Jak budowano hurtownię danych

  • Wojciech Gryciuk,

Analizy oparte były na raportach zawierających dane dotyczące dochodów i kosztów, związanych z każdym produktem i każdym klientem. System dostarczał informacji, za pomocą których decydenci mogli uzyskać przegląd produktów preferowanych przez klientów, porównawcze analizy ich sprzedaży oraz aktualne zyski w określonych grupach klientów i produktów. Przeniesienie punktu ciężkości analiz na klientów pozwalało na obiektywną ocenę aktualnej działalności banku oraz precyzyjniejsze formułowanie celów na przyszłość.

Drugą grupę aplikacji zaczęto tworzyć na potrzeby zarządzania gospodarką pieniężną, co jest podstawą działania banku na rynku finansowym. "Stworzony wtedy pakiet aplikacji wygrał konkurs na najlepszą polską aplikację zbudowaną w technologii SAS i był prezentowany na Europejskiej Konferencji Użytkowników SAS w Szwecji" - mówi Dorota Wieczorek.

Trzecia grupa aplikacji miała być wykorzystywana do analizy kosztów i zysków banku, w efekcie do minimalizacji tych pierwszych, a maksymalizacji drugich, czwarta - do administrowania kredytami, piąta do obsługi sprawozdawczości dla NBP.

"Hurtownia danych pozwala powiązać wszelkie informacje dotyczące np. kredytów i gospodarki pieniężnej ze sprzedażą, a w przyszłości także z ewidencją kosztów. Warto zaznaczyć, że połowa z tych czynności nigdy wcześniej nie była w polskich bankach poddawana próbom algorytmizacji. Obecnie pracownicy banku mogą skorzystać z kilkunastu rodzajów raportów, które są automatycznie przygotowywane i wykonywane w nocy. Możliwe jest także zadawanie zapytań ad hoc. Zapewnienie wszystkim pracownikom banku dostępu do hurtowni danych byłoby jednak bardzo kosztowne. Toteż zarząd banku podjął decyzję o zakupie tylko 50 licencji na jej użytkowanie, co jednak w zupełności wystarcza, gdyż ok. 300 zainteresowanych raportami pracowników może je otrzymać w wersji papierowej" - twierdzi Jacek Markowski.

Plany na przyszłość

"Spodziewaliśmy się, że pierwszy efekt wdrożenia systemu MIS będzie widoczny po 2 latach od rozpoczęcia prac i można powiedzieć, że ten moment właśnie nastąpił. Obecnie w schedulerze zadań mamy ok. 20 aplikacji analityczno-zarządczych, które mogą wspomagać podejmowanie decyzji (DSS). Mamy też coraz więcej innych aplikacji, ale żadna z nich nie jest w całości skończona. Powodem tego jest fakt, że użytkownicy w miarę nabywania wprawy zgłaszają coraz to nowe wymagania dla systemu. Jeszcze nie tak dawno account manager twierdził, że wie o klientach wszystko. Obecnie coraz częściej zwraca się do nas z prośbą o nowe typy raportów" - twierdzi Dorota Wieczorek.

Jesienią 1996 r. międzydepartamentowa grupa, zajmująca się MIS, weszła w skład dynamicznie rozwijającego się Departamentu Controlingu, odpowiedzialnego m.in. za zarządzanie informacją i tworzenie aplikacji wspomagających decyzje.

Kamieniem milowym będzie 1 stycznia 1999 r., od kiedy na polskim rynku będą mogły działać bez ograniczeń banki zachodnie i zacznie się prawdziwa walka o klienta. Do tego czasu BRE chce zakończyć rozwój aktualnie użytkowanych aplikacji oraz zautomatyzować większość podstawowych procesów przetwarzania i dostarczania informacji. W roku 1997 BRE zamierza poszukiwać także innych technik analizy, trendów tkwiących w hurtowniach danych - takich jak data mining (szperanie) i sieci neuronowe. Do tej pory aplikacje dla hurtowni danych były tworzone wyłącznie na życzenie końcowych użytkowników.

"W przypadku hurtowni danych dosyć trudno jest określić wymierne korzyści, jakie stosowanie tej technologii przynosi bankowi. Obecnie większość pracowników banku nie wyobraża sobie pracy bez serwisów informacyjnych, mimo iż ich życzenia zostały do tej pory zrealizowane w 50%. Także klienci są mile zaskoczeni, gdy od account managerów dowiadują się więcej na temat swoich rachunków niż się spodziewali. A dla Departamentu Controlingu miernikiem jakości jest wysoki stopień integralności raportów między sobą, jaki udało się uzyskać. Miłym zaskoczeniem dla nas było także uznanie naszego systemu zarządzania informacją za najlepszy system opracowany w technologii SAS w Polsce i wytypowanie go do zaprezentowania na tegorocznej Europejskiej Konferencji Użytkowników Produktów SAS w Madrycie" - kończy Dorota Wieczorek.