Internet przyszłości

  • Mirosław Dworniczak,
Aby obejść wymienione ograniczenia, w Stanach Zjednoczonych powołano do życia konsorcjum Internet2. Pierwszym jego projektem była sieć nowej generacji o roboczej nazwie Abilene. W pracach nad jej rozwojem uczestniczyło 220 firm i instytucji. Sieć miała połączyć placówki naukowe i edukacyjne rozsiane po całym kraju.

W momencie uruchomienia przepustowość łączy Abilene wynosiła 2,5 Gb/s. W 2004 roku zwiększono ją do 10 Gb/s. Obecnie celem jest uzyskanie 100 Gb/s (na niektórych odcinkach już się to udało), a w dalszej perspektywie nie tyle zastąpienie "starego" Internetu "nowym", co raczej płynne przejście z dawnych standardów w świat nowych technologii.

Zobacz również:

Abilene natomiast jest już nazwą historyczną - została wchłonięta przez zakrojony na większą skalę projekt Internet2 Network, w którym pełni funkcję szkieletu, punktu wyjścia do dalszych modernizacji.

Warto sobie uświadomić, co w praktyce oznacza wartość 100 Gb/s. Mając takie łącze, moglibyśmy w każdej sekundzie pobrać 12,5 GB danych, co odpowiada mniej więcej jednemu średniometrażowemu filmowi w jakości Full HD, trzem w jakości DVD bądź osiemnastu typowym, 700-megabajtowym "diwiksom". 100 Gb/s to przepustowość sto tysięcy razy większa niż obecna norma dla przeciętnych łączy domowych ADSL.

Światłowodowe rezerwy

Światłowody kładzione obecnie na potrzeby telekomunikacji (tzw. włókniste) zawierają wiele rdzeni (nawet do tysiąca), z których każdy jest w zasadzie osobnym światłowodem. Ponadto dzięki technologii DWDM (zwielokrotnianie wielu sygnałów cyfrowych w jednym łączu światłowodowym) w każdym włóknie można transmitować jednocześnie nawet kilkaset kanałów.

W ten sposób uzyskanie realnej przepustowości dziesiątków Tb/s (1 terabit = 1024 gigabity) nie stanowi już problemu. Dziś taka przepustowość łącza wydaje się iście astronomiczna, ale jeszcze niedawno to samo mówiono o 1 Mb/s.

Warto też podkreślić, że aktualnie większość włókien w kablach światłowodowych jest "ciemna" (ang. dark fibre), czyli niewykorzystywana. Daje to pewien zapas przepustowości, ale chyba nie na długo, biorąc pod uwagę obecny boom na masowe oglądanie w Internecie filmów i programów TV, rozwój usług typu video on demand (wideo na żądanie) oraz coraz bardziej realną perspektywę przesyłania obrazów stereoskopowych (pseudotrójwymiarowych) i-lub holograficznych (w pełni trójwymiarowych).