Sieci samorządowe trudno rozwijać przy braku koordynacji polityki rządzących

  • Piotr Rutkowski,

Interwencja następuje w obszarze światłowodowych sieci szkieletowo-dystrybucyjnych, których potrzeby rozbudowy nikt rozsądny nie powinien zakwestionować, skoro ich w wielu miejscach ewidentnie brakuje. Skoro jednak podstawowe usługi, które będą świadczone w otwartych dla wszystkich przedsiębiorców telekomunikacyjnych sieciach to hurtowy dostęp do Internetu dla lokalnych operatorów sieci dostępowych, trudno bezkrytycznie pogodzić to ze stanowiskiem Komisji Europejskiej z 2010 r. Kwestionowało ono projekt decyzji Prezes UKE, zakładającej wprowadzenie w tym obszarze obowiązków regulacyjnych. W rezultacie stanowiska Komisji Europejskiej UKE nie ma formalnej legitymacji do monitorowania cen na tym podstawowym z punktu widzenia sieci samorządowych rynku, co jest osobliwe.

Przepychanki pomiędzy MSWiA, UKE i Ministrem Infrastruktury, MRR odnoszące się do organizacji ośrodka mającego doradzać samorządom w kwestiach sieci szerokopasmowych pokazują, że rząd też ma kłopot z ustaleniem, kto w tej sprawie rządzi, a być może też ze zrozumieniem potrzeby strategicznych wyborów politycznych.

Tymczasem obok fizycznej weryfikacji obecności węzłów sieci szerokopasmowych istniejących operatorów w obszarach, gdzie rozważa się budowę wojewódzkich sieci szkieletowych, najbardziej spektakularnym przejawem niedostatecznej konkurencji na tych nieregulowanych rynkach jest cena usług szerokopasmowego dostępu hurtowego - w obszarach oddalonych znacznie wyższa do tego, co można wynegocjować w dużych miastach.

Brak koordynacji polityki rozwoju sektora ICT

O ile w Komisji Europejskiej można mówić zaledwie o pewnej bezwładności w dostosowaniu do przyszłościowego podejścia Agendy Cyfrowej w niektórych instytucjach wspólnotowych, o tyle w Polsce coraz bardziej widocznym czynnikiem ryzyka stają się problemy z koordynacją polityki wobec rozwoju sektora technologii informacyjnych, w tym zrealizowanych lub rozpoczynanych projektach szerokopasmowych. Skala przedsięwzięć już planowanych z wykorzystaniem środków unijnych jest ogromna, a przecież, co nadal niewiele osób pojmuje, to zaledwie zaczyn pod wielokrotnie większe inwestycje prywatne, zachęta dla operatorów, dostawców usług i aplikacji, uznających dotąd rozwój własnej infrastruktury w niektórych obszarach za niezbyt opłacalny.

Trudno zakładać, że lokalni samorządowcy, chcąc po prostu zapewnić mieszkańcom jak najtańszy Internet, posłużą się argumentacją unijnej strategii Europa 2020, z jej ambicjami zapewnienia konkurencyjności Europy w skali globalnej. Trudno też wymagać, że podejmując wybory co do zasad współpracy z partnerami prywatnymi, będą nadążać za polityką największych polskich spółek telekomunikacyjnych Telekomunikacji Polskiej, operatorów sieci komórkowych, Netii, Exatela, ich relacjami inwestorskimi i niuansami debat z regulatorem czy uwarunkowaniami negocjowanych z rządem zobowiązań inwestycyjnych.

Kto ma doradzać samorządom?

Nie można powiedzieć, aby różne punkty widzenia prezentowane w dokumentach publikowanych przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, Urząd Komunikacji Elektronicznej oraz Ministerstwo Infrastruktury, pokazywały zbliżenie stanowisk. W spotkaniach internautów z premierem o rządowych projektach legislacyjnych w sprawach nowych technologii informacyjnych nie brał udziału minister właściwy w sprawach informatyzacji.

Komitet Rady Ministrów ds. Łączności i Informatyki nie potrafi pozbyć się roli porządkującego na rządowych półkach projekty legislacyjne, skierowane tam, jeżeli wyszukiwarka znalazła w nich słowo: komputer. Przewodniczącym zespołu międzyresortowego ds. realizacji programu "Polska Cyfrowa", który ma określić "zakres działań pozwalających na koordynację", jest, z całym szacunkiem, tylko wiceminister infrastruktury. Niezależność polityczna KRRiT w sprawach mediów, w tym również cyfrowych, jest gwarantowana i konstytucją, i ustawą. Przygotowywana w Ministerstwie Infrastruktury strategia szerokopasmowa powinna określić program działań dla całego rządu, wszystkich, którzy wykorzystują do budowy sieci szerokopasmowych środki publiczne. Będzie jednak użyteczna, jeżeli da też przejrzyste wskazówki inwestorom prywatnym.