Szyfrowane dyski SSD chronią dane na firmowych laptopach
- Tom Henderson,
- 17.07.2012, godz. 08:45
Micron Crucial M4. M4 trafił do laboratorium testowego wyposażony lepiej niż inne napędy w potrzebne dodatki. W pudełku był także kabel USB-SATA-3 i płyta CD z oprogramowaniem do klonowania dotychczas używanego i transferu tych danych na nowo zainstalowany M4. Działało to bez problemu, chociaż aż dwie godziny (interfejs USB 2.0) zebrało skopiowanie 120-gigabitowej zawartości naszego testowego dysku. Za napęd M4 256 GB trzeba zapłacić ok. 1400 zł.
Adlink Technology ASD25. Wszelkimi dostępnymi metodami próbowano złamać szyfrowanie tego napędu – bez rezultatu. Zawartość ciągle pozostawała ukryta i ujawniała się tylko po wprowadzeniu prawidłowego hasła. W kategorii wydajności produkt firmy Adlink zajął miejsce w środku stawki. Napęd o pojemności 256 GB po sformatowaniu oferuje 248 GB. Cena to ok. 1500 zł.
Zobacz również:
- Ransomware - liczba ataków spada, ale są bardziej kosztowne
- TikTok da znać, że w stworzeniu filmu brała udział AI
- Hakerzy włamali się do Europolu
Pomysł zabezpieczający dane w razie kradzieży notebooka, polega na tym, by hasło w BIOS chroniło komputer przed uruchomieniem go przez niepożądaną osobę. W przeszłości złodziej lub informatyk śledczy usunąłby napęd z przejętego komputera i uruchomił go na innej maszynie, na której zawartość dysku mogłaby być widoczna. Jeśli dane byłyby zaszyfrowane to, wykorzystując małe pliki, do skutku próbowano by złamać klucz. Jeśliby się to udało, cała zawartość dysku byłaby jawna.
Polecamy Narzędzia do zarządzania sieciami
Chociaż testujący wykorzystywali swoje najlepsze narzędzia, to nie udało im się złamać szyfrowania testowanych dysków. W dodatku dyski zaprezentowały kilka razy większą szybkość odczytu/zapisu niż standardowe napędy z laptopów klasy biznesowej.