Burmistrz czy rynek?
- Andrzej Gontarz,
- 07.11.2005
Kto ma budować sieci szerokopasmowego dostępu do Internetu tam, gdzie ich jeszcze nie ma? Jaką rolę w rozwoju infrastruktury dostępowej w polskich gminach, miastach i regionach ma do spełnienia władza publiczna, a jaką rynek? Seminarium "Burmistrz czy rynek" pokazało kilka możliwych rozwiązań.
Kto ma budować sieci szerokopasmowego dostępu do Internetu tam, gdzie ich jeszcze nie ma? Jaką rolę w rozwoju infrastruktury dostępowej w polskich gminach, miastach i regionach ma do spełnienia władza publiczna, a jaką rynek? Seminarium "Burmistrz czy rynek" pokazało kilka możliwych rozwiązań.
Sławomir Kopeć, dyrektor departamentu Społeczeństwa informacyjnego Urzędu Marszałkowskiego województwa małopolskiego
jego zainteresowania znajdują się przede wszystkim tzw. białe plamy. Nie znaczy to jednak, że sam będzie bezpośrednio inwestował - chodzi raczej o tworzenie warunków sprzyjających inwestycjom.
Własnych rozwiązań szukają też małe samorządy lokalne. Władze miasta Radlin w województwie śląskim umożliwiają każdemu prywatnemu operatorowi radiowemu postawienie bezpłatnie masztu z anteną na budynkach publicznych. W zamian za to operator ma dostarczyć bezpłatnie Internet do instytucji użyteczności publicznej.
Przeszkodą jest przeważnie brak funduszy. Środowiska samorządowe z nadzieją wypatrywały unijnych funduszy. Dzisiaj już wiadomo, że unijnych środków nie wystarczy.
Z drugiej strony okazuje się, że samorządy nie potrafią efektywnie wykorzystać wszystkich możliwości. Nadesłano tylko 7 wniosków o dofinansowanie z budżetu państwa wkładu własnego samorządów na budowę sieci szerokopasmowego dostępu do Internetu. W rezerwie budżetowej na ten rok przewidziano 15 mln zł na sfinansowanie usług dostępu do Internetu dla instytucji użyteczności publicznej, m.in. dla szkół, zgodnie z art. 100 ust. 1 Prawa telekomunikacyjnego. Do tej pory wykorzystano niespełna 10% tej kwoty.