Partnerstwo dla rozwoju

Z Władysławem Ortylem, sekretarzem stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego, rozmawia Andrzej Gontarz.

Z Władysławem Ortylem, sekretarzem stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego, rozmawia Andrzej Gontarz.

Niejasności co do podziału kompetencji między administracją rządową i samorządową powodują wiele problemów związanych z wykorzystaniem funduszy strukturalnych. Jak w przyszłości będą wyglądały relacje między marszałkiem województwa a wojewodą?

Funkcjonujący dzisiaj system zatwierdzania przydziału środków z funduszy strukturalnych powoduje często dublowanie działań na różnych szczeblach administracji publicznej. Wojewoda robi to samo, co już wcześniej zrobił marszałek województwa. Najpierw w urzędzie marszałkowskim następuje ocena wniosku, wybór wniosków, akceptacja projektu, potem właściwie wojewoda ponownie przegląda te projekty. To powoduje m.in. wydłużenie czasu podejmowania decyzji, a czasem również rozbieżności co do sposobu podziału dostępnych środków. Nie we wszystkich województwach sytuacja wygląda tak samo, w jednych sprawy załatwiane są szybko i sprawnie, w innych ciągną się miesiącami. Dużo zależy od nastawienia samej administracji, ale też potrzebne są zmiany zasad systemowych. Generalnie chodzi o to, aby uprościć i przyspieszyć procedury, ograniczając je tylko do niezbędnych działań.

Partnerstwo dla rozwoju

Władysław Ortyl, sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego

Dzisiaj system wydatkowania funduszy europejskich jest zdecydowanie przeregulowany. Wymagania pod adresem potencjalnych beneficjentów są wygórowane, o wiele większe niż wymaga tego sama Komisja Europejska czy obowiązujące w Unii Europejskiej przepisy. Przyjęte w Polsce rozwiązania były tworzone z myślą o jak największym zabezpieczeniu się urzędników - jeszcze jeden podpis, jeszcze jedna ekspertyza, jeszcze jeden dokument. A przecież wystarczy egzekwować odpowiedzialność za konsekwencje podejmowanych przez poszczególne osoby decyzji. Jeżeli ktoś do tego upoważniony składa swój podpis na dokumencie, to musi mieć świadomość ciążącej na nim odpowiedzialności. Jeżeli decyduje się na pełnienie określonej funkcji, to musi brać na siebie również związaną z tym stanowiskiem odpowiedzialność.

Zmiana zasad wykorzystania funduszy strukturalnych wymagać będzie nowych regulacji prawnych. Trwają prace nad przygotowaniem stosownych propozycji. Będzie to na przykład nowelizacja Ustawy o zamówieniach publicznych. Potrzebne są działania długofalowe. Chcemy, aby wydatkowanie środków w okresie 2007-2013 odbywało się już według nowych reguł, efektywniejszych niż w okresie 2004-2006. Obecnie według Ustawy o Narodowym Planie Rozwoju wzór wniosku czy umowa z beneficjentem ma moc rozporządzenia, to utrudnia elastyczne reagowanie na pojawiające się sytuacje.

W dyskusjach o rozwoju szerokopasmowych sieci dostępu Internetu i transmisji danych pojawia się często pytanie, kto ma odpowiadać za ich budowę - samorząd lokalny czy rynek? A gdzie jest miejsce dla rządu?

Rząd powinien stwarzać warunki do realizacji takich projektów, do zaspokajania potrzeb infrastrukturalnych w regionach i gminach przez różne podmioty, czy to samorządy lokalne, czy podmioty biznesowe. Z drugiej strony jednak, nie może się pozbawiać możliwości oddziaływania na pożądany kierunek zmian, nie może się pozbywać instrumentów dla własnej aktywności, nie może rezygnować z własnych inicjatyw. Być może nawet rząd powinien inwestować w infrastrukturę teleinformatyczną tam, gdzie jej nie ma.

Trzeba jednak cały czas pamiętać o tym, by nie zastępować działań rynkowych, nie blokować konkurencyjności. Gdy inwestycja z pieniędzy publicznych będzie nietrafiona, powstaną duże straty - i finansowe, i społeczne. Pozostanie niewykorzystana, nieczynna infrastruktura, która i tak nie rozwiąże żadnych problemów. Łatwiej jest jeszcze podejmować decyzje odnośnie do tradycyjnej infrastruktury, na przykład dróg, bo widać jej przebieg, niż w odniesieniu do sieci przesyłu danych i informacji.

