Robot dla każdego
- Andrzej Gontarz,
- 02.01.2006
W Stanach Zjednoczonych widzi się duże możliwości zastosowania robotów w służbie zdrowia, opiece społecznej. No i oczywiście do celów wojskowych; tutaj prace są bardzo zaawansowane. Prof. Engelberger twierdzi, że prawdziwy robot to taki, który będzie umiał przetransportować chorego z łóżka na wózek inwalidzki czy też nakarmić go. Być może później będzie umiał także samodzielnie go umyć. Już teraz wiele elementów robotyki jest w różnych domowych urządzeniach, szczególnie w domach osób starszych - łóżka, które bardzo łatwo się składają i rozkładają, aparaty do monitorowania funkcji życiowych organizmu itp.
Przewiduje się, że rynek na domowe roboty będzie większy niż na roboty przemysłowe, a w przyszłości przekroczy rynek komputerów personalnych. Będą je kupować głównie ludzie starsi, niedołężni. Będzie je też można wypożyczać, np. za 500 USD miesięcznie. Zatrudnienie zawodowej pielęgniarki czy opiekunki kosztuje więcej. Już teraz furorę w USA robi robot-odkurzacz. Kosztuje ok. 250 USD.
Jak będą wyglądać w przyszłości domowe roboty?
Tutaj zdania są podzielone. Część specjalistów twierdzi, że muszą być człekopodobne, bo inaczej nie będą się ludziom podobać i nie będą chcieli ich kupować i trzymać w domu. Inni mówią, że najważniejsze jest to, aby można je było sterować głosem, kwestia wyglądu jest sprawą drugorzędną, wcale nie muszą mieć ludzkich kształtów. Być może, gdy do prac nad robotami włączą się artyści, uda im się zaproponować kształty, które zostaną przez wszystkich zaakceptowane.
Całkiem inna, odrębna dziedzina to roboty przemysłowe. One w ogóle nie muszą nawiązywać do cech ludzkiego ciała. Muszą być w pierwszym rzędzie niezawodne. To można osiągnąć dzięki skomplikowanej mechanice i odpowiedniemu sterowaniu. Znane są roboty, które potrafią zjechać do grożącej zawaleniem kopalni i dzięki zastosowaniu technologii laserowej sporządzić dokładną mapę terenu pod ziemią. Do tego nie jest potrzebny ludzki kształt, mógłby on wręcz przeszkadzać.
Największy problem ze zbudowaniem humanoida polega na tym, aby nauczyć go chodzić. Najlepsi w utrzymaniu robota na nogach są Azjaci. Najlepsze i najbardziej niezawodne ruchy mają roboty z Jaoponii czy Korei. Ideałem jest, oczywiście, zbudowanie robota autonomicznego, to znaczy takiego, który nie jest zdalnie sterowany czy zaprogramowany tylko na wykonywanie określonych funkcji, lecz reaguje adekwatnie do sytuacji, np. gdy chcemy go złapać za rękę, to ją cofa.
Takich robotów jeszcze w rzeczywistości nie ma. Pokazywane są czasami na filmach. Spektakularny efekt osiągany jest jednak dzięki jednoczesnemu sterowaniu przez wielu specjalistów od animacji. Być może w przyszłości powstaną zaawansowane technologie, które umożliwią skonstruowanie robota o tak złożonej funkcjonalności, którą dzisiaj możemy obserwować jedynie w twórczości z gatunku science fiction.
Informacje na temat prac naukowych prof. Marka Perkowskiego z dziedziny robotyki dostępne są na stroniehttp://www.ee.pdx.edu/~mperkowski .
<hr size=1 noshade>ROBOT Z GLIWIC
HEXOR jest produktem otwartym. Użytkownicy mają możliwość nie tylko poznania struktury i działania systemu. Mogą również ingerować w konstrukcję i oprogramowanie robota. Istnieje chociażby możliwość dodawania nowych modułów w elektronicznym systemie sterowania, takich jak układ rozpoznawania mowy czy dodatkowe czujniki, np. czujnik przyspieszenia. Poza tym użytkownicy mogą projektować oraz tworzyć własne moduły i dzięki temu rozszerzać zakres funkcji i możliwości robota.
Na początku tego roku w kierowanej przez prof. Bogusława Grzesika Katedrze Energoelektroniki, Napędu Elektrycznego i Robotyki Wydziału Elektrycznego Politechniki Śląskiej uruchomione zostało Laboratorium Robotów Mobilnych. Jego fundatorem jest wspomniany koncern Vattenfall. Dzięki powstającym w Laboratorium Robotom studenci będą mieli okazję w praktyce poznać zasady mechaniki, elektroniki, informatyki, telekomunikacji i nauczyć się ich integracji w jednym produkcie.