Linux wychodzi z serwerów
- 20.01.2003
Polem najciekawszej konfrontacji Linuxa z systemami komercyjnymi nie jest wcale rynek serwerów.
Polem najciekawszej konfrontacji Linuxa z systemami komercyjnymi nie jest wcale rynek serwerów.
Palmtop Sharp Zaurus B500
Po japońsku
Błędem byłoby sądzić, że wśród firm zainteresowanych ideą wszechobecności Linuxa dominują nie znane marki azjatyckie, producenci elektronicznych gadżetów, skuszeni brakiem opłat licencyjnych za system operacyjny. W gronie tym nie ma również tradycyjnych dystrybutorów tego systemu, takich jak Red Hat czy SuSE. Nad specjalną wersją Linuxa przeznaczoną na rynek elektroniki użytkowej pracują natomiast Sony i Panasonic (Matsushita Electric Industrial). Firmy, które opanowały pokaźną część światowego rynku elektronicznego, zawarły w tej sprawie porozumienie. Najważniejsze zadania, które postawiono przed zespołem programistów Sony i Matsushita Electric, dotyczą skrócenia czasu uruchamiania systemu i zwiększenia wydajności przy obsłudze aplikacji czasu rzeczywistego.
Pierwsza wersja wspólnie opracowanego Linuxa ma się pojawić na rynku w połowie 2003 r. Nawet jeśli dzisiaj nie sposób przewidzieć, kiedy zestawem kina domowego będziemy sterować z linuxowego menu, to inicjatywa dwóch potężnych koncernów stanowi sygnał dla reszty przemysłu - nie wolno lekceważyć Linuxa! Poczynaniom konkurentów uważnie przyglądają się m.in. Koninklijke Philips Electronics, Samsung Electronics i Sharp.
Do tej pory wprowadzono kilka urządzeń elektronicznych powszechnego użytku, w których zastosowano Linuxa. Cyfrowe magnetowidy Cocoon, oferowane przez Sony w USA i Japonii, działają pod kontrolą Linuxa i wykorzystują do nagrywania programów dyski magnetyczne o pojemności 80 lub 160 GB. Podobne urządzenia ma w ofercie NEC.
Z kolei Sharp przed miesiącem rozpoczął sprzedaż palmtopów Zaurus B500 i C700 działających pod Linuxem w cenie ok. 400-500 USD. Komputery te wyposażono w procesor Intel XScale 400 MHz, 64 MB pamięci Flash, 32 MB SDRAM oraz gniazda dla kart SD (Secure Digital) i CF (Compact Flash). Są przeznaczone dla firm, które już wykorzystują systemy informatyczne oparte na Linuxie. Modele Zaurus mają być dostępne w Polsce w pierwszym kwartale br.
Montavista do zabudowy
Na mapie rynku linuxowego szczególne miejsce zajmuje firma Montavista Software, tworząca wyłącznie oprogramowanie przeznaczone do obsługi urządzeń elektronicznych powszechnego użytku. Udziały w niej mają Sony, Panasonic, IBM, Toshiba i Intel. Najnowszy projekt Montavista to Linux Consumer Electronics Edition. Zakończenie prac nad systemem jest planowane na koniec marca 2003 r.
Niezależnie NEC we współpracy z Montavista zamierza opracować wersję Linuxa przeznaczoną dla telefonów komórkowych nowej generacji. Według przedstawicieli Montavista, firm zainteresowanych tego typu rozwiązaniami jest znacznie więcej, zarówno wśród producentów azjatyckich, jak i europejskich. Można oczekiwać, że w tym roku pojawi się na rynku co najmniej kilka telefonów GSM/GPRS i UMTS pracujących pod kontrolą Linuxa. System będzie instalowany w zaawansowanych modelach telefonów, w tym w aparatach z funkcjami palmtopa.
Pojawienie się na rynku miniaturowego Linuxa oznacza, że w tym już trudnym segmencie rynku rywalizacja będzie jeszcze bardziej zacięta. Linux staje się wyzwaniem dla systemów Palm OS, Symbian EPOC i dwóch wersji Windows CE (Pocket PC Phone Edition i Windows Powered Smartphone).
Zdaniem przedstawicieli Montavista Software, najwięcej do stracenia ma Symbian. "Licencje na ten system wykorzystują Nokia, Motorola, Samsung, Siemens i Sony Ericsson, a więc najwięksi producenci telefonów komórkowych, ale ich wsparcie ma raczej charakter taktyczny, a nie strategiczny" - mówi Scott Hedrick z Montavista. - "Publicznie producenci deklarują wsparcie dla Symbiana, podczas gdy zawarli już umowy dotyczące wykorzystania Montavista Linux w swoich produktach lub prowadzą w tej sprawie zaawansowane rozmowy". Prawda to czy tylko marketingowy bluff? Przekonamy się wkrótce, być może już przy okazji następnej wymiany telefonu komórkowego.