Znaczenie teleinformatyki, technik informacyjnych jest jednak dostrzegane przez rząd. Te nowe technologie decydują o rozwoju, inwestycja w nie jest więc inwestycją w przyszłość. Nie możemy dopuścić do informatycznego wykluczenia. Stąd też m.in. specjalny projekt pomocy dla województw wschodnich. Mają tam być skierowane środki w wysokości ponad 882 mln euro. Wiele województw radzi sobie bardzo dobrze, przykładem może być projekt e-Świętokrzyskie czy też Kujawsko-Pomorska Sieć Informacyjna. Takie pozytywne wzorce powinny być też powielane w innych miejscach.

Jakie będą najważniejsze kierunki działań?

Do tego czasu posługiwaliśmy się Narodowym Planem Rozwoju. W rzeczywistości jednak dokument taki nie jest wymagany przez Unię Europejską, nie zabierzemy go do Brukseli na negocjacje w sprawie funduszy dla naszego kraju.

Przygotowujemy na te negocjacje nowe opracowanie pod tytułem "Strategia Rozwoju Kraju" oraz Narodowe Strategiczne Ramy Odniesienia. Do tego dołączymy również sektorowe i regionalne programy.

Czym Strategia Rozwoju Kraju będzie się różnić od Narodowego Planu Rozwoju?

NPR jest z jednej strony dokumentem bardzo ogólnym, szeroko ujmującym problemy związane z rozwojem naszego kraju. Z drugiej strony, zawiera wiele ustaleń bardzo szczegółowych odnośnie do naszych wewnętrznych, krajowych rozwiązań, wchodzących bardzo głęboko w zagadnienia ustawowe. Te sprawy nie powinny interesować organów Unii Europejskiej, jesteśmy krajem suwerennym i nie musimy uzgadniać wszystkich rzeczy w najdrobniejszych szczegółach z Unią Europejską. Strategia Rozwoju Kraju będzie dokumentem bardzo precyzyjnym, zawierającym najważniejsze cele i zadania do zrealizowania z punktu widzenia potrzeb rozwojowych kraju.

Czy jest jakaś alternatywa dla funduszy strukturalnych? Czy powodzenie rozwoju cywilizacyjnego naszego kraju ma zależeć tylko od środków europejskich?

To bardzo ważna kwestia. Rozwoju kraju, rozwoju regionów w naszym kraju nie można uzależniać tylko od funduszy europejskich. Ostatnie negocjacje pokazały, że te pieniądze mogą być albo nie. Im dalej, tym mogą być mniej pewne. Te regiony, które będą najlepiej rozwijać się gospodarczo, za 7 lat mogą być pozbawione finansowania strukturalnego. Co wtedy? Trzeba o tym myśleć już dzisiaj.

Państwo ma obowiązki również wobec regionów. Rozwój regionalny musi być wspierany również z budżetu państwa. Szczególnej pomocy wymagają województwa wschodnie. Państwo interweniowało, wpływało na kierunki rozwoju kraju także przed wojną. Najlepszym przykładem jest Centralny Okręg Przemysłowy.

Czy jest szansa na stworzenie polskiej Doliny Krzemowej?

Zaczynają funkcjonować w naszym kraju takie miejsca, gdzie następuje koncentracja nowych technologii. Jest to na przykład Dolina Lotnicza w województwie podkarpackim. Produkcja na potrzeby lotnictwa wymaga dzisiaj zaangażowania wielu nowych technologii, w tym najnowszych rozwiązań z dziedziny informatyki. Na terenie województw: podlaskiego, lubelskiego i podkarpackiego powstaje też Dolina Produkcji Żywności Ekologicznej. Tam też można stosować innowacje i nowe technologie, nie są one związane tylko z branżą IT. Rząd będzie takie inicjatywy wspierał.

Jak w Pana ocenie wygląda efektywność wykorzystania środków na rozwój infrastruktury społeczeństwa informacyjnego w ramach działania 1.5?

Projekty realizowane w ramach zadania 1.5 potraktowałbym jako działania pilotażowe. Gdy popatrzymy, jaka jest rozpiętość celów i działań między poszczególnymi wnioskami (od 100 tys. do

76 mln zł), jakie jest rozdrobnienie projektów, to widać, jaki jest poziom naszego przygotowania do absorpcji środków, jaki jest stan naszej wiedzy na temat tego, co trzeba zrobić. Potrzeba szerszej perspektywy, z której można by ocenić rzeczywistą przydatność poszczególnych projektów.

Wedle jakich kryteriów rząd miałby oceniać, który projekt jest lepszy, a który gorszy?

Przede wszystkim liczy się zgodność projektu z priorytetami rozwoju kraju. Rząd powinien wspierać takie projekty, które tworzą podstawy do rozwoju. Sieć szkieletowa jest z tej perspektywy ważniejsza niż elektroniczny obieg dokumentów w urzędzie - sieć stanowi bazę do rozwoju e-government i wykorzystania systemów obiegu dokumentów elektronicznych, a nie odwrotnie.

Jakie miejsce przypadnie w udziale rynkowi, podmiotom komercyjnym, na przykład operatorom telekomunikacyjnym?

Wiele projektów mogłoby być realizowanych w formule partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP), na przykład w terenach niezurbanizowanych, tam gdzie operatorom komercyjnym nie opłaca się inwestować. Rząd będzie preferował takie rozwiązania. Ustawa o partnerstwie publiczno-prywatnym już daje wiele możliwości wspólnego działania. Trzeba także wprowadzić nowe mechanizmy, nowe narzędzia realizacji tej idei. Trwają dyskusje, jak to miałoby konkretnie wyglądać, na pewno jednak rząd będzie chciał aktywnie korzystać z możliwości stworzonych przez ustawę o PPP. Ograniczając się tylko do funduszy strukturalnych, nie rozwiążemy wszystkich naszych problemów. Potrzebne jest współdziałanie i łączenie środków państwa, samorządów i firm prywatnych.

Czy projekty realizowane w ramach PPP będą lepiej oceniane w konkursach na fundusze europejskie?

Jak już powiedziałem, dyskutujemy o konkretnych rozwiązaniach, być może będą to dodatkowe punkty przy ocenie wniosku. Generalnie jednak chcielibyśmy wyróżniać duże, ważne projekty.

Jakie konkretnie?

Jesteśmy obecnie na etapie identyfikacji potrzeb. Dzięki jasnemu określeniu priorytetów zwiększy się też efektywność starań o unijne fundusze. Teraz tylko 10-20% wniosków uzyskuje dofinansowanie. Stąd duże niezadowolenie potencjalnych beneficjentów, którzy muszą włożyć dużo starań, czasu, środków w przygotowanie wniosków, a potem nie uzyskują żadnej dotacji.

Czy rozwój teleinformatyki, infrastruktury telekomunikacyjnej, technologii informacyjnych znajdzie się w ogóle wśród najważniejszych priorytetów Strategii Rozwoju Kraju? Jakie będą te najważniejsze priorytety? Czy zostaną one wreszcie precyzyjnie wskazane?

Rozwój kraju musi się opierać na nowych technologiach. Od tego nie ma odwrotu. Trwa opracowywanie założeń do Strategii Rozwoju Kraju. Według istniejącego projektu głównymi proponowanymi priorytetami są: wzrost konkurencyjności i innowacyjności gospodarki; poprawa stanu infrastruktury podstawowej: technicznej i społecznej; wzrost jakości kapitału ludzkiego oraz aktywizacji zawodowej; budowa zintegrowanej wspólnoty, bezpieczeństwa i współpracy; rozwój regionalny i podniesienie spójności terytorialnej.

Zostanie dokonana również analiza słabych i mocnych stron, szans i zagrożeń rozwojowych każdego województwa. Ich przedstawiciele będą mogli następnie wybrać sobie priorytety najważniejsze dla jego rozwoju. Jeżeli na przykład uznają, że infrastruktura teleinformatyczna jest już na zadowalającym poziomie, to będzie mogło wskazać inne priorytety. Ten wybór będzie potem weryfikowany przez rząd. Chcemy doprowadzić do sytuacji, gdy o kierunku rozwoju regionów i kraju nie będą decydowały przypadkowe decyzje i gry interesów różnych grup.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200