Microsoft: Nie dajemy rządowi bezpośredniego dostępu do danych klientów

  • Antoni Steliński,

Koncern z Redmond zdecydowanie zaprzeczył doniesieniom dziennika Guardian, który napisał kilka dni temu, że firma udostępnia dane klientów na żądanie rządu, łamiąc i obchodząc przy tym swoje własne zabezpieczenia. Gazeta sugerowała też, że Microsoft oferuje rządowi otwarty dostęp do kont klientów w swoich usługach – te doniesienia również zdementowano.

Brad Smith, radca prawny Microsoftu, opublikował wpis blogowy, w którym szczegółowo wyjaśnia, jak wygląda współpraca Microsoftu z organami ścigania i instytucjami wywiadowczymi. Smith podkreślił, że koncern jest zobligowany do udostępniania informacji na żądanie takich organizacji (podobnie, jak wszyscy inni dostawcy podobnych produktów i usług), ale jednocześnie zdecydowanie zaprzeczył, jakoby Microsoft naruszył zasady przekazywania tych danych.

Przedstawiciel Microsoftu stwierdził też, że nieprawdziwie jest twierdzenie, jakoby koncern łamał swoje własne zabezpieczenia, aby pomóc amerykańskiej agencji NSA w pozyskiwaniu danych o klientach. We wpisie czytamy m.in.:

"Microsoft nie zapewnia władzom bezpośredniego dostępu do kont pocztowych klientów – aczkolwiek na odpowiednio sformułowane i udokumentowane żądanie uprawnionego organu firma ma obowiązek udostępnić treść konkretnych wiadomości. Z każdym razem każde takie zgłoszenie jest starannie analizowane pod kątem zgodności z prawem i uprawnień agencji występującej o dane."

Zobacz również:

"Serwis Outlook.com wykorzystuje do szyfrowania wiadomości przesyłanych w Sieci protokół HTTPS. Nie udostępniamy nikomu narzędzi do łamania tych zabezpieczeń – ale jeśli trafi do nas odpowiednio udokumentowane żądanie przekazania treści korespondencji, pozyskujemy te informacje z naszych wewnętrznych serwerów, gdzie są one dostępne w wersji bez szyfrowania."

Brad Smith podkreśla też, że agencje rządkowe nie dostają od Microsoftu dostępu do zawartości kont klientów w usłudze SkyDrive. "W tym roku modernizowaliśmy naszą usługę, ale żadna z wprowadzonych zmian nie miała nic wspólnego z udostępnianiem kont osobom trzecim. Procedura przekazywania danych ze SkyDrive jest taka sama, jak w przypadkach opisanych powyżej" – wyjaśnia przedstawiciel koncernu.

Smith dodał też, że to samo dotyczy usługi Skype – choć wprowadzono do niej niedawno pewne zmiany, to żadna z nich nie była związana z podsłuchiwaniem czy monitorowaniem komunikacji. Jego zdaniem, jeśli któraś z agencji zdołała pozyskać treść wiadomości przekazywanych za pośrednictwem Skype'a i złamała w tym celu zabezpieczenia komunikatora, to prawdopodobnie musiała wykorzystać do tego celu jakieś własne narzędzia.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem IDGLicensing@theygsgroup.com