Microsoft skapitulował - przeglądarka Edge przejdzie metamorfozę

  • Janusz Chustecki,

Wygląda na to, że po kilku latach promowanie swojej firmowej przeglądarki Microsoft uznał, że była to błędna strategia. Dlatego w zeszłym tygodniu wykonał krok, który można uznać za wywieszenie białej flagi. Korporacja ogłosiła, że wbudowany w przeglądarkę Edge jej firmowy silnik renderujący strony zostanie zastąpiony silnikiem stosowanym przez Google.

Chodzi o silnik Blink, który został swego czasu stworzony w ramach projekty open source noszącego nazwę Chromium i wchodzi obecnie w skład przeglądarki Google Chrome. Wiadomość ta spotka się zapewne z przychylnym przyjęciem przez użytkowników systemów operacyjnych Windows 7, Windows 8.1 i MacOS. Chodzi mianowicie o to, że przeglądarkę Edge będzie można wtedy instalować również na komputerach, które pracują pod kontrolą wymienionych w poprzednim zadaniu systemów operacyjnych.

Joe Belfiore (wiceprezes firmy Microsoft odpowiedzialny za rozwój aplikacji Windows napisał w zeszłym tygodniu na firmowym blogu, „Zamierzamy wykorzystać projekt open source Chromium do rozwoju naszej przeglądarki Edge instalowanej przez użytkowników na desktopach, tak aby oferowała ona lepszą kompatybilność internetową i ułatwiła życie deweloperom projektującym webowe aplikacje”.

Zobacz również:

Wygląda więc na to, że Edge przetrwa, ale nie będzie już firmową przeglądarką Microsoftu. Będzie swego rodzaju interfejsem użytkownika bazującym na technologiach opracowanych niemal wyłącznie przez informatyków pracujących w korporacji Google. Podzieli więc los przeglądarki Opera, która funkcjonuje na podobnych zasadach od 2013 roku. Właśnie wtedy z przeglądarki Opera zniknął firmowy silnik i jego miejsce pojawił się silnik renderowania stron Blink.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem IDGLicensing@theygsgroup.com