Gadżety AD 2009

  • Computerworld,

Na setki można było liczyć cyfrowe ramki do zdjęć, a rumuńska firma Galactic pokazała takie, które mają kalendarz i budzik i odtwarzają nagrania MP3 przypisane do poszczególnych zdjęć. Ta sama firma miała komórki odbierające program telewizyjny i nawigatory. Nawigatorów zresztą też było bez liku (osobne piętro), niektóre wbudowane w odbiorniki radiowe.

...i minikomputery

Samsung X360 ma być konkurencją dla MacBook Air.

Na żadnym ze stoisk nikt nie odważył się ustawić staromodnego komputera stacjonarnego. Sporo natomiast było laptopów. Co charakterystyczne - pokazywali je nie tylko producenci znani z tego od dawna (np. Toshiba), ale również firmy mało znane albo wręcz nieznane w ogóle, które miały całe kolekcje takich urządzeń. Ponieważ laptop od laptopa trudno dziś odróżnić (chyba, że jest to Apple czy Vaio), niektóre modele miały obudowy o wymyślnych kształtach, pokryte imitacjami tkanin i skór dzikich zwierząt. Nie jest to istotna cecha wyróżniająca komputer, ale doszliśmy tu już chyba do tego samego, co można było obserwować w świecie słuchawek: były ich tysiące, dla przyciągnięcia zainteresowania różniące się kształtami, kolorami, wisiorkami na kablach i czym tam jeszcze, co skutecznie odciąga zainteresowanie klienta od szczegółów technicznych.

Myliłby się jednak ktoś twierdzący, że podobnie jak w komputerach, w takiej np. myszce komputerowej niewiele już można wymyślić. Pokazał otóż Genius mysz z podnoszoną tylną częścią obudowy, gdzie w specjalnym gnieździe, pod sprężyną, można umieścić do pięciu monet po 2 euro, regulując w ten sposób ciężar. Pod względem technicznym zresztą, możliwe jest już chyba wszystko i gdyby nie nasze kiepskie zmysły, wszystko mogłoby być jeszcze szybsze i mniejsze. Panasonic pokazywał rozłożoną na części kamerę rejestrującą obraz na 60 GB dysku. Wyraźnie widoczny był największy z wszystkiego akumulator, można było dojrzeć jeszcze obiektyw, od biedy dawało się wyróżnić element światłoczuły, ale który z pozostałych klocków był dyskiem - nie sposób było powiedzieć.

Trudno pojąć, po co komu w samochodzie 1200 W mocy kierowanej do głośników.

W stopniu miniaturyzacji prześcigali się producenci projektorów. Sanyo twierdził, że ma projektor najmniejszy na świecie, ale był to istny kolos, w porównaniu z kieszonkowym projektorem Toshiby, modelem na rok 2009, trochę tylko większym od futerału do okularów. Sporo było urządzeń na dyski Blu-ray, i to nie tylko w ofercie wielkich firm. A skoro robią to już i mniejsi (np. znany u nas Funai) oznacza to, że dyski te przyjęły się w końcu i że będzie coraz taniej. Blu-ray Panasonica ma nawet dźwięk 7.1, ale pozostaje pytanie - ile jest źródeł potrafiących zapewnić stosowny sygnał?

Prymitywnie przy całej tej elektronice wyglądają urządzenia czysto mechaniczne - anteny satelitarne (wystawiano niewiele) czy wieszaki do telewizorów i ekranów, których były tysiące. Ale taki holenderski Vogel's (35 lat w branży) miał i wieszak sterowany pilotem, wyczyniający z ekranem całkiem niezłą gimnastykę. Bardzo liczne i zróżnicowane były urządzenia zwane car-audio (też z dokowaniem iPoda i iPhona), ale naprawdę trudno pojąć, po co komu w samochodzie 1200 W mocy kierowanej do głośników.

Tegoroczna IFA to 30 pawilonów i ponad 1200 wystawców. Jeden dzień nie wystarczy.

Relacjonował Bogdan Pilawski.