Analizy nie tylko dla analityków

  • Dorota Konowrocka,

BI tylko z hurtownią?

W zasadzie warunkiem koniecznym zastosowania narzędzi Business Intelligence jest wdrożenie hurtowni danych. Częściowo wynika to ze wspomnianych wcześniej ograniczeń wydajnościowych systemów ERP, a po części z konieczności ujednolicenia danych. Teoretycznie systemy zintegrowane posługują się ujednoliconymi danymi, jednakowymi we wszystkich modułach systemu. W praktyce poszczególne moduły nie zawsze współpracują ze sobą, co powoduje z czasem narastanie rozbieżności, innych zwyczajów nazewnictwa. Do momentu próby wyciągnięcia syntetycznych informacji przekrojowych nikomu to w zasadzie nie przeszkadza. Z chwilą wprowadzenia narzędzi analitycznych niejednorodność danych zaczyna być problemem. Problem ten staje się znacznie bardziej widoczny w przypadku wyciągania informacji z kilku systemów ERP obsługujących np. krajowe oddziały międzynarodowej korporacji. Tu już standardy nazewnictwa prawie na pewno będą się różnić i wdrożenie hurtowni danych jest nieodzowne, aby skonstruować np. raport dotyczący sprzedaży w całym regionie. Podobnie jest w przypadku firm, które korzystają jednocześnie z kilku systemów ERP. W epoce trwającej cały czas konsolidacji rynku takie przypadki wcale nie należą do rzadkości. Jeszcze innym powodem stosowania hurtowni danych jest systematyczne przyrastanie danych w systemie ERP, co ma szczególne znaczenie w firmach pozostawiających użytkownikom wiele wolności w zakresie tworzenia raportów. Taki sam co do konstrukcji raport oparty na danych z 15.00 i 15.30 może zawierać inne informacje. Dyskutując, użytkownicy - opierajac się na takich raportach - mogą więc się zupełnie nie zrozumieć.

Dostawcy narzędzi Business Intelligence unikają nadużywania terminu "hurtownia danych" podkreślając, że do stworzenia efektywnego środowiska analitycznego nie zawsze konieczne jest wdrożenie hurtowni danych, a często wystarczy specjalizowany data mart lub innego rodzaju baza analityczna. Odciąży to system transakcyjny i zapewni szybszy dostęp do danych, chociażby dzięki temu, że część z nich będzie już wstępnie przeliczona. "Bardzo często podczas spotkania klient sam dochodzi do wniosku, że mimo że oferowane przez nas narzędzia Business Objects mogą korzystać bezpośrednio z systemu produkcyjnego, to, aby dane z baz transakcyjnych stały się efektywnym źródłem analiz, powinny zostać do tego przygotowane i - gdzieś pomiędzy analitykiem, a systemem zintegrowanym - powinna znaleźć się baza pośrednia" - mówi Bartosz Dobrowolski z Premium Technology.

Bartosz Dobrowolski szacuje, że ok. 70% wdrożeń narzędzi Business Objects w Polsce opiera się na bazie danych Oracle, która była w ostatnich latach jedną z najpopularniejszych platform do budowy hurtowni danych. Od pewnego czasu coraz większe zaufanie zdobywa sobie platforma Microsoft SQL Server, która dotychczas wykorzystywana była głównie w małych i średniej wielkości zastosowaniach. Implementacje systemów BI rozpoczynają się na poziomie departamentu i przeprowadzane są "małymi kroczkami", aż do takich rozmiarów, jak w Telekomunikacji Polskiej, która posiada kilka tysięcy licencji platformy Business Objects. Andrzej Kicinger ocenia, że w tej chwili 40-50% użytkowników narzędzi SAS w Polsce pochodzi z sektora bankowo-finansowego, pozostali to operatorzy telekomunikacyjni, firmy ubezpieczeniowe, największe firmy transportowe (m.in. LOT), przedsiębiorstwa energetyczne. Abstrahując od podziałów sektorowych, są to z pewnością duże przedsiębiorstwa, a nie firmy średnie.

Narzędzia BI wykorzystywane są zazwyczaj do analizy danych pochodzących z różnych systemów. W bankowości są to systemy bankowe sprzężone z systemami CRM, umożliwiające analizowanie zachowań klientów i ich reakcje na wprowadzenie nowych produktów, rentowność poszczególnych grup klientów, ich lojalność, wiarygodność finansową, zdolność kredytową i inne charakterystyki istotne dla banku. W LOT przedmiotem analizy są dane z systemu sprzedaży biletów, umożliwiające m.in. analizę rentowności połączeń i efektywności sieci sprzedaży. W telekomunikacji ogromne znaczenie ma dziś identyfikacja - na podstawie analizy zachowań - klientów, którzy mogą odejść do firmy konkurencyjnej.

Kokpit menedżera

Ostatnio coraz większą karierę robi tzw. kokpit menedżera, czyli dostosowany do każdego użytkownika ekran startowy, pokazujący najczęściej poszukiwane przez danego użytkownika raporty i obserwowane przez niego wskaźniki KPI (Key Performance Indicators) obrazujące bieżące funkcjonowanie przedsiębiorstwa. Samo zaprezentowanie raportów i wskaźników nie jest w zasadzie problemem, choć jedne systemy robią to lepiej, a inne gorzej. Po to jednak, aby kokpit spełniał swoje funkcje, użytkownik musi wiedzieć po pierwsze, co chce na nim zobaczyć, a po drugie, jakie poziomy wybranych wskaźników (poziom zapasów, płynności finansowej, poziom zaległych należności) uznaje za alarmujące, czy też jakich obserwacji spodziewa się w analizie trendów. To z kolei wymaga sporej wiedzy o zarządzaniu przedsiębiorstwem.

Marzeniem połowy menedżerów jest system, który informuje o alarmujących zjawiskach i natychmiast samoczynnie podejmuje stosowne działania - zamawia brakujące produkty, wysyła monity o zapłatę, przerywa nieprzynoszącą efektów kampanię reklamową. Bartosz Dobrowolski rozwiewa jednak złudzenia, że systemy BI mogą zarządzać przedsiębiorstwem bez ingerencji i decyzji podejmowanych przez człowieka. Cały czas prognozy tworzone za pomocą dowolnego w zasadzie narzędzia są tylko ekstrapolacją trendów z przeszłości. Cały czas decyzje podejmowane automatycznie przez "inteligentny" system podobne są nieco do tłumaczenia wykonanego przez automatyczny translator.

Najważniejsi producenci aplikacji BI

Według Gartnera, głównymi graczami na rynku aplikacji typu Business Intelligence są: Cognos, Business Objects i Information Builders. Według MetaGroup rynkowi temu przewodzą: Cognos, Business Objects i SAP, za nimi zaś plasują się: Siebel, SAS Institute, Hyperion, Oracle, MicroStrategy i PeopleSoft. Czołówka cały czas zdominowana jest jednak przez wyspecjalizowanych dostawców aplikacji Business Intelligence, a nie producentów systemów ERP.