Nowocześnie i uczciwie

Z Przemysławem Fenrychem, zastępcą dyrektora Centrum Szkoleniowego Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej w Szczecinie, rozmawia Andrzej Gontarz.

Z Przemysławem Fenrychem, zastępcą dyrektora Centrum Szkoleniowego Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej w Szczecinie, rozmawia Andrzej Gontarz.

Jak ocenia Pan stopień przygotowania urzędników administracji publicznej w naszym kraju do zadań związanych z elektronicznym rządem?

Z racji mych zajęć mogę obserwować jedynie administrację samorządową. W jej obrębie wykorzystanie Internetu, technik informacyjnych do wspomagania działań urzędów znajduje się dopiero we wstępnej fazie. Ponadto z różnych względów jest też mocno ograniczone. Na przykład w Szczecinie powstała znakomita koncepcja biura obsługi mieszkańców. Zgodnie z nią mogliby oni nie tylko składać wnioski przez Internet, ale poprzez sieć również śledzić przebieg swojej sprawy w urzędzie. Stworzono odpowiedni system i narzędzia, które by to umożliwiały. Nie wdrożono jednak nic więcej poza warstwą zewnętrzną - istnieje specjalna sala, są specjalne stoiska obsługi mieszkańców, ale potem i tak wszystko idzie starymi torami.

Dlaczego tak się dzieje?

Mogę się tylko domyślać. Technologia informacyjna zapewnia przejrzystość działalności urzędników. Przez Internet można obserwować na bieżąco, co się dzieje z daną sprawą, jak i przez kogo jest załatwiana. Można protestować, gdy wniosek jest przekładany na koniec kolejki, by wcześniej został obsłużony inny interesant. To znakomite narzędzie do walki z korupcją, ale nie każdy jest z tego zadowolony. Zwolenników zachowania dotychczasowych reguł funkcjonowania urzędów jest jeszcze dużo. To zaś nie wróży dobrze jakości działania administracji publicznej w naszym kraju.

Kto może i kto powinien przełamywać te bariery?

Musimy się tego domagać wszyscy. Trzeba o tym mówić, trzeba to nagłaśniać. Czasem sprawa wydaje się całkiem beznadziejna, ale gdy się zacznie działać, okazuje się, że wiele przeszkód można pokonać. Tak może być i w tym przypadku. Jeżeli uda się coś zrobić w jednym miejscu, to potem inni też będą chcieli mieć to samo u siebie. Wśród działaczy i urzędników samorządu terytorialnego nie brakuje z pewnością ludzi, którzy będą chcieli działać nowocześnie i uczciwie.

W jakim zakresie gminni czy miejscy urzędnicy korzystają dzisiaj z rozwiązań informatycznych w swojej pracy?

Komputer w coraz większym stopniu staje się narzędziem ich codziennej pracy i to nie tylko jako maszyna do pisania, lecz urządzenie działające w sieci, które zwiększa zakres jego funkcjonalności. Zdecydowanie lepiej jest pod tym względem w dużych miastach, ale małe gminy też już w coraz większym zakresie wykorzystują Internet czy intranet. Obowiązek prowadzenia Biuletynu Informacji Publicznej - jakkolwiek by go oceniać - uruchomi procesy przetwarzania informacji w gminach za pomocą technik informacyjnych.

Jak powinno wyglądać dokształcanie urzędników w obszarze e-government? Czy powinny zostać przygotowane jednolite, obowiązujące w całym kraju kursy dla całej administracji, czy też poszczególne urzędy powinny same decydować o wyborze oferty na rynku szkoleń?

My preferujemy działania o charakterze projektowym. Rozmawiamy z konkretną gminą i oferujemy jej usługę o charakterze kompleksowym. Przykładowo, jeżeli jest wykonywana w urzędzie sieć, to są również prowadzone szkolenia z pracy w sieci. Muszą być prowadzone na różnych poziomach i stopniach ogólności - inne dla urzędników dostarczających informacji, inne dla osób obsługujących system. Nie każdy potrzebuje przecież jednakowo szczegółowych informacji o technicznych parametrach funkcjonowania systemu czy architekturze baz danych. Trzeba pamiętać, że dzisiaj w zasadzie każdy dysponuje już podstawowymi umiejętnościami związanymi z obsługą komputera. Młodzi ludzie wynoszą już coraz więcej wiedzy i umiejętności ze szkoły podstawowej czy średniej.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200