Przepraszamy, remanent!
- Michał Witkowski,
- 01.12.2004
PCinfo: priorytet dla oprogramowania
Podsumowanie informacji o sprzęcie zebranych przez PCinfo.
Jeśli nie chcemy spędzać dużej ilości czasu na późniejsze odpowiadanie na liczne pytania użytkowników, warto starannie zredagować treść wyświetlanej wiadomości, bądź przeprowadzić akcję w sposób dyskretny. W przypadku PCinfo wymaga to zaznaczenia trzech opcji. Ponieważ program skanuje cały dysk twardy, zbieranie danych trwa aż kilka minut. Zebrane informacje zapisywane są w plikach .pcz, które wystarczy zaimportować (znowu ponad minuta na plik) do bazy danych.
Dzięki wbudowanej w PCinfo konsoli SQL i zawartym w pomocy opisie tabel można pokusić się o tworzenie własnych raportów z programu w SQL.
Inwentaryzacja software'u jest o tyle męcząca, że część przeznaczona na wprowadzenie liczby zakupionych licencji bardziej przypomina program księgowy niż bazę oprogramowania. Kiedy już uda nam się wprowadzić dane o zakupionym oprogramowaniu, możemy dowiedzieć się z raportu o brakujących (bądź niewykorzystanych) licencjach.
Możemy też dla każdego komputera sporządzić "paszport" zawierający podstawowe dane o sprzęcie i informacje o zainstalowanym oprogramowaniu. Jedyną szansą na ciekawsze raporty odnośnie sprzętu jest zintegrowana z programem konsola SQL, z której skorzystanie znacznie ułatwia opis struktury tabel bazy w pomocy programu. Zabrakło niestety możliwości zapisania efektów takiego raportu do pliku - jedyną możliwością jest skopiowanie go do schowka.
Program dosyć dokładnie zbiera informacje o oprogramowaniu, niestety ma problemy z ich interpretacją. Jego twórcy stale aktualizują listę identyfikowanych programów, szkoda, że nie można tej aktualizacji ściągnąć bezpośrednio z menu programu. PCinfo jest dostępny w polskiej wersji językowej, niestety jest ona niedopracowana. Niedopracowany też jest niestety sposób odinstalowywania aplikacji. Zostawia po sobie sporo "śmieci", m.in. server vnc, zainstalowany jako serwis i uruchamiający się automatycznie.
Pakiet podstawowy to wydatek rzędu 1100 zł za serwer oraz ok. 60 zł za stanowisko.
Uplook: monitorowanie wykorzystania komputera
Zbiorczy raport audytu programu Uplook dostarcza informacji o wszystkich zainstalowanych programach.
Program nie dostarcza zbyt wielu informacji o sprzęcie (bios, procesor, pamięć, dyski, karty sieciowe). Za pomocą Uplooka nie dowiemy się niestety, jakie krytyczne łatki programowe są zainstalowane na interesującym nas komputerze.
Bardzo brakuje też możliwości generowania raportów z programu, jedynym jest zbiorczy raport audytu oprogramowania. Do informacji o danym komputerze możemy dotrzeć wskazując go, nie ma jednak żadnej możliwości wyszukiwania informacji. Niestety, program nie bardzo radzi sobie z sieciami korzystającymi z DHCP. W wyniku tego ta sama nazwa netbios może pojawić się wielokrotnie w menu i tak naprawdę nie mamy gwarancji, że klikając na nią dotrzemy do informacji na temat komputera, którego właśnie szukaliśmy. Ciekawym rozwiązaniem, ale kosztującym trzy razy tyle co wersja podstawowa, jest Uplook wraz z modułem Statlook, dostarczającym statystyk wykorzystania komputera.
Uplook w najtańszej wersji (10 stanowisk) kosztuje 600 zł. Wraz z modułem Statlook jego cena to 1800 zł.
Podsumowanie
Programy do inwentaryzacji sprzętu i oprogramowania
Ciekawie, zarówno pod względem wizualnym, jak i dostępności do danych, przedstawia się Asset Tracker for Networks. Dzięki możliwości eksportu danych do SQL łatwo uzyskać dowolny raport z bazy. Program gromadzi dane na podstawie zawartości rejestru komputera, dzięki czemu robi to szybko, ale może się zdarzyć, że coś przeoczy bądź wskaże (błędnie) odinstalowany program. Podczas testów nie stwierdzono jednak takich przypadków, zaś liczba identyfikowanych programów była dużo większa niż w dwóch kolejnych aplikacjach, opartych na skanowaniu plików na dysku. Pomijając freeware'owy Pstools, Asset Tracker jest najtańszym z omawianych programów.
Zaletą PCinfo jest możliwość tworzenia własnych raportów w SQL oraz dostępność polskiej wersji językowej, choć pozostawia ona wiele do życzenia.
Uplook, chociaż jest po polsku, w wersji podstawowej niespecjalnie zachwyca, a w rozszerzonej jest bardziej interesujący z punktu zarządzania wydajnością pracy niż zarządzania sprzętem. Zdecydowanie brakuje mu możliwości sporządzania i eksportowania raportów do innych aplikacji.