Kryzys: kogo zabije, kogo wzmocni
- Andrzej Maciejewski,
- 18.11.2008
Więcej kontroli, więcej analiz
Przedstawiciele dostawców przyznają, że można oczekiwać przełożenia akcentu w wydatkach - z budowy narzędzi do dynamicznej ekspansji biznesu - na inwestycje informatyczne przynoszące raczej oszczędności i konsolidację lub jeszcze bardziej wyrafinowane systemy umożliwiające lepszą kontrolę sposobu podejmowania decyzji, lepszego kontrolowania sprawozdawczości i lepszego kontrolowania ryzyka, czyli uwzględniania większej liczby kryteriów przy szacowaniu ryzyka przy nabywaniu aktywów, prowadzeniu działalności inwestycyjnych.
"W obecnym kryzysie instrumenty finansowe wielokrotnie zmieniały swoją strukturę w procesie kolejnych etapów odsprzedaży. To dlatego rozmyła się możliwość trafnej oceny ryzyka. Każdy bank szacuje swoje ryzyko, są to jednak procedury w różnym stopniu zinformatyzowane. Być może powstaną systemy do analizy poszczególnych części składowych złożonych instrumentów, aby bardzo dokładnie określać ryzyko. Być może takie systemy powinny trafić w ręce regulatorów rynków finansowych" - mówi Aleksander Kania, szef sprzedaży technologii Oracle do klientów strategicznych. Zewnętrzni regulatorzy zapewne zacieśnią kontrolę związaną z zarządzaniem ryzykiem, co oczywiście zaowocuje konsekwencjami dla bankowych działów IT. Wypracowanie koncepcji, a później szczegółowych wytycznych zajmie co najmniej kilka miesięcy. "Mając doświadczenia z wdrażania wymagań z ustawy SOX mogę się spodziewać, że będzie to spore wyzwanie dla IT, jak i całego banku" - przewiduje Mariusz Bondarczuk.
Wywołane kryzysem fuzje i przejęcia to także świetna okazja dla firm IT. Integracja systemów dwóch instytucji lub wdrożenie nowej platformy to zawsze projekty w dużej skali. Obserwacja skutków kryzysu nasuwa poboczny, ale ciekawy wniosek. Globalizacja wcale nie pomaga dużym korporacjom, które przez lata starały się ujednolicać struktury rozsiane po całym świecie. "Jeden globalny system bankowy paradoksalnie utrudnia szybką sprzedaż jakiegoś lokalnego oddziału, a taki ruch bywa niekiedy najlepszym wyjściem z sytuacji. Jeżeli lokalne jednostki mają pewną systemową autonomię, jest to dużo łatwiejsze" - mówi Piotr Reichert.
Banki inwestują, ale czy pożyczą?
to zysk netto banków działających w Polsce po trzech kwartałach 2008 r.
Instytucje finansowe wstrzymały działalność operacyjną lub postawiły zaporowe warunki udzielania pożyczek, aby zyskać czas na realną ocenę skutków kryzysu. Zatem pojawiają się problemy z pozyskaniem środków na inwestycje IT w innych branżach. Giełda również przechodzi czas bessy i trudno tam teraz namówić inwestorów do zakupu akcji. Działania banków centralnych i rządów poprawiają nieco sytuację. Dostawcy IT - w szczególności ci najwięksi - mają specjalne programy finansowania zakupów IT. Choć jak przyznają, ta forma cieszy się umiarkowaną popularnością. Poboczna korzyść z niepewnych czasów to możliwość zakupu wartościowych rozwiązań po niższej cenie.
Skutki dla rynku pracy
Nie planujemy żadnych zmian zarówno w naszych planach inwestycyjnych, jak i budżecie. Optymalizacja procesów, automatyzacja, programy oszczędnościowe to nasz chleb powszedni, żyjemy tym na co dzień, jest to wbudowane w naszą kulturę i tu nic się nie zmienia - zapewnia Mariusz Bondarczuk, CIO w ING Banku Śląskim.
Nie planujemy redukcji i wciąż rekrutujemy. Spodziewamy się, że łatwiej będzie nam pozyskać doświadczonych pracowników z rynku - mówi Monika Płocke, dyrektor ds. informatyki i telekomunikacji w Nordea Bank Polska.
Kiedy na rynku panuje koniunktura, wiele instytucji zapomina niekiedy o zachowaniu równowagi pomiędzy liczbą pracowników a rzeczywistą potrzebą posiadania i utrzymywania specjalistów na pełnym etacie. Popularność zyskuje outsourcing pracowników zatrudnianych czasowo na określone kontakty. "Z naszego doświadczenia i obserwacji wynika, że bardziej stabilnym rozwiązaniem w sytuacji kryzysu jest powiększanie zespołów o kontraktorów niż zwiększanie własnych etatów" - mówi Tomasz Bernecki, dyrektor rekrutacji w spółce IT Kontrakt. Z nieoficjalnych informacji wynika, że banki i firmy ubezpieczeniowe chętnie sięgają po zewnętrznych pracowników ze względu na dużą liczbę projektów, pomimo obecnych zawirowań. Czynią tak także z dość prostej przyczyny - kiedy nadchodzą trudne czasy, najłatwiej znaleźć oszczędności właśnie w ograniczaniu zatrudnienia.
"W Polsce w ciągu 2-3 lat - ze względu na ilość inicjatyw biznesowych i projektów IT - obserwowaliśmy bardzo duży ruch specjalistów IT pomiędzy firmami. Powiem wręcz, że byliśmy świadkami wojny cenowej pomiędzy firmami, które konkurowały o zasoby IT" - mówi Michał Kosman. W obliczu aktualnych warunków rynkowych, być może zmaleje skłonność pracowników, którzy do niedawna chętnie zmieniali pracę, do zmiany pracodawcy. "Również tymczasowy spadek inwestycji w obszarze IT spowoduje większą elastyczność cenową dostawców, którzy muszą znaleźć utylizację dla swoich zasobów" - konkluduje.
- 700 mld USD Stany Zjednoczone
- 516 mld euro Niemcy
- 435 mld USD Wlk. Brytania
- 413 mld euro Francja
- 272 mld USD Holandia
- 136 mld USD Hiszpania
- 116 mld USD Austria
- 27 mld USD Portugalia
Źródło - informacje własne, dane z przełomu września i października br.