Sukcesy i porażki Anny Streżyńskiej
- Tomasz Świderek,
- 17.01.2012
Pod koniec 2011 premier odwołał Annę Streżyńską ze stanowiska prezesa UKE. Czas na podsumowanie jej sukcesów i porażek w walce o liberalizację polskiego rynku telekomunikacyjnego.
Jako szefowa UKE Streżyńska budziła skrajne uczucia. Jedni nienawidzili jej, drudzy kochali. Wrogowie mówili o niej "kudłata" i "szeryf", dla zwolenników to "pani Ania". Prezes UKE była niezwykle popularna w mediach, a dziennikarze nie mieli kłopotu, by się z nią skontaktować. I to media kształtowały jej obraz w społeczeństwie. Sześć lat rządów Anny Streżyńskiej w UKE przyniosło setki decyzji. Decyzji ważnych dla konsumentów i całego rynku telekomunikacyjnego albo ważnych tylko dla podmiotu, którego dana decyzja dotyczyła. Jak to w życiu bywa, przedłużona do ponad sześciu lat kadencja przyniosła sukcesy i porażki pani prezes.
Największe sukcesy
Obniżka cen dostępu do internetu
Streżyńska konsekwentnie dążyła do rozbicia rynkowego monopolu TP SA
Obniżka cen rozmów w sieciach komórkowych
Wraz z pojawieniem się na rynku mobilnym czwartego gracza, czyli P4, operatora sieci Play, prezes Streżyńska rozpoczęła działania zmierzające do obniżenia cen rozmów z komórek. Prowadziła je na dwa sposoby. Po pierwsze, regulując wysokość stawek za kończenie połączeń w sieciach mobilnych (MTR), po drugie - ustalając maksymalne stawki za połączenia z sieci TP do sieci mobilnych. W walce o niskie ceny pomagała też sieć Play, która dzięki niskim cenom pozyskiwała klientów. Wojna cenowa była opłacalna dla P4, bo od chwili startu korzysta z asymetrycznych MTR, co oznacza, że konkurenci płacą więcej za kończenie połączeń w sieci tego gracza, niż sami od niego otrzymują. Asymetria niemal od samego początku powodowała konflikt między starymi operatorami a nowym, wspieranym UKE.