Dramatyczny wzrost wydajności dzięki IT

  • Bogdan Bereza,

Elastyczne i szybkie tworzenie niezawodnego oprogramowania pozwala przedsiębiorstwu szybko, sprawnie i elastycznie dostosować się do zmian na rynkach, wyprzedzać konkurencję, dostarczać klientom to, czego chcą. Dyrektor IT każdej firmy - zarówno wytwarzającej oprogramowanie na własne potrzeby, jak i na sprzedaż - powinien z grubsza znać metodykę ADP, umożliwiającą taki tryb pracy. Analitycy systemów (nazwa amerykańska - w Europie bardziej przyjęta jest nazwa "inżynierowie wymagań"), projektanci oraz programiści powinni stopniowo uczyć się pracować zgodnie z tą metodyką, aby móc ją stosować w praktyce i wytwarzać aplikacje - lub modyfikować istniejące - tak aby szybko i niezawodnie przekładać pomysły biznesowe na poprawnie działające oprogramowanie!

Żeby ulepszyć, trzeba zrozumieć

Po co dyrektor zarządzający, właściciel lub prezes firmy ma rozumieć podstawowe zasady IT, tak jak opisuje je Adam Kolawa? Oczywiście nikt nie wymaga - byłoby to absurdem - by prezes uczył się programowania. Nie w tym rzecz. Natomiast zadaniem jego jest zatrudnienie właściwego dyrektora IT i narzucenie mu właściwego kierunku. Aby umieć to zrobić, musi rozumieć z grubsza tezy Adama.

Uwaga: choć narzędzia firmy "Parasoft" oferują funkcjonalność, która potrzebna jest do realizacji "dramatycznego wzrostu wydajności", ani książka Kolawy, ani ten artykuł nie służą ich promocji. Te same wyniki można osiągnąć przy pomocy narzędzi innych firm lub narzędzi wolnodostępnych (freeware). Naromiast metodyka Kolawy - darmowa - jest niezastąpiona. Wystarczy zakupić książkę, liczącą dużo mniej niż 200 stron; można ją przeczytać w jeden wieczór.

Wiele praktycznych doświadczeń potwierdza (przykłady znajdziemy w książce), że wzrost wydajności IT i firmy naprawdę może nastąpić skokowo - zaskakująco, dramatycznie. Nic nie stoi na przeszkodzie - oprócz kurczowego trzymania się przyjętych, tradycyjnych metod - aby dać swojej firmie dramatyczną, rynkową przewagę nad konkurencją. Aby, stosując zasady ADP, osiągnąć umiejętność szybkiego, niezawodnego tworzenia nowego oprogramowania lub modyfikacji już istniejących aplikacji. Dzięki temu, produkcja oprogramowania przestanie być hamulcem zmian, a stanie się - ich nośnikiem.

Bogdan Bereza-Jarociński jest konsultantem w firmie NewQuality, m.in. specjalistą w zakresie zarządzania projektami, zarządzania ryzykiem i zarządzania jakością, trenerem biznesu, psychologiem organizacji, informatykiem.

Jak to osiągnąć w praktyce?

Szczegóły na temat ADP (Automated Defect Prevention) znajdują się albo we wspomnianym na początku tekstu artykule "Między biurokracją a chaosem", albo w książce Adama Kolawy. ADP pozwala osiągnąć "dramatyczny wzrost wydajności" działu IT. Pozwolę sobie tylko przypomnieć podstawowych sześć zasad ADP:

- Stworzenie infrastruktury jednoczącej ludzi i technologię;

- Określenie i zastosowanie dobrych praktyk;

- Dostosowanie dobrych praktyk do specyfiki firmy, technologii, produktu i projektu;

- Pomiary i monitorowanie statusu projektu;

- Automatyzacja;

- Przyrostowe wdrożenie praktyk ADP.

Oczywiście, same nazwy niewiele mówią. Dlaczego ADP, a nie - szerzej przecież znane - ISO 9000 - ISO 9001, Six Sigma, CMMI, COBIT, ITIL, TickIT, ISO/IEC 12207, Bootstrap, SPICE, ISO/IEC 15504, TMM, MMAST, TAP, TCMM, TIM, TOM, TSM, TPI? Dlatego, że są to metody normatywne: wymagają spełnienia szeregu zasad, a jakość ocenia się na podstawie zgodności ze standardem, nie z produktywnością. No i wprowadzają masę biurokracji… mało mają wspólnego z regułami TQM (Total Quality Management)!