Wyjście spod ziemi

Z Romanem Kluską, prezesem Optimusa SA, rozmawia Adam Jadczak.

Z Romanem Kluską, prezesem Optimusa SA, rozmawia Adam Jadczak.

Od roku Optimus sporadycznie informuje o bieżącej działalności i planach. Czy oznacza to, że nic się w firmie nie działo?

Zdecydowanie nie. Uważaliśmy po prostu, iż podejmujemy inwestycje na bardzo interesujących i przyszłościowych rynkach. Nie wszyscy podzielali tę opinię, zwłaszcza że w tej klasie inwestycji przychody widać po latach. Uznaliśmy, że przyszłość najlepiej zweryfikuje, kto ma rację. Teraz możemy powoli zacząć ujawniać co robimy, wiedząc, że konkurencja nas nie dogoni.

Czy taka polityka nie odstraszała potencjalnych inwestorów, którzy mogliby zainwestować kapitał na rozwój spółki?

Dzięki udanej emisji obligacji i trafnych inwestycjach w telekomunikację i nieruchomości w Warszawie mogliśmy przez pewien czas nie szukać nowego kapitału. Poniesione koszty oczywiście powodowały zmniejszenie zysków operacyjnych, a w konsekwencji zapewne również okresowe niezadowolenie inwestorów. Co najmniej jedna dziedzina, w którą ostatnio intensywnie inwestowaliśmy, powinna zwrócić poniesione nakłady i stanowić źródło finansowania Grupy Optimus w przyszłości.

Czy może Pan zdradzić która?

Multimedia. Od trzech lat co roku wydajemy ok. 50 tytułów multimedialnych. Co miesiąc na rozwój multimediów i działalności internetowej wydawaliśmy po kilkaset tysięcy złotych. Teraz zbieramy plony. Przykładem jest chociażby umowa z D'Agostini, który kupił prawa na rozprowadzenie kilkuset tysięcy sztuk naszych tytułów multimedialnych.

Wielu naszych konkurentów z pewnym uśmieszkiem przyglą-dało się inwestycjom w multimedia, Internet i integrację. Po tych kilku latach możemy powiedzieć, że staliśmy się jednym z ważniejszych graczy. W multimediach i Internecie nawet największym. Zwłaszcza po włączeniu do Optimus Pascal zasobów - Nexusa, Onetu i Pascala - oraz doinwestowaniu go kapitałem w wysokości 13 mln zł. Razem stano-wią potężną firmę multimedialno-internetową, nie tylko w kategoriach polskich.

Czy zapotrzebowanie na multimedia jest wystarczające, aby zwrócić poniesione przez Optimusa nakłady?

Liczymy, że możliwości, jakie oferują już sieci telewizji kablowej, spowodują, iż ich operatorzy zaczną oferować usługi dodatkowe, takie jak filmy na żądanie i właś-nie multimedia. Sam dostęp nic nie daje, musi się kryć za nim treść i to głównie w języku polskim. Wyprodukowaliśmy lub kupiliśmy prawa do ponad 100 tytułów. Prowadzimy także rozmowy z kolejnymi firmami, które chciałyby kupić z kolei prawa do naszych tytułów.

Co poza multimediami będzie się liczyć dla Optimusa w najbliższym czasie?

Jeszcze w tym tygodniu zamierzamy poinformować o wynikach prac nad rozwojem naszego portalu - onet.pl. Sądzę, że może on konkurować z najlepszymi światowymi portalami. Od ponad 3 lat, codziennie, kilkadziesiąt osób rozwijało własne i katalogowało zasoby innych w polskim Internecie.

Jakie inne spółki Grupy staną się, w ciągu najbliższych lat, znaczące dla Optimusa?

Oprócz samego Optimusa, który zajmuje się integracją, produkcją komputerów i systemów bezpieczeństwa (oddział II, przyp. red), mamy cztery dominujące spółki: Optimus Pascal, Optimus-ic (kasy fiskalne), Optimus Rzeszów (karty mikroprocesorowe) i Optimus Lockheed Martin (integracja).

O integracji w Optimusie mówi się od kilku lat. Nadal jednak nie przynosi ona dużych dochodów. W ubiegłym roku zaledwie kilka procent.

To prawda i minie prawdopodobnie jeszcze rok, zanim rynek zacznie nas postrzegać jako jednego z najsilniejszych graczy. Już teraz integracją w Optimusie zajmuje się ok. 200 osób. A na rynku jest wiele miejsca. Tysiące firm średnich i dużych potrzebuje tego typu usług. Jest również wiele nie ruszonych w Polsce projektów w administracji, chociażby systemów ewidencji ludności, katastralnych, ochrony granic, celnego czy oprogramowania dla centrum kryzysowego.

Cztery firmy, które Pan wymienił, mają coraz większy udział w przychodach Grupy Optimus...

Tak, to prawda. Dlatego też zastanawiamy się nad zmianą listy firm, których wyniki będą wchodzić w skład bilansu skonsolidowanego. Na pewno będą to te, które wymieniłem. Musimy jednak uzgodnić to z naszym audytorem. Zmiana nastąpi najpóźniej do końca roku. Dopiero tak zbilansowane wyniki będą obrazować prawdziwy rozwój firmy. W perspektywie 2-3 lat każda z tych spółek będzie na tyle duża, aby móc zadebiutować na rynku podstawowym warszawskiej giełdy.

Wspomina Pan o nowych dziedzinach, w których rozwija się Optimus. Co dzieje się w produkcji komputerów? Niektórzy, powołując się na przykłady znikających producentów europejskich, twierdzą, że krajowi producenci komputerów nie mają przyszłości?

Nie widzimy, aby nasza pozycja była zagrożona. Udział istotnych graczy, w tym Optimusa, na polskim rynku się nie zmienia. Pewnym problemem jest natomiast edukacja klienta, aby potrafił dokonać trafnego wyboru. Naszą przewagą nad konkurencją jest choćby system Unihelp, który powoduje, że sam komputer wspomaga użytkownika w rozwiązaniu problemów z obsługą komputera.

Wracając do konkurencji producentów światowych z grupy tzw. A-brand. Istnieje tyle lokalnych wersji systemów operacyjnych i oprogramowania, że trudno jest - od strony logistycznej - przygotować produkt dostosowany do lokalnego rynku. Nigdy tego typu producenci nie dorównają cenowo produktom firm krajowych.

Pojawiały się niedawno informacje, że udziały w Optimusie kupi Microsoft...

To tylko plotki. Podobną była chociażby ta, że zainwestuje w nas Compaq Computer, na potrzeby którego mieliśmy produkować komputery. Optimus jest na tyle duży, że co jakiś czas pojawiają się propozycje kupna jednej lub drugiej jego części. Ale od rozpoczęcia rozmów do ich pomyślnego zakończenia daleka droga.

Czy Pańska rezygnacja z funkcji prezesa to także plotka?

Cóż. Na pewno nie odejdę w dającej się przewidzieć przyszłości. Oddałbym władzę jedynie wtedy, gdy zobaczyłbym, że pojawił się lepszy ode mnie kandydat, potrafiący lepiej kierować spółką. Jedynie dla dobra firmy zrzekłbym się funkcji jej prezesa...

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200