Nie Bolek, nie Lolek, ale Quelle

  • Jakub Chabik,

Wyjaśnienie kto obalił komunizm - tylko dla trzydziestolatków.

W kraju trwa ogólnonarodowa dyskusja czy Wałęsa był Bolkiem i czy komunizm obalił on czy może Jarek z Lechem oraz kotem Alikiem. Zawczasu uprzedzam, że nie mam zamiaru brać w niej udziału, bo moim zdaniem komunizmu w Polsce nie obalił ani Bolek, ani Lolek tylko niemiecka firma Quelle. Katalog domu wysyłkowego dorzucany bezrefleksyjnie do paczek wysyłanych przez omę, opę, onkla Wilego albo ciotkę Traudkę z tzw. enerefu do peerelu wywoływał tutaj prawdziwe pojęciowe i kulturowe trzęsienie ziemi. I to jego długofalowe skutki przesądziły o obaleniu komunizmu.

Aby w pełni zrozumieć jakie znaczenie miała działalność tego zachodnioniemieckiego domu wysyłkowego, trzeba przypomnieć sobie klimat stanu wojennego. W szarych blokach okrytych szarą mgłą szarzy ludzie patrzyli w szare telewizory i szare gazety, by przekonać się, że nie ma dla nich żadnej nadziei w syfie i biedzie, jaką zafundował im komunizm. Odcięci od zagranicznych mediów, zalewani na co dzień potokiem kłamstw i półprawd nie wiedzieliby, czy rzeczywiście tylko ich życie jest takie beznadziejne, czy wszystkich innych, gdy nie katalog Quelle, który samym swoim istnieniem zadawał kłam całej komunistycznej propagandzie i przekreślał ją w jednej chwili.

Katalog domu wysyłkowego - rzecz, która dziś w ułamku sekundy ląduje w koszu - w realiach schyłkowego komunizmu miała znaczenie absolutnie magiczne. W czasach, kiedy na na stwierdzenie "kupiłem piżamę" nikt nie reagował pytaniem "jaką?" tylko ponagleniem "szybko mów gdzie, może jeszcze zdążę zanim wykupią" albo pytaniem "a dużo rzucili?", ze stron Quelle patrzyły na nas setki piżam - krótszych, dłuższych, męskich, damskich, dziecięcych, w kropki, w paski, a nawet - o zgrozo! - w bohaterów reglamentowanych filmów Disneya. Dla nastoletniego chłopca, jakim wtedy byłem, katalog Quelle był szybą oddzielającą szary i ponury świat komunizmu od normalnej rzeczywistości, w której chcieliśmy żyć. Przez tę szybę można było prawie dotknąć niezliczonych butów sportowych, piłek, wędek, rowerów, hantli, radiomagnetofonów, kalkulatorów, namiotów i wszystkiego innego, czego pożądałem. Dla wszystkich nas świat Quelle był miejscem pełnym uśmiechniętych ludzi (w tym apetycznych modelek na stronach z bielizną), którzy ładnie się ubierali, mieli zdrowe uzębienie, mieszkali w ładnych domach, jeździli ładnymi rowerami i wieczory poświęcali wypoczynkowi na kanapach (199,99 DM) przy kolorowym telewizorze marki Grundig (1149,90 DM) albo czytając do poduszki w ładnej pościeli (24,99 DM, drugi komplet gratis), w stonowanym świetle lampy ściennej (34,99 DM, przecena z 43,99 DM).

Każda strona katalogu Quelle krzyczała: "Jest gdzieś inna rzeczywistość, znacznie bardziej kolorowa i wesołą od tej, w której żyjesz." Jeżeli ktokolwiek wmawia nam dzisiaj, że strajkujący robotnicy mieli przed oczami obraz orła w koronie i biało-czerwonej flagi dumnie powiewającej na wietrze, to bardzo się myli. Oni mieli przed oczami strony katalogu Quelle i walczyli o to, by tamta rzeczywistość stała się ich rzeczywistością.

Ktoś napisał kiedyś, że w latach osiemdziesiątych nie byliśmy żadnymi antykomunistami, tylko kargistami (od kultów cargo). Podzielam ten pogląd - ja byłem zdeklarowanym kargistą, a konkretnie kwelistą (od Quelle właśnie), zaś radykalnym antykomunistą zostałem dopiero potem, bardziej pod wpływem lektur i przemyśleń niż przeżyć.

Nie wiem, jaki użytek zrobi IPN z informacji nt. tego, że niemiecki sklep wysyłkowy obalił komunizm, ale nie wątpię, że potrafi spożytkować ją dla celów marketingowych. Umiejętne podgrzanie atmosfery przed publikacją książki o Lechu Wałęsie sprawiło, że cały czterotysięczny (proszę się nie śmiać, to dużo jak na polskie realia) nakład zszedł na pniu a w Allegro książka potrafi kosztować nawet 300 zł.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem IDGLicensing@theygsgroup.com