Kiedy zagłosujemy przez internet?
- Andrzej Maciejewski,
- 16.09.2005, godz. 14:17
A może głosowanie przez komputer? Wygodniejsze, szybsze i przede wszystkim tańsze dla Państwa. Wszystko wskazuje jednak na to, że na wcielenie idei e-votingu jeszcze długo poczekamy.
Wacław Iszkowski, prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji
Wacław Iszkowski
Piotr Mechliński, Menedżer ds. Rozwoju, Sektor Publiczny SAS Institute
Piotr Mechliński
Zobacz również:
- Czy wybory do parlamentu mogą zostać zhakowane?
- WordPress 6.5 trafia na rynek. Oto 5 najważniejszych zmian
SAS Polska aktywnie wspiera rozwój elektronicznego głosowania w Polsce już od Prareferendum Unijnego w Głuchołazach w czerwcu 2003 roku, gdzie po raz pierwszy w historii RP został wykorzystany system do elektronicznego głosowania (e-voting). SAS wspierał tę inicjatywę w zakresie zliczania i analizy wyników. We współpracy z sopocką PBS i PTC wykonaliśmy także badanie w 1200 komisjach referendalnych. Ich wynik był prawie identyczny z ogłoszonym wynikiem oficjalnym.
Piotr Waglowski, twórca serwisu VaGla.pl - Prawo i Internet
Piotr Waglowski
Andrzej Piotrowski, dyrektor Instytutu eGospodarki Centrum im. Adama Smitha
Andrzej J. Piotrowski
Aby można było uwzględnić elektroniczną formę w głosowaniu trzeba wziąć pod uwagę wymóg spełnienia podobnych warunków jak przy innych formalnych oświadczeniach: identyfikacja, sprawdzenie uprawnień do złożenia oświadczenia, niezaprzeczalność wykonanej czynności, przedział czasu, w którym złożenie oświadczenia będzie ważne itp. Jest to więc dokładnie ten sam pakiet zagadnień, które występują przy tzw. podpisie elektronicznym. E-wybory mogłyby być doskonałą okazją do rozpropagowania koncepcji podpisu elektronicznego i w zasadzie centra autoryzacji powinny zrobić składkę na wybudowanie niezbędnej infrastruktury po stronie systemu wyborczego - bo nakłady te byłyby minimalne w stosunku do efektów tak zrobionej promocji.
Niestety to mrzonka - wokół dokumentu elektronicznego dzieją się w Polsce rzeczy tak nielogiczne i dziwne, że chwilami nasuwa się wątpliwość, czy stojące za tym osoby nie próbują właśnie wykazać światu, że Ziemia jest płaska. Nie da się narzucić drogą pokrętnych ustaw i zarządzeń społeczeństwu i firmom absurdalnych opłat i utrudnień w imię nowoczesności i... wygody.
Informatyczny system głosowania może jednak okazać się... niedemokratyczny. W tradycyjnych wyborach istnieje możliwość oddania nieważnego głosu, który jednak jest głosem liczonym i przedstawianym w statystykach. Dotąd, głosy nieważne były zjawiskiem marginesowym i zapewne wynikały z pomyłek głosujących. Obecnie, pocztą pantoflową, propagowany jest pomysł głosowania 'na nie': ci, którzy czują się zirytowane miałkością merytoryczną prezentowaną przez kandydatów oddając nieważny głos mają szansę zademonstrować swoją opinię o wszystkich kandydatach - jeśli oczywiście tak szczególnie głosujących będzie wystarczająco dużo by zjawiska nie można było zignorować. Oczywiście w systemie informatycznym stworzenie możliwości oddania ważnego głosu nieważnego jest możliwe - ale wymaga świadomego przewidzenia takiej opcji.
Borys Czerniejewski, Dyrektor Biura Współpracy Międzynarodowej w Infovide SA
Borys Czerniejewski
Dotychczas na świecie najwięcej uwagi poświęcano problemom technicznym, takim jak:
- zapewnienie jednokrotnego oddania głosu przez głosującego poprzez jednorazowe żetony (tokeny) lub silną autoryzację i oznaczenie faktu oddania głosu na listach wyborców
- sprawdzenie imiennego prawa do głosowania (autoryzacja) przy jednoczesnym zapewnieniu anonimowości głosu poprzez oddzielenie procesu autoryzacji od procesu zliczania głosów
- zapewnienie niezmienności głosu w systemie poprzez zapewnienie możliwości weryfikacji oddanego głosu przez głosującego, nienaruszalność oprogramowania oraz opublikowanie kodu źródłowego oprogramowania
- uniemożliwienie manipulacji (handlu głosami) poprzez brak dowodu na kogo głosujący oddał swój głos poprzez brak jakiegokolwiek poświadczenia dla głosującego
- sprawdzenie poprawności zliczania głosów poprzez zastosowanie wydruków głosów w komisjach wyborczych i ich wyrywkową kontrolę.
Do oddzielenia autoryzacji od zliczania głosów stosuje się zwykle "kopertę cyfrową" - głos jest szyfrowany przez głosującego kluczem publicznym systemu do głosowania, a następnie podpisywany cyfrowo. W systemie podpis cyfrowy jest usuwany i używany do celów autoryzacji, a głos jest odszyfrowywany w innym miejscu za pomocą klucza prywatnego. Rozwiązanie takie wymaga, by w żadnym momencie w ręku jednej osoby nie znalazły się podpisane elektronicznie głosy i klucz prywatny systemu do głosowania. Tu pojawia się problem odpowiedniej organizacji wyborów i zaufania wyborców do systemu (a więc problem społeczny). Dlatego też systemy głosowania elektronicznego powinny być certyfikowane w sposób podobny do systemów do gier liczbowych.
W Polsce pierwsze bodaj próby głosowania elektronicznego przeprowadzono podczas prareferendum w sprawie przystąpienia do Unii Europejskiej, przeprowadzonego w Głuchołazach w dniach 24-25 maja 2003 r. Stagnację w szerszym wykorzystaniu tych technik zapewnił jednak przetarg na opracowanie i wykonanie platformy wyborczej, który Krajowe Biuro Wyborcze rozpisało w listopadzie 2003 r. W zapisach specyfikacji nie przewidziano możliwości głosowania elektronicznego, a platforma stworzona przez firmę Pixel Technology - ta sama, która posłużyła do obsługi wyborów do Parlamentu Europejskiego w zeszłym roku - ma być wykorzystana podczas tegorocznych wyborów parlamentarnych i prezydenckich oraz w najbliższych wyborach samorządowych w roku przyszłym. Dlatego też w legislacji wyborczej nie uwzględniono dotychczas możliwości głosowania drogą elektroniczną.
Niemniej jednak pod koniec ubiegłego roku, przy opracowywaniu dla Ministerstwa Nauki i Informatyzacji szczegółowego programu realizacji projektu "Wrota Polski" (obecnie Elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej - e-PUAP) konsorcjum firm McKinsey i Infovide zaproponowało proces głosowania przez portal internetowy (PUB.O.17) jako trzecią co do priorytetu wdrożenia usługę on-line dla obywateli, po opłacaniu podatku dochodowego dla osób fizycznych (PUB.O.1) oraz procesie umówienia wizyty lekarskiej (PUB.O.14). Zgodnie z wyliczeniami McKinsey'a wprowadzenie głosowań internetowych pozwoliłoby administracji oszczędzić w roku wyborczym 5,9 mln złotych, przy czym obywatele zaoszczędziliby 23,9 mln złotych. Wyliczenia nie uwzględniały kosztów stworzenia odpowiedniego systemu i dodatkowej infrastruktury. Założono, że system będzie działał w portalu "Wrota Polski". Wdrożenie systemu miało nastąpić do roku 2008. Przy obecnym tempie prac nad programem e-PUAP dotrzymanie tego terminu wydaje się jednak mało realne. A szkoda, bo w innych krajach, np. w Estonii czy Wielkiej Brytanii przeprowadzano już prawnie wiążące głosowania elektroniczne i planuje się wprowadzenie ich na szeroką skalę.