RISC bez kompleksów
- 22.05.2003, godz. 10:33
Serwery RISC rozwijają się w kierunku coraz większej wydajności, wygody zarządzania i bezpieczeństwa. Architektury serwerowe oparte na procesorach RISC przeżywają być może pewne załamanie sprzedaży, nie jest to jednak z całą pewnością początek ich końca.
Nawet jeżeli - wg firmy analitycznej Dataquest - zdecydowaną przewagę liczebną w 2002 r., bo aż 87% sprzedawanych na świecie serwerów stanowią te wykorzystujące platformę Intela, ich udział wartościowy osiągnął zaledwie ok. 50%.
Tak jak w serwerach intelowskich wprowadzane jest coraz więcej funkcji zarezerwowanych dotychczas jedynie dla serwerów RISC, tak te z kolei zbliżają się do funkcjonalności systemów klasy mainframe. Najwięksi producenci serwerów RISC - IBM, Sun Microsystems, Hewlett-Packard, Fujitsu-Siemens czy Unisys - wciąż znajdują nabywców na swoje produkty, a tysiące programistów tworzą dla nich aplikacje. Duża moc obliczeniowa, bezpieczeństwo, wymiana elementów bez wyłączania, skalowalność, a ostatnio także skalowalność na żądanie - to cechy dla których korporacje wciąż chcą kupować serwery RISC.
Zobacz również:
***
Więcej w poniedziałek w tygodniku Computerworld nr 21/2003 (data wydania 26 maja)