Dziury w maszynach do głosowania Diebold TS
- Paweł Krawczyk,
- 01.08.2006, godz. 10:15
Open Voting Foundation ujawniła kolejne problemy z bezpieczeństwem popularnych amerykańskich maszyn do głosowania.
Open Voting Foundation opublikowała oświadczenie w sprawie kolejnej luki w maszynach do głosowania Diebold TS. Są one jednymi z najczęściej wykorzystywanych urządzeń podczas różnego rodzaju wyborów w Stanach Zjednoczonych. Według specjalistów fundacji jest to jedna z najpoważniejszych dziur znalezionych w tych urządzeniach w ostatnim czasie.
Jak ustalono, konstrukcja Diebold TS pozwala na podmianę oprogramowania urządzenia. W rezultacie osoba dysponująca tylko śrubokrętem może z łatwością zainstalować w fabrycznym Dieboldzie TS swoje oprogramowanie, a podmiana będzie niedostrzegalna z zewnątrz. Co gorsza, seria TS nie drukuje papierowych potwierdzeń oddanego głosu co praktycznie uniemożliwia późniejsze wykrycie ewentualnych fałszerstw wyborczych.
Problem w modelu TS polega na braku jakiejkolwiek weryfikacji autentyczności oprogramowania ładowanego przez platformę sprzętową urządzenia. Co gorsza, po otwarciu obudowy można z łatwością podłączyć do płyty głównej swoją własną pamięć flash ze zmodyfikowanym oprogramowaniem. Specjaliści z OVF podkreślają, że problem ten istnieje tylko w serii TS - seria urządzeń TSx nie pozwala na podłączenie zewnętrznej pamięci.
Wskazany przez OVF problem jest kolejną dziurą w bezpieczeństwie elektronicznych urządzeń do głosowania produkcji różnych firm - pojawiają się one regularnie co kilka miesięcy. Jednym z najgłośniejszych był skandal z Clintonem Curtisem, który w 2004 roku ujawnił, że jeden z producentów urządzeń do głosowania prowadził prace nad oprogramowaniem służącym do celowej manipulacji głosami.
Szczegóły:
http://openvotingfoundation.org/