Nowa infrastruktura

  • Marcin Marciniak,

Projekt serwerowni

Tradycyjnie przy wielu serwerowniach stosuje się wyniesioną podłogę, która odpowiada za dostarczanie chłodnego powietrza do szaf z serwerami. Jest to sprawdzone rozwiązanie, które jednak ma swoje wady, gdyż szerokość pomieszczenia jest ograniczona możliwościami nadmuchu chłodnego powietrza przez wymienniki ciepła, ponadto trudno określić, jak dokładnie to powietrze jest dystrybuowane między szafami. Jeśli w serwerowni korzysta się z maszyn o wysokiej gęstości wydzielanego ciepła (na przykład serwery kasetowe, charakteryzujące się gęstością przekraczającą 15 kW na szafę), to mogą pojawić się problemy z odprowadzeniem takiej ilości ciepła.

Pozbycie się podłogi wyniesionej umożliwia osiągnięcie pewnych oszczędności, ciepło odprowadza się za pomocą wymienników rzędowych umieszczanych między szafami. Wymienniki rzędowe pobierają gorące powietrze i schładzają je możliwie blisko miejsca, gdzie jest ono nagrzewane. W takiej konstrukcji wyniesiona podłoga może być niezbędna tylko dla tych lokalizacji, gdzie wytrzymałość stropu może być niewystarczająca dla przeniesienia obciążenia i niezbędne są dodatkowe elementy konstrukcyjne lub firma decyduje się na nią ze względu na ochronę przed zalaniem wodą.

Zobacz również:

Gorące serwery

Niektóre z serwerów charakteryzują się wysoką gęstością ciepła, co wymaga specjalnego chłodzenia. W takim przypadku projektuje się zamknięte strefy gorące wyposażone w wysokosprawne wymienniki ciepła. Odseparowanie gorącego powietrza istotnie usprawnia pracę serwerowni, przy czym dostępne są rozwiązania, w których szafy pracują w wewnętrznie zamkniętym obiegu powietrza, umożliwiając w ten sposób odprowadzenie ciepła nawet z najmocniej obciążonych zestawów serwerów kasetowych, ale jest to termicznie obojętne wobec pomieszczenia znajdującego się na zewnątrz. Niewielkie serwerownie można wyposażyć w urządzenia, które zawierają wszystkie elementy klimatyzacji umieszczone w jednej szafie, przy czym wystarczy jedynie dostarczyć zimne powietrze z zewnątrz i odprowadzić gorące poza pomieszczenie.

Co może się zepsuć w zasilaczu awaryjnym?

W typowym macierzowym UPS może ulec awarii jeden z sześciu elementów, przy czym serwisant zazwyczaj dysponuje pięcioma z nich. Są nimi moduły: mocy, bateryjny, elektroniki i wyświetlacza oraz karta sieciowa.

Moduł mocy należy do tych podzespołów, które można łatwo wymienić, niektórzy użytkownicy mają rezerwową część w magazynie. Problemem może być jedynie waga - nawet do 15 kg. Moduł bateryjny również może być wymieniony przez użytkownika, przy czym ze względu na wagę został podzielony na 4 części.

Podzespoły odpowiedzialne za kontrolę pracy zasilacza oraz karty sieciowe są zdublowane, wymiany dokonuje się szybko i sprawnie; z kolei uszkodzenie wyświetlacza jest mało krytyczne, gdyż te same informacje są udostępniane przez sieć.

Pozostałym elementem UPS-a jest rama konstrukcji, ale prawdopodobieństwo jej uszkodzenia przy normalnej eksploatacji jest niewielkie.