P2P na dobre i na złe
- Michał Witkowski,
- 15.12.2008
Chociaż aż 36% badanych w projekcie D-Link Technology Trend nie widzi nic złego w pirackim ściąganiu objętych prawem autorskim plików z sieci, a za naganne takie działania uznaje tylko 21% respondentów, to jest to tylko jedna strona medalu peer-to-peer. Nie należy zapominać o drugiej - platforma ta jest zdecydowanie wydajniejsza w dostarczaniu dużych plików, niż dystrybucja z centralnego serwera.
Chociaż aż 36% badanych w projekcie D-Link Technology Trend nie widzi nic złego w pirackim ściąganiu objętych prawem autorskim plików z sieci, a za naganne takie działania uznaje tylko 21% respondentów, to jest to tylko jedna strona medalu peer-to-peer. Nie należy zapominać o drugiej - platforma ta jest zdecydowanie wydajniejsza w dostarczaniu dużych plików, niż dystrybucja z centralnego serwera.
Technologia peer-to-peer pozwala na dystrybucję dużych plików, przez dzielenie ich na małe części, które z kolei są oferowane za pośrednictwem wielu źródeł. Po pobraniu wszystkich paczek plik zostaje ponownie scalony.
Chociaż ta metoda udostępniania plików jest znacznie szybsza i wydajniejsza niż ściąganie z jednego centralnego serwera, może ona powodować problemy z pasmem dla dostawców usług internetowych, ponieważ protokoły P2P zostały zaprojektowane do pobierania dużych paczek danych ze wszelkich dostępnych źródeł i bez specjalnego względu na wydajność sieci.
To z kolei prowadzi do stosowania przez dostawców usług internetowych kontrowersyjnych technik spowalniania, tudzież blokowania ruchu P2P.
P2P na świecie i w Polsce
P2P - co jest wymieniane?
Innym interesującym faktem jest, że niemal 20% transmisji P2P jest szyfrowanych.
Jeszcze w lutym br. amerykański dostawca internetowy Comcast bronił agresywnie przed FCC (Federalny Urząd Łączności USA) swoich praktyk wykorzystywania pakietów tcp-reset do spowalniania i blokowania ruchu peer-to-peer. Miesiąc później firma diametralnie zmieniła swoją politykę, ogłaszając oficjalnie zaprzestanie ograniczania ruchu wytwarzanego przez protokoły wymiany plików.
Ta nagła zmiana nastawienia została przyjęta z otwartymi ramionami przez BitTorrent - jeszcze niedawno zagorzałego przeciwnika w sporze o sposób zarządzania pasmem przez dostawców usług internetowych. Z relacji prezesa i współzałożyciela BitTorrent, Ashwina Navina, wynika, że negocjacje z Comcastem w sprawie zarządzania ruchem trwały ponad dwa lata, a katalizatorem powodującym przełom było zainteresowanie mediów praktykami tego dostawcy internetu.
Zdaniem Marty'ego Leferty, prezesa DCIA, organizacji zrzeszającej dostawców usług internetowych i firmy rozwijające protokół P2P oraz przemysł rozrywkowy, podjęcie współpracy między tymi firmami było nieuchronne. Z jednej strony był wzrost zapotrzebowania na pasmo przez użytkowników, z drugiej - potencjał technologii peer-to-peer pozwalający na szybką dystrybucję dużych plików. P2P musiało w końcu stać się akceptowanym przez operatorów narzędziem, a zwalczające się do niedawna strony - podjąć współpracę.
Podobnie jak Comcast, także i inny operator - Verizon zaprzestał ograniczania ruchu peer-to-peer po testach przeprowadzonych wspólnie z Pando Networks (również do niedawna firmy z przeciwnej strony barykady).
Jak podała w zeszłym roku agencja Associated Press, Comcast korzystał z rozwiązania, które było aktywowane, gdy użytkownik udostępniał innym plik za pomocą systemu wymiany BitTorrent czy Gnutella. Operator internetowy generował pakiet tcp-rst interpretowany przez obie strony transmisji pliku jako błąd sieci, powodujący konieczność zestawiania połączenia na nowo. Ponieważ komunikaty tego typu były tworzone sztucznie, pojawiały się liczne oskarżenia o fałszowanie pakietów przez Comcast i spoofing.
Ogłoszone przez operatora odstąpienie od tych praktyk (warto zaznaczyć, że podobną technikę stosują Chiny przy cenzurowaniu internetu swoim obywatelom) pokazuje, że tego typu rozwiązania "wychodzą z mody" i polityka większości dostawców usług internetowych zmierza do braku różnic w traktowaniu poszczególnych protokołów.
Oczywiście operatorzy dostrzegają gwałtowny wzrost wykorzystania pasma przez wspomniane systemy udostępniania plików. Oprócz planowania inwestycji w swoją infrastrukturę, wielu operatorów podejmuje współpracę z dostawcami rozwiązań typu P2P, aby uczynić architekturę peer-to-peer bardziej wrażliwą na potrzeby i możliwości sieci.
Jak polscy dostawcy usług internetowych traktują ruch peer-to-peer? Większość zapytanych przez nas operatorów zapewnia, że ruch tego typu nie był nigdy w ich sieciach ograniczany. W przypadku usług świadczonych drogą radiową pojawia się ograniczenie transferu, wynikające z wykorzystania przyznanego pakietu transferu danych. Jeden z operatorów przyznał się do ograniczania w przeszłości transferu peer-to-peer do poziomu kilkunastu kb/s. Strategia większości polskich operatorów (szczególnie detalicznych) polega obecnie na tym, by sprzedać jak najwięcej abonamentów. Informacja o blokowaniu pewnych usług na pewno nie pomagałaby w tym.
Łatwo się dzielić... nie swoim
Dla 37% badanych internet bez możliwości ściągania za darmo filmów i muzyki byłbymniej atrakcyjny
Zdecydowanie mniejszym zainteresowaniem niż treści wideo cieszy się wśród internautów muzyka. Do korzystania z materiałów audio zaczerpniętych z sieci przyznało się 34% badanych, zaś do ściągania 23%.
Ciekawe jest, że tylko 21% respondentów uważa za naganne pobieranie z sieci materiałów objętych prawem autorskim, a aż 36% nie widzi w tym nic niestosownego.