Walka z czasem

Z Januszem Zawiłą-Niedźwieckim, członkiem zarządu PZU SA odpowiedzialnym za pion informatyki i organizacji, rozmawia Adam Jadczak.

Z Januszem Zawiłą-Niedźwieckim, członkiem zarządu PZU SA odpowiedzialnym za pion informatyki i organizacji, rozmawia Adam Jadczak.

Powszechny Zakład Ubezpieczeń zawarł w 1995 r. kontrakt z Prokom Software. Firma, jako partner strategiczny, miała pomóc w komputeryzacji Zakładu. Czy Prokom wywiązał się z umowy?

Współpraca z Prokom Software nie ogranicza się do jednego kontraktu. Umowa była wielokrotnie zmieniana, zmieniał się także przedmiot zamówienia. W roku 1995 PZU zainteresowane było tym, aby wybrać partnera i z jego pomocą opracować strategię informatyzacji. Nie kupowano konkretnego rozwiązania. W ciągu ostatnich lat, w związku z postępem technologicznym, koncepcja informatyzacji się zmieniła. Dzisiaj systemu lokalnego, pracującego w poszczególnych inspektoratach, nie da się utrzymać. Teraz myślimy o stworzeniu systemu centralnego.

Na ile dotychczasowy, tworzony od 5 lat, system spełnia potrzeby PZU?

Zakład został skomputeryzowany, nie jest to jednak informatyzacja kompleksowa. Nie mamy poczucia, że zautomatyzowano całość prac. Mamy wiele narzędzi informatycznych, chociaż czasami nie są one zbyt nowoczesne. Na poziomie centrali występuje np. trudność w zarządzaniu poprzez szybki przepływ informacji.

Planowane przez nas zmiany muszą odzwierciedlać także reorganizację Grupy PZU. Sformułowano 10 zasadniczych zagadnień związanych ze zmianami w grupie. Jednym z nich jest informatyzacja. Na wybór konkretnych rozwiązań będą miały także wpływ np. zmiana w sieci sprzedaży czy konieczność lepszego zarządzania środkami trwałymi i lokatami kapitałowymi. PZU osiąga obecnie większe dochody z zarządzania środkami zebranymi niż z bieżącej działalności. Każde usprawniające działanie w tym obszarze przekłada się na przychody rzędu dziesiątków milionów złotych. Dzięki temu będziemy także dysponować środkami na reorganizację.

Wspomina Pan o reorganizacji. Jej elementem jest utworzenie podmiotów świadczących wspólne usługi na potrzeby każdej z firm Grupy PZU. Jedną z nich będzie spółka informatyczna...

Powołanie spółki informatycznej to jeden z rozważanych wariantów. Istnieje firma, która mogłaby już dziś świadczyć tego typu usługi. Jest nią PZU-CL Agent Transferowy. Firma została powołana, aby od strony informatycznej obsługiwać PTE PZU. Będzie także zarządzać systemami informatycznymi i siecią w naszej nowej siedzibie. PZU-CL zostałaby prawdopodobnie zasilona przez pracowników działów informatyki spółek wchodzących w skład grupy.

Dzisiaj większościowym udziałowcem PZU-CL jest ComputerLand. Jeżeli miałaby to być spółka naszej grupy, to relacja ta musiałaby się zmienić. Nie możemy dawać jednemu podmiotowi wyłączności na świadczenie usług. W przyszłości byłoby to po prostu wspólne przedsięwzięcie kapitałowe. Za koncepcją tą przemawia fakt, że PZU-CL jest już wyposażony w niezbędne rozwiązania informatyczne. Firma ma systemy do skanowania i archiwizacji dokumentów, a także rozwiązania pozwalające na rozesłanie raz w roku, w ciągu dwóch tygodni ok. 1,8 mln listów do członków PTE, informujących o stanie ich rachunku. Zastanawiamy się już dzisiaj czy nie zlecić tej firmie wysyłki listów i telefonicznej obsługi klientów PZU.

Kiedy można się spodziewać zmian w grupie kapitałowej PZU?

Trudno mówić o konkretnych terminach, przede wszystkim ze względu na nie uregulowane stosunki własnościowe w PZU Życie. Mamy nadzieję, że sytuacja wyjaśni się pod koniec października br. na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy PZU Życie. Będziemy mogli wtedy dokonać inwentaryzacji stosowanych rozwiązań, a następnie doprowadzić do ich standaryzacji w ramach Grupy PZU. Oczywiste jest, że informatycy w poszczególnych spółkach pracują nad kolejnymi projektami. Każdy dzień komplikuje sytuację, każdego dnia rozwiązania w poszczególnych spółkach coraz bardziej się różnią.

Projekt tworzony przez Prokom Software trwa już 5 lat. Kadencja tego zarządu kończy się za 3 lata. Jak szybko będą prowadzone nowe projekty w PZU?

Z konieczności będziemy zmuszeni działać "na skróty". W skali takiej firmy, jak PZU i przy niedostatecznym jej zinformatyzowaniu, robienie tego w sposób klasyczny - poprzez bardzo dokładne rozpoznanie potrzeb, opracowanie wizji systemu, a następnie przygotowanie projektów, podpisanie umów i wdrożenie - mogłoby trwać nawet 5 lat. Nie możemy tyle czekać. Informatyka, którą dysponuje dziś PZU, nie obsługuje w pełni działalności Zakładu. Istnieje więc presja wewnętrzna i zewnętrzna, aby to poprawić. Wiele rozstrzygnięć będzie podejmowanych na bieżąco i natychmiast wdrażanych w życie.

aką rolę odegra Internet w informatyzacji PZU?

Duże nadzieje wiążemy z Internetem jako podstawową platformą, na której będą tworzone nowe rozwiązania. Stworzymy portal korporacyjny, który zapewni usługi w relacjach wewnętrznych, a więc dostęp do aplikacji biurowych oraz informacji i dokumentów. Będzie to także zarówno platforma komunikacji wewnętrznej, jak i wymiany informacji z partnerami sprzedającymi ubezpieczenia PZU.

Chcemy sprzedawać ubezpieczenia przez Internet. Pokutuje przekonanie, że nie da się przenieść działalności ubezpieczeniowej do sieci. Moim zdaniem, w Internecie można jednak sprzedawać wiele standardowych ubezpieczeń, w tym np. komunikacyjne, stanowiące większość w portfelu PZU. Nawet, jeżeli okazałoby się, że początkowo sprzedawalibyśmy przez Internet trzy polisy miesięcznie, jest to wystarczające uzasadnienie do uruchomienia tego kanału sprzedaży. Jest to medium, które samo napędza biznes i promuje firmę. Może się wkrótce okazać, że reklama firmy w Internecie jest równie efektywna, co w telewizji.

Kiedy usługi internetowe zostaną zaoferowane pracownikom i klientom?

Prace nad projektem internetowym już rozpoczęto. Pierwsze usługi zostaną udostępnione w I półroczu 2001 r. Obejmą m.in. sprzedaż polis.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200