Kierownictwo GUC zdecydowało się wdrożyć system ASYCUDA
- Adam Jadczak,
- 16.04.1999
Po czterech latach od rozpisania pierwszego, zakończonego niepowodzeniem przetargu na kompleksową informatyzację Głównego Urzędu Ceł (GUC), kierownictwo tej instytucji zdecydowało się wdrożyć system ASYCUDA ++.
Po czterech latach od rozpisania pierwszego, zakończonego niepowodzeniem przetargu na kompleksową informatyzację Głównego Urzędu Ceł (GUC), kierownictwo tej instytucji zdecydowało się wdrożyć system ASYCUDA ++.
Według szacunków przedstawicieli GUC, jego wdrożenie będzie kosztować ok. 300 mln zł (tyle, co poprzedni projekt). System oferowany jest bezpłatnie przez jedną z agend Organizacji Narodów Zjednoczonych - UNCTAD (United Nations Conference on Trade And Development) tzw. krajom rozwijającym się. Większość jego wdrożeń przeprowadzono dotychczas w krajach Afryki i Azji. Pod koniec marca br., według zapewnień GUC, eksperci Unii przedstawili pozytywny raport dotyczący przydatności tego systemu do polskich warunków.
"System ASYCUDA, zasugerowali nam w maju ub.r. przedstawiciele Dyrekcji 21 Unii Europejskiej, odpowiedzialnej za cła i podatki, z którą po wejściu Polski do Unii będziemy się rozliczać" - mówi Janusz Paczocha, prezes Głównego Urzędu Ceł. "Innymi powodami, dla których zdecydowaliśmy się na ten system, są złe doświadczenia z próbą stworzenia od początku narodowego systemu celnego i fakt, że ASYCUDA wdrażana jest w innych, dążących do członkostwa z Unią państwach Europy Środkowej i Wschodniej" - dodaje. Nad wdrożeniem systemu pracują przedstawiciele urzędów ceł w krajach nadbałtyckich, Słowacji, Ukrainie, Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech.
"Osiągnięcie w lipcu 1998 r. ugody z wykonawcą przetargu na kompleksową informatyzację GUC umożliwiło nam dopiero podjęcie nowych działań zmierzających do informatyzacji urzędu" - tłumaczy opóźnienia w rozpoczęciu nowego projektu informatyzacji GUC jego prezes.
Według informacji uzyskanych w GUC, system ASYCUDA jest w pełni zgodny z wymaganiami stawianymi przez Unię Europejską i w pełni obsługuje procedury celne Unii. Nasz system prawny, po wprowadzeniu 1 stycznia 1998 r. nowego prawa celnego, jest w ponad 80% zgodny z wymogami krajów piętnastki. W pełni ma być przystosowany do wymogów unijnego prawodawstwa od 1 stycznia 2003 r., od kiedy to polski rząd deklaruje gotowość przystąpienia do Unii. Wtedy też mają działać w GUC moduły zgłoszeń elektronicznych, taryf i tranzytu oraz system finansowo-księgowy, który ma umożliwić rozliczenia z Brukselą.
Dwa z modułów przyszłego Komputerowego Systemu Celnego (KSC) - finansowo-księgowy i taryfy celnej - tworzone są w Polsce i zostaną zintegrowane z systemem ASYCUDA. Projekt rozpoczęto jeszcze w 1997 r. ze środków pomocowych PHARE. UNCTAD - będący właścicielem tego systemu - opracowuje nowy moduł tranzytowy, który ma być zgodny z przygotowywanym przez Unię systemem NCTS.
Jeszcze w tym roku rozpocznie się lokalizacja systemu ASYCUDA i integracja z nim dwóch polskich modułów. Powstaną pierwsze projekty pilotażowe. W pierwszej kolejności ASYCUDA ma zostać wdrożona w Urzędzie Celnym na lotnisku Okęcie, centrali GUC w Warszawie oraz urzędach w Katowicach i Warszawie. Być może pilot obejmie także jedną z placówek granicznych.
_________
KOMENTARZ
Wesołe granice
Prezes GUC zdaje się krzyczeć "Bójcie się przemytnicy". Krzyczy też "Bójcie się nieuczciwi celnicy". Niestety, krzyki te po tylu latach pobłażliwości urzędu są już tylko szeptami w małym wiejskim teatrzyku, na którego widowni siedzą już tylko małe dzieci.
A ASYCUDA? Widać nie pozostaje nam nic innego, jak uwierzyć, że jest najlepszym systemem celnym. Oby tylko za bardzo nie uwierzyli w to przemytnicy i celnicy, bo wtedy nie tylko TIR-y, a góry będą przenosić. Szkoda byłoby Tatr.
Są w życiu takie momenty, w których należałoby płakać, a trzeba się śmiać. I to jest właśnie taki moment. Mimo wszystko gratulacje za zapał.
Wojciech Raducha