Gdzie ten Internet
- Computerworld,
- 21.04.1997
Napisano już wiele słów na temat Internetu. Jako użytkownik ze sfer biznesu chciałbym powiedzieć coś na temat jego przydatności w mojej dziedzinie. Moja firma zajmuje się importem i eksportem tapet angielskich oraz innych artykułów.
Napisano już wiele słów na temat Internetu. Jako użytkownik ze sfer biznesu chciałbym powiedzieć coś na temat jego przydatności w mojej dziedzinie. Moja firma zajmuje się importem i eksportem tapet angielskich oraz innych artykułów.
W związku z tym dla terminowości i prawidłowości dokumentów musimy jak najwcześniej znać obowiązujący kurs dolara w stosunku do złotówki, a także kurs funta na Giełdzie Londyńskiej. Pragnę poinformować, że żaden bank nie posiada serwisu w Internecie. Kursy brane są w środę z Gazety Wyborczej z oczywistym opóźnieniem. Nie pozwala to na przygotowanie dokumentów np. po godzinie 16 we wtorek, mimo że są one już znane. Straciłem kilka dni, próbując znaleźć dojście do WWW - obojętnie do jakiego banku, który taką informację podaje. Pomijając więc ciekawostkę, jaką stanowi Internet, jest on dla mnie bezużyteczny.
Przez rok na ogłoszenie o sprzedaży tapet, mebli, okien, tkanin nie zgłosił się nikt. Dopiero ostatnio, po założeniu własnej strony WWW przez naszą podhurtownię (inet.com.pl/compact/main.htm), otrzymaliśmy odpowiedź z Kaługi.
Ponadto ściąganie "zabajerowanych" stron WWW trwa wieki. Transmisja, jaką się uzyskuje, wynosi maksymalnie 14400 bps, a przeszukiwanie w ten sposób stron dłuży się niemiłosiernie. Jedynym miłym wyjątkiem jest poczta, pod warunkiem że nie ściąga się plików powyżej 100 kB.
Maciej Tomaszewski