Czy za 5 lat Polacy będą mieli dostęp do 30 Mb/s
- Tomasz Świderek,
- 01.12.2010, godz. 11:12
Szanse, aby Polska spełniła ambitne cele Agendy Cyfrowej dotyczące szybkiego Internetu są bliskie zera. Wszystko wskazuje na no, że do roku 2015 przepaść między naszym krajem a Europą na szerokopasmowej mapie będzie się pogłębiać.
- UKE zbiera dane o dostępie do Internetu i tworzy mapy białych i szarych plam. Ma to pomóc chętnym do inwestowania w budowę infrastruktury teleinformatycznej.
- O rozwoju Internetu szerokopasmowego w Polsce, kosztach budowy broadbandu i aktywizacji środowiska dostawców rozwiązań telekomunikacyjnych opowiada Andrzej Dulka, prezes Alcatel-Lucent Polska.
- Znany z kontrowersyjnych opinii John Strand od ponad 20 lat związany z konsultingiem strategii, sprzedaży i marketingu w branży IT i wydawniczej, był gościem specjalnym VII Forum Usług Szerokopasmowych.
- Analitycy biją na alarm - pozostało tylko 5% wolnych adresów IP. Chociaż kolejne firmy deklarują wsparcie dla nowej wersji protokołu, proces wdrażania IPv6 nadal jest powolny.
Gonienie unijnych standardów
Z dzisiejszej perspektywy nie ma nawet pewności, że uda się nam zrealizować najbliższy cel Agendy Cyfrowej, czyli zapewnienie do 2013 r. wszystkim mieszkańcom możliwości dostępu do szerokopasmowego Internetu. Aby Internet był w każdym polskim domu penetracja powinna wynosić ok. 33%. W połowie tego roku wynosiła 14,9%, co stawiało nas na trzeciej od końca pozycji w Unii Europejskiej. Średnia penetracja w Unii Europejskiej to 25,6%.
Zobacz również:
Z dyskusji na odbywającym się na VII Forum Usług Szerokopasmowych i towarzyszącej mu Krajowej Konferencji Forum Szerokopasmowego wynika, że rozpędzenie polskiego Internetu powyżej 30 Mb/s nie jest w zasięgu możliwości największego gracza na rynku, czyli Telekomunikacji Polskiej. A bez TP nie da się zrealizować celów ani na rok 2015, ani na rok 2020.
"Szacunki mówią, że aby zbudować NGA (sieć dostępową nowej generacji) potrzeba ponad 20 mld zł" - mówi Piotr Muszyński, wiceprezes Telekomunikacji Polskiej. "Na świecie operatorzy stacjonarni, tacy jak TP, rocznie na inwestycje wydają od 12 do 21 proc. swoich przychodów. Przyjmując ten benchmark, inwestycje TP nie powinny być wyższe niż 1,5 mld zł, z czego na rozbudowę sieci możemy wydać ok. 500 mln zł. Na wyższe inwestycje nie zgodzą się nasi akcjonariusze, inwestorzy giełdowi" - dodaje.
Przyjmując wyliczenia wiceprezesa Telekomunikacji Polskiej za dobrą monetę łatwo dojść do wniosku, że TP samodzielnie jest w stanie zbudować NGA w ciągu 40 lat. Tylko czy wyliczenia TP, kontrolowanego przez intensywnie inwestujące w światłowody we Francji France Telecom są dobre? "Budowa sieci światłowodowej typu FTTH/B, która zapewniałaby dostęp do Internetu 100 proc. mieszkańców Polski kosztować będzie 2-3% polskiego PKB. Średnia światowa to 2%" - mówi tymczasem Andrzej Dulka, szef Alcatel-Lucent w Polsce. Przekładając procenty na złotówki daje to kwotę ok. 40 mld zł!