Miasto wiedzy

Z Rafałem Dutkiewiczem, prezydentem miasta Wrocławia, rozmawiają Andrzej Gontarz i Sławomir Kosieliński.

Z Rafałem Dutkiewiczem, prezydentem miasta Wrocławia, rozmawiają Andrzej Gontarz i Sławomir Kosieliński.

Unii Europejskiej marzy się posiadanie odpowiednika słynnego, amerykańskiego Massachusetts Institute of Technology (MIT). Pojawił się pomysł powołania Europejskiego Instytutu Technologicznego (EIT). Władze Wrocławia zabiegają o to, aby placówka ta znalazła się właśnie w tym mieście. Jakie są szanse na zlokalizowanie Europejskiego Instytutu Technologicznego we Wrocławiu?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba najpierw wyjaśnić, czym ma być Europejski Instytut Technologiczny.

Miasto wiedzy

Rafał Dutkiewicz, prezydent miasta Wrocławia

Zakłada się, że będzie on funkcjonował na dwóch poziomach. Będzie miał swoją siedzibę główną, w której będzie się mieściła centrala (rektorat) z radą zarządzającą. Same prace naukowo-badawcze będą prowadzone w strukturze sieciowej. Sieć ma się składać z kilku (5, 6) centrów innowacyjności, zwanych też wspólnotami lub węzłami wiedzy. Mają one działać w różnych miejscach Europy i prowadzić działalność naukowo-edukacyjno-innowacyjną w strategicznych obszarach definiowanych przez radę zarządzającą.

Ubiegamy się zarówno o lokalizację centrali EIT, jak i jednego z węzłów wiedzy.

Z jakiej dziedziny?

Wśród rozważanych przez nas propozycji są: biotechnologia, nanotechnologia, badania podstawowe w naukach ścisłych oraz informatyka.

Kiedy zapadną decyzje o lokalizacji?

Trudno precyzyjnie odpowiedzieć na to pytanie. Prawdopodobnie w 2008 r. zapadnie decyzja o lokalizacji rektoratu, a w następnym o lokalizacji centrów wiedzy. Na razie jednak nie jest jeszcze znany sposób aplikowania w tych sprawach. Zasady będą znane prawdopodobnie na przełomie 2007 i 2008 r. Z tej racji trudno wyrokować dzisiaj, jakie są szanse Wrocławia. Trzeba jednak podkreślić jedną, bardzo ważną rzecz - kandydatura Wrocławia jest kandydaturą polską, wspólnym projektem samorządu, rządu i środowisk akademickich. Przewodniczącym komitetu programowego jest prof. Jerzy Langer z Instytutu Fizyki PAN, będący jednocześnie członkiem EURAB - organu doradczego Komisji Europejskiej w sprawach nauki.

Do niedawna trwały jeszcze dyskusje nad zasadnością powołania Europejskiego Instytutu Technologicznego. Teraz sprawa jest już przesądzona - EIT na pewno powstanie. Pytanