Mamy do wydania 6 mld zł na inwestycje szerokopasmowe

  • Piotr Rutkowski,

Innym ewidentnym błędem w planowaniu tych programów operacyjnych na etapie określania dla nich ram prawnych było przypisanie zbyt dużej formalnej rangi dokumentacji przygotowawczej, w tym studiom wykonalności, np. żądanie od wykonawców wykonania szczegółowej dokumentacji tzw. programów funkcjonalno-użytkowych. Tymczasem koncepcja techniczna, a także szczegółowe przebiegi sieci i zakres obszarowy interwencji powinny być i tak weryfikowane na etapie wykonania właściwego projektu.

Potrzebny jest model współpracy państwo-przedsiębiorcy

Ani dla sieci szerokopasmowych w regionalnych programach operacyjnych, ani dla projektów planowanych w ramach nadzorowanego przez MSWiA Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka działanie 8.4 i działanie 8.3 nie udało się przygotować zawczasu przejrzystych zaleceń określających model i sposób interwencji. Z jednej strony było to trudne, biorąc pod uwagę mnogość technologii i możliwych do przyjęcia modeli współpracy komunalnych właścicieli sieci z komercyjnymi operatorami usług, z drugiej zaś strony przesunęło odpowiedzialność za trudne merytoryczne decyzje na samorządy. W takiej sytuacji każdy projekt szerokopasmowy skazuje samorządy na samodzielne przecieranie nowych szlaków.

Stąd niektóre samorządy ograniczają się tylko do obsługi własnych potrzeb, w ogóle nie kłopocząc się interesem rynku, czyli regionalnego środowiska gospodarczego. Dużo projektów jest obliczonych na łatwy, ale tylko doraźny medialny efekt, np. oferowanie darmowego Internetu poprzez hot-spoty WiFi, co bywa wygodne, ale strategicznie nie poprawia warunków rozwoju rynku, poza tym, że może kilka osób zetknie się po raz pierwszy z Internetem. Czasem jest wręcz przeciwnie, bo takie bezrefleksyjne inwestycje samorządowe mogą trwale popsuć możliwości działania małym przedsiębiorcom, których interesu często w tych lokalnych projektach nikt nie rozważał. Bardzo często w małych projektach nie zapewnia się ich trwałości poza obowiązkową perspektywę finansowania. Ta słabość jest szczególnie charakterystyczna dla działania 8.3, gdzie się przyjmuje, że komputer, który dostanie dziecko z biednej rodziny, w ciągu 3 lat finansowania i tak się technicznie zestarzeje.

Znowelizowana ustawa o partnerstwie publiczno-prywatnym oraz ustawa o koncesji na roboty budowlane weszły w życie pod koniec lutego 2009 r., więc już w trakcie przygotowania wszystkich regionalnych projektów szerokopasmowych, a ustawa o wspieraniu rozwoju usług i sieci szerokopasmowych w lipcu 2010 r. Podstawy prawne dla modelu współpracy jednostek sektora publicznego i prywatnego w budowie sieci szerokopasmowych dopiero się kształtują. Teraz niezbędne są odważne polityczne decyzje, które pozwolą zaistnieć przepisom ułatwiającym realizację infrastrukturalnych inwestycji szerokopasmowych. W tym znaczeniu, odpowiedzialni za programowanie regionalnych programów operacyjnych marszałkowie województw powinni uzyskać wyraźny sygnał polityczny i wsparcie. Gorzej, jak rząd wysyła sygnały niewyraźne i niejednoznaczne.

Europejskie 2 Mb/s a powstające dopiero nowe sieci w Polsce

Problemy z polską polityką wsparcia państwa dla budowy sieci szerokopasmowych w jakimś stopniu może tłumaczyć, że polityka unijna w sprawie nowych sieci też ewoluuje. Poważniejsze projekty wymagają notyfikacji w Komisji Europejskiej pod kątem dopuszczalności przyjętego modelu pomocy publicznej. Okazało się to na tyle złożone, że Komisja Europejska zdecydowała się dokonać syntezy doświadczeń kilkudziesięciu postępowań od 2003 r. procedur i wydała we wrześniu 2009 r. wytyczne w sprawie pomocy publicznej w sieciach szerokopasmowych. Kolejne sprawy pokazują, że znalezienie uniwersalnych rozwiązań jest trudne, chociaż kolejne państwa próbują tworzyć programy ramowe. Polska, ze względu na wielość projektów, powinna też do tego doprowadzić.