Jest plan, czy będzie rozwój?
- (ab),
- 27.12.2005
Jako pierwsi w całej Unii dopracowaliśmy się Narodowego Planu Rozwoju (NPR) - dokumentu, który w zamyśle ma przyczynić się do równomiernej modernizacji Polski i dostosować naszą gospodarkę do wymogów "strategii lizbońskiej". Podczas prezentacji NPR zebrani w salach Zamku Królewskiego usłyszeli wiele szumnych deklaracji. Autorzy dokumentu już na wstępie wskazali na trzy wartości, które stanowią wspólny mianownik wszystkich celów strategicznych projektu - obywatelską suwerenność jednostki, spójność i solidarność społeczną oraz zrównoważony rozwój.
Jako pierwsi w całej Unii dopracowaliśmy się Narodowego Planu Rozwoju (NPR) - dokumentu, który w zamyśle ma przyczynić się do równomiernej modernizacji Polski i dostosować naszą gospodarkę do wymogów "strategii lizbońskiej". Podczas prezentacji NPR zebrani w salach Zamku Królewskiego usłyszeli wiele szumnych deklaracji. Autorzy dokumentu już na wstępie wskazali na trzy wartości, które stanowią wspólny mianownik wszystkich celów strategicznych projektu - obywatelską suwerenność jednostki, spójność i solidarność społeczną oraz zrównoważony rozwój.
Po warstwie deklaratywnej przyszedł czas na konkrety. Jak szacowali eksperci rządowi, w latach 2007-2013 na rozwój w ramach NPR ma zostać przeznaczone ok. 142 mld euro. Wkład publiczny będzie stanowić ok. 114 mld euro, z czego ok. 73,6 mld euro pochodziłoby z funduszy Unii Europejskiej, 24,5 mld euro z projektów współfinansowanych z budżetu Wspólnoty, 16 mld euro będą stanowić środki krajowe, a 28 mld euro - środki prywatne. Środki te miały zostać podzielone pomiędzy programy sektorowe i 16 programów regionalnych, a 50% funduszy miałoby zostać rozdysponowane przez samorządy.
- 2013. Cięcia w funduszach przeznaczanych dla Polski, które wymusił kompromis z propozycją Wlk. Brytanii, zmuszą rządy do rewizji założeń krajowych planów rozwoju. Niestety, tym razem pośpiech, nawet uzasadniony, nie wyszedł nam na zdrowie.