W grupie raźniej

Andrzej Arendarski, prezes operatorów Tel-Energo i NOM.

Andrzej Arendarski, prezes operatorów Tel-Energo i NOM.

Jeszcze przed wakacjami było głośno o powstaniu Krajowej Grupy Telekomunikacyjnej. Teraz zapanowała cisza...

W grupie raźniej

<b>Andrzej Arendarski</b>, prezes operatorów Tel-Energo i NOM.

Pozory mylą. Postępują prace wydzielania z Polskich Sieci Elektroenergetycznych aktywów różnych podmiotów i przenoszenia ich do Tel-Energo holding. Są to skomplikowane procesy związane z wyceną wartości spółek i zmianami właścicielskimi. Stąd może powstać wrażenie, że nic się nie dzieje.

Struktura holdingowa narzuca swoisty podział ról. Czym będą się zajmowały najważniejsze spółki grupy?

Tel-Energo stanie się operatorem sieci. NOM wyspecjalizuje się w sprzedaży usług grupy, będzie więc oferował nie tylko połączenia międzystrefowe czy międzynarodowe, ale również np. dostęp do usług transmisji danych. Notabene uczestniczymy w konkursie ofert na zakup Telbanku. Nie ukrywam, że przejęcie tej firmy o porównywalnej z Tel-Energo nowoczesną infrastrukturą telekomunikacyjną wzmocniłoby naszą pozycję na rynku.

Wśród spółek, które miałyby dołączyć do KGT, wymienia się również Telekomunikację Kolejową.

Ta spółka nie ma wiele swobody w oferowaniu usług. Wydzierżawiła większość swoich łączy Energis Polska. Oczywiście rozmawiamy o współpracy, ale ta nie musi oznaczać dominacji kapitałowej.

Nasuwa się pytanie, skąd brać kapitał na dalszą działalność grupy? W końcu prym w KGT ma wieść Tel-Energo - spółka pośrednio należąca do Skarbu Państwa.

Telekomunikacja Polska należy do państwowego France Telecom i nikomu to nie przeszkadzało. Naszym celem - w perspektywie roku, dwóch lat - jest wejść na giełdę. Liczymy, że akcjami holdingu zainteresują się fundusze inwestycyjne. Zresztą nie ograniczamy się do rynku polskiego. Rozmawiamy z partnerami z różnych stron, w tym np. z Ukrainą, myśląc o włączeniu naszej sieci do struktur paneuropejskich.

Sprzyja temu liberalizacja rynku telekomunikacyjnego, zwłaszcza tak oczekiwane zniesienie monopolu Telekomunikacji Polskiej na połączenia międzynarodowe...

Liberalizacja przechodzi właśnie bardzo trudną próbę. Prace nad nowelizacją ustawy Prawo telekomunikacyjne wyznaczą kierunek, w którym rozwinie się rynek. Mam nadzieję, że projekt rządowy ustawy zostanie zaakceptowany. Problem jednak w tym, że bez odpowiednich rozporządzeń zapisy noweli nie będą realizowane. Wprowadzenie aktów wykonawczych może być jednak bardzo skomplikowane z uwagi na interes pewnych podmiotów rynkowych, którym zdecydowanie bardziej odpowiada obecny stan prawny. Jednocześnie trzeba wyraźnie powiedzieć: utrzymanie dotychczasowego stanu rzeczy jest dotkliwe (szczególnie pod względem ceny usług) dla klientów, ale stanowi poważną barierę rozwoju cywilizacyjnego Polski.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200