Środowy Przegląd Prasy

  • Andrzej Penkalla,

Nawet w sieci można chronić prywatność... Ruszyła licytacja częstotliwości LTE... Dzięki WEB 2.0 wracamy do wymiany bezpośredniej?... W USA przybywa polis od ryzyka ataku hakerów... Załamanie sprzedaży tabletów wkrótce dotrze do Polski... Apple pierwszą spółką, której wartość przekroczyła 700 mld USD...

COMPUTERWORLD

Zachowaj prywatność w sieci

Coraz trudniej jest pozostać niewidocznym pracując w trybie online, a im więcej osobistych danych ktoś udostępnia w sieci, tym bardziej rezygnuje z prywatności. Dlatego warto korzystać przynajmniej z podstawowych metod ograniczających widoczność użytkownika w internecie. Jest wiele produktów stworzonych do wspierania użytkowników w zarządzaniu ich prywatnością online. Szyfrowanie transmisji jest dostępne w większości istniejących aplikacji wymieniających informacje przez sieć. Jeśli brak takiej możliwości, alternatywą jest wykorzystanie rozwiązań VPN (Virtual Private Network) w czasie pracy online. Z wykorzystaniem mechanizmu VPN przesyłane dane są szyfrowane, a przez to trudne do wykrycia i przechwytywania. Usługi ukrywają jednocześnie wykorzystywany adres IP, co znacząco zwiększa zakres prywatności, nawet z wykorzystaniem usług publicznego Internetu. Inną taktyką jest wykorzystane HTTPS do bezpiecznej komunikacji w sieci. To rozwiązanie możemy wykorzystać poprzez zainstalowanie szeroko dostępnych wtyczek HTTPS do wielu przeglądarek. Wtyczka będzie automatycznie przełączała tryb przeglądania strony z HTTP na HTTPS, jeżeli taką funkcjonalność udostępni dany serwer. Jeżeli zależy nam nie tylko na zabezpieczeniu przesyłanych informacji, ale także ukryciu lokalizacji i całkowitej anonimowości, możemy wykorzystać usługi sieci TOR. W przypadku zapewnienia prywatności w aplikacjach internetowych, warto przestrzegać kilku podstawowych zasad - wypełniać w formularzach wyłącznie pola, które są niezbędne. Nie warto podawać żadnych personalnych informacji w ramach aplikacji, których nie znamy. Użytkownicy powinni także zrezygnować lub ograniczać aktywność w serwisach społecznościowych. Źródło: Jak zachować prywatność w sieci?

RZECZPOSPOLITA

Już licytują częstotliwości LTE

Rozpoczęła się aukcja częstotliwości superszybkiego internetu LTE. Uczestniczą w niej Orange Polska, P4 (Play), Hubb Investments, T-Mobile Polska, Polkomtel (Plus) oraz NetNet. Na zakończenie pierwszego dnia licytacji, najwyższe zadeklarowane kwoty za częstotliwości pasma 800 MHz (za blok 10 MHz widma) wahały się między 255 mln 25 tys. zł a 257 mln 575 tys. zł, natomiast z pasma 2,6 GHz między 25 mln zł a 25 mln 250 tys. zł. Cena wywoławcza za częstotliwości z pasma 800 MHz wynosiła 250 mln zł, a z pasma 2,6 GHz - 25 mln zł. Licytacja jest II etapem aukcji częstotliwości 800 MHz i 2,6 GHz, która została ogłoszona przez prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) 10 października ub. roku. Będzie się odbywała w systemie rund negocjacyjnych, których jednego dnia może być od pięciu do sześciu. Zakończy się, gdy żaden z uczestników nie zadeklaruje wyższej kwoty. O rozdysponowanie wymienionych częstotliwości ubiega się sześciu operatorów telekomunikacyjnych, którzy w listopadzie ub. roku złożyli do UKE swoje wstępne oferty. Każdy z nich będzie mógł uzyskać maksymalnie dwie rezerwacje częstotliwości z pasma 800 MHz (czyli łącznie nie więcej niż 20 MHz widma tego pasma) oraz maksymalnie cztery rezerwacje z zakresu 2,6 GHz (nie więcej niż 40 MHz widma). Źródło: Ruszyła aukcja LTE

Wymiana bezpośrednia 2.0

W wyniku rozwoju technologii cyfrowych, pozwalających na nowe formy komunikacji między ludźmi, wkraczamy w centralnie zarządzaną ekonomię dzielenia się - ostrzegają eksperci w Berlinie. Odnieśli się oni do ewolucji, jaką przechodzi ekonomia, w ramach której pojawiła się nowa forma wymiany dóbr, czyli ekonomia dzielenia się (shared economy). Ich zdaniem firmy takie jak Uber czy Airbnb, przeniosły logikę WEB 2.0 - dzielenia się treściami w internecie - do naszego świata, oferując pośrednictwo w kojarzeniu ze sobą ludzi chcących odpłatnie podzielić się swoją nieruchomością (Airbnb) czy samochodem (Uber). Badacze i artyści krytycznie oceniają ten trend, poddając w wątpliwość przede wszystkim strategie marketingowe firm z branży ekonomii dzielenia się, które ukrywają monopolistyczny aspekt ich działalności. - Ludzie nie rozumieją, że Uber czy Airbnb to nie Wikipedia - przestrzeń, gdzie jednostki dobrowolnie i nieodpłatnie wymieniają się wiedzą. Firmy te pośredniczą de facto w obrocie nieruchomościami, pieniędzmi i własnością. Są po prostu nowym wcieleniem firm logistycznych, które dostosowały się do realiów cyfrowego świata - tłumaczy Trebor Scholz z nowojorskiej New School. Eksperci wskazywali także na to, że alternatywne formy wymiany dóbr i kapitału pozostają obecnie poza państwową kontrolą, co może rodzić liczne nadużycia i praktyki monopolistyczne. Sukces Google'a czy Facebooka wskazuje na to, że w biznesie opartym na globalnej wymianie danych często jeden gracz przejmuje wszystko. Źródło: Uber i Airbnb to nie Wikipedia

W USA modne są ubezpieczenia od ataku hakerów

Rosnąca liczba cyberataków znacznie zwiększyła zainteresowanie ubezpieczeniami spółek przed skutkami działań hakerów. W 2014 roku wydatki na ten produkt finansowy podwoiły się i wyniosły łącznie około 2 miliardów dolarów. "Ludzie zaczęli myśleć o tym, że jest to realny problem. Zaczęli myśleć o cyberatakach, tak jak wydarzeniu losowym, np. o huraganie. Rzeczy, które przerażają sprzyjają sprzedaży ubezpieczeń" – uważa Ty Sagalow, konsultant rynku ubezpieczeniowego, a w przeszłości szef operacji bieżących sekcji biznesowej AIG. Nick Economidis, agent pracujący w Beazley Group, firmie oferującej ten produkt finansowy narzeka, że wszystkie towarzystwa ubezpieczeniowe zarzucone są wnioskami o sprzedaż polis. Potwierdza to sondaż przeprowadzony jesienią ubr. przez firmę reasekuracyjną PartnerRe Ltd. Aż 45 proc. agentów odnotowało "znaczący wzrost" popytu na ubezpieczeń od ataków hakerskich. W firmie Beazley sprzedaż tego rodzaju polis wzrosła w 2013 roku o 150 proc. a w 2014 roku o 100 procent. Ubezpieczenia wykupują już nie tylko wielkie korporacje, ale też średnie i małe firmy. Źródło: USA: wszyscy chcą się ubezpieczać przed hakerami

PULS BIZNESU

Sprzedaż tabletów traci impet

Po pięciu latach nieustannego wzrostu globalny rynek tabletów w końcu się nasycił. Nastąpiło to dość nieoczekiwanie w ostatnim kwartale 2014 r. Według wyliczeń analityków z firmy Canalys, sprzedaż tych urządzeń spadła wówczas po raz pierwszy w historii i to aż o 12 proc. Jak szacuje inna firma, brytyjski Context, w Europie Zachodniej tąpnięcie było nieco łagodniejsze (wyniosło „tylko” 10 proc.), ale do rzezi doszło w kategorii urządzeń z systemem Android. Popyt na nie zmalał o ponad 20 proc. Globalny odwrót od tabletów dotrze w tym roku nad Wisłę. Co prawda ich sprzedaż w Polsce w ubiegłym roku wzrosła o ponad 14 proc., ale ostatni kwartał był już bardzo słaby. Według GfK Polonia, w grudniu wzrost wyniósł symboliczny 1 proc. - Rynek tabletów jest już nasycony i dojrzały. Dlatego liczba urządzeń sprzedanych w 2015 r. może być nieco niższa niż w 2014 roku - uważa Marcin Harasim, szef firmy Asbiss Polska. Źródło: Koniec boomu na tablety

Wartość Apple przekroczyła 700 mld USD

Akcje Apple zyskały podczas wtorkowej sesji 1,9 proc. ustanawiając nowy rekord wyceny na poziomie 122,02 USD. Według tego kursu wartość rynkowa koncernu z Cupertino wynosi 710,8 mld USD, co czyni z niego pierwsza amerykańską spółkę w historii z kapitalizacją powyżej 700 mld USD. Od giełdowego debiutu spółki w grudniu 1980 r. wartość rynkowa koncernu wzrosła aż o 56 tys. proc.!!! Obecnie wartość rynkowa Apple jest dwukrotnie większa od Microsoftu, drugiej pod względem wielkości amerykańskiej spółki z kapitalizacją szacowaną na 347,5 mld USD. Źródło: Apple warte ponad 700 mld USD

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem IDGLicensing@theygsgroup.com