoje wrodzone ADHD przeszkadzają innym w nauce. Służą temu chociażby dobrze zdefiniowane zasady współpracy pomiędzy trenerem a szkolącymi się. Ja-trener jestem po to, by przekazać wiedzę i pomóc, gdy zajdzie taka potrzeba. Wy-szkolący się jesteście po to, by nauczyć się jak najwięcej.
Metody trenerów technicznych są mniej wysublimowane. Przy szkoleniach praktycznych często konieczne jest przykucie do krzesła komputerowego i pokazywanie przykładów na żywo. Trudno więc aktywnie reagować na oznaki znużenia. Niestety zdarzają się również wpadki typu: "Wiem, że to jest nużące, ale zróbmy jeszcze 20 slajdów i miejmy to z głowy" lub "To nie moje slajdy, więc nie wiem, co autor miał na myśli".
Po szkoleniu
Czy któryś z trenerów szkoleń twardych próbował zrobić analizę poszkoleniową? Nawet jeśli wysyłane są ankiety, służą one jedynie do renegocjacji stawek trenerskich przez jedną ze stron. Prawdziwa analiza zawiera sprawdzenie, co poszło nie tak, a co poszło lepiej niż się spodziewaliśmy. Dzięki wiedzy, że czegoś zabrakło zawsze możemy podesłać dodatkowe materiały szkoleniowe lub nawet zaproponować dodatkowy dzień szkoleniowy. Analizując sytuację przed i po jesteśmy w stanie ocenić korzyści, jakie dana firma osiągnęła poprzez szkolenie swoich pracowników. Niestety, w firmach szkoleń twardych zbiera się zazwyczaj jedną twardą wartość - procent zdawalności egzaminu.
Świetnym standardem, choć rzadko spotykanym w technicznym światku, są darmowe konsultacje z trenerem. Wiadomo że nie wszystkie pytania pojawią się w trakcie nauki. Czasami musimy wrócić do biura i spróbować zaaplikować zdobytą wiedzę, by przekonać się, że coś tu nie do końca działa. W tym właśnie okresie najbardziej potrzebne jest wsparcie mentorskie. Możliwość podniesienia słuchawki i próby zniwelowania przeszkody, na jaką natrafiliśmy, jest praktycznym dodatkiem do procesu kształcenia. Dobrze by było, gdyby ludzie od technologii też taką możliwość mieli.
Radosław Smilgin - trener szkoleń twardych i miękkich, specjalista ds. zapewnienia jakości oprogramowania, współtwórca portalu testerzy.pl.