Chemia z informatyką

  • S. Kosieliński,

Podpisanie kontraktu outsourcingowego z HP nie było zatem dziełem przypadku. To konsekwentna polityka firmy. "Przeprowadzona w latach 2008/2009 restrukturyzacja organizacyjna i optymalizacja zatrudnienia pozwoliła na spłaszczenie struktury i zmniejszenie liczby stanowisk kierowniczych o 40%. Zmniejszono zatrudnienie o prawie 400 pracowników ze stanu wyjściowego 2460 etatów (październik 2008 r.)" - klaruje Jerzy Marciniak. Jego zdaniem, stan niespotykanej wcześniej burzliwości otoczenia nałożył się na proces projektowanej prywatyzacji. W tych warunkach zatrzymano restrukturyzację na pierwszym etapie, lecz struktura pozostaje elastyczną na dalsze zmiany.

"Przy takiej skali produkcji oraz rozbudowie grupy kapitałowej poprzez akwizycję, również spółek zagranicznych, trzeba umieć zarządzać biznesem z wykorzystaniem odpowiedniej infrastruktury teleinformatycznej".

Jerzy Marciniak, prezes zarządu - dyrektor generalny, Azoty Tarnów SA

Jak w tym wszystkim znaleźć miejsce dla IT? "Nie da się ukryć, że na różnych poziomach zarządzania różnie jest postrzegana wartość dostarczana przez określoną inwestycję IT i w inny sposób mierzy się tę wartość" - tłumaczy Anetta Pilch. Zgadza się ona z obserwacjami, iż w miarę poruszania się w górę w hierarchii poziomów zarządzania w przedsiębiorstwie zmieniają się miary, jakimi mierzy się efekty danej inwestycji IT: następuje przejście od miar technicznych do biznesowych. W jej ocenie pomiar efektów biznesowych jest jednak najczęściej dużo trudniejszy niż pomiar efektywności technicznej. Najszybciej (niemal natychmiast) pojawiają się efekty związane z techniczną dostępnością i niektórymi kosztami funkcjonowania infrastruktury, jednak przełożenie na znaczącą poprawę wyników przedsiębiorstwa może zabrać miesiące lub nawet lata. Zmienia się również wpływ inwestycji na zarządzanie: akcent przenoszony jest z zarządzania technologią na zarządzanie biznesem.

Aby nad tym zapanować, Azoty Tarnów wdrażają zasady IT Governance poprzez opracowanie Strategii IT na lata 2010-2015, spójnej ze strategią biznesową. "Chodzi o wprowadzenie efektywnego modelu podejmowania decyzji dotyczących IT wewnątrz Grupy, współpracę przy realizacji strategii z wybranym partnerem strategicznym IT" - deklaruje Anetta Pilch. Dopiero integracja biznesu, teleinformatyki i procesów zarządczych prowadzi do synergicznego wzrostu wartości korporacji.

Kto pyta, nie błądzi

Outsourcing usług informatycznych należy uznać za ich bardzo wyrafinowaną formę. Wszak zewnętrzna firma nie tylko przejmuje ludzi, co pociąga za sobą konieczność zmiany w ich sposobie myślenia, ale również narzuca swój pogląd i osąd na konieczne inwestycje teleinformatyczne. Należy nauczyć się żyć w symbiozie. Zdaniem Radosława Świerczyńskiego, dyrektora ds. kluczowych klientów rynku przemysłowego w HP, który odpowiada właśnie za kontrakt z Azotami, warto zawczasu zadać sobie kilka trudnych pytań. Ile kosztuje nas całe IT? Czy nasza strategia IT uwzględnia strategiczne cele biznesowe? Jak poprawić efektywność działalności? Czy możemy przewidzieć i zaplanować koszty IT w długim okresie? Jak mierzyć działalność i efektywność IT? Czy inwestycje w IT są trafione? Ile kosztują nas poszczególne usługi IT? Czy mamy odpowiedni zespół? Jakich mamy partnerów IT? Dopiero, gdy spróbuje się nań odpowiedzieć, można rozważać outsourcing. Łatwiej wówczas o dopasowanie strategiczne biznesu i IT. "To proces polegający na integrowaniu celów strategicznych biznesu i IT poprzez definiowanie, utrzymywanie i kontrolę wartości dostarczanej biznesowi oraz dopasowywaniu operacji IT do operacji całego przedsiębiorstwa. Dlatego HP wypracowało własną metodykę HP Transition & Transformation" - definiuje Radosław Świerczyński.