Bliżej domu
- Przemyslaw Gamdzyk,
- 23.11.2006, godz. 16:00
Ile jest takich sieci? "Tego dokładnie nikt nie wie. Na pewno jest kilkadziesiąt sieci, które mają po kilka i więcej tysięcy użytkowników. Takich, które obsługują ich do tysiąca, jest pewnie z kilkaset" - mówi Miłosz Segowia. W dużych miastach działa przynajmniej po kilku takich operatorów. Na przykład w Rybniku to sieć Rybnet, o której pewnie poza lokalną okolicą mało kto słyszał, a która ma kilka tysięcy użytkowników dostępu ethernetowego. Często tacy operatorzy lokalizują się na obrzeżach dużych aglomeracji, gdzie widać bardzo gwałtowny napływ nowych mieszkańców, a gdzie za rosnącym popytem zupełnie nie nadążają duzi operatorzy. Tak rośnie np. firma Konstancin .Net działająca na południowych obrzeżach Warszawy - dynamicznie i elastycznie dopasowując się do lokalnych potrzeb klientów, całkowicie pozbawiona obciążeń korporacyjnych charakterystycznych dla każdego dużego operatora.
Te podmioty są bardzo poważnym klientem dla wielu liczących się, dużych operatorów w Polsce - jak ATM, Energis czy Crowley. To lokalni operatorzy, a nie korporacje, kupują łącza o naprawdę dużej przepustowości, nawet po kilkaset Mb/s. Dlatego funkcjonowanie tych małych operatorów tworzy pewnego rodzaju ekonomiczny ekosystem, zapewniający przetrwanie lokalnym dealerom sprzętu sieciowego, jak i rozwój dużych alternatywnych operatorów transmisji danych. Polska B budzi duże zainteresowania dostawców sprzętu dostępowego - mali operatorzy dostępu szerokopasmowego tworzą bowiem rynek, który jest mniejszy jedynie od Telekomunikacji Polskiej.
Udział TP w rynku usług szerokopasmowych
Mali operatorzy nadal jednak wygrywają ceną (na poziomie 40 zł miesięcznie za łącze 1-4 Mb/s), jak i możliwością działania w ramach swojej sieci z dostępem o przepustowościach 100 Mb/s. Wiele z tych sieci bowiem to rozwiązania ethernetowe, czasem uzupełnianie szybką "radiówką", a więc takie, których nie zapewniają żadni duzi operatorzy koncentrujący się na rozwiązaniach xDSL. Tajemnicą poliszynela jest również efekt owego społecznościowego charakteru małych sieci, przejawiający się w funkcjonowaniu lokalnych repozytoriów wszelakiego multimedialnego, lokalnego kontentu - chociażby najnowszych hitów filmowych DVD. Takie osiedlowe wideo na życzenie jest oczywiście na bakier z prawem, ale o ile w publicznym Internecie takie repozytorium byłoby rychło rozbite przez antypirackie działania policji czy prokuratury, o tyle w małej, lokalnej sieci jest trudne do wykrycia i na pewno stanowi silny element lojalnościowy dla jej użytkowników, kuszonych kolejnymi kampaniami reklamowymi Neostrady.
Sytuacja na rynku może się jednak istotnie zmienić za spra-wą dwóch czynników. Po pierwsze, masowe usługi dostępowe w technologii WiMAX będzie oferować w przyszłym roku Netia i Clearwire - tutaj jednak wiele zależeć będzie od poziomu cen usług dostępowych w tych sieciach. Po drugie zaś, w przyszłym roku powinno być już widać efekty regulacji rynku telekomunikacyjnego w postaci uwolnienia pętli lokalnej i bitstream acces, kiedy prawdopodobnie bardzo duża rzesza różnych podmiotów pod własnym brandem będzie oferować różnorodne usługi dostępowe w technologii xDSL. Nadal jednak pozostanie "twarda" grupa lokalnych sieci zainteresowanych naprawdę szybkim dostępem realizowanym w technologii ETTH (Ethernet to the Home). Jak na razie żaden z dużych operatorów w Polsce nie mówi nic o świadczeniu takich usług na rynku masowym.
***
Pełny program konferencji dostępny jest na witrynie III Forum na Rzecz Usług Szerokopasmowych. Relacje z konferencji publikujemy w naszej sekcji poświęconej broadbandowi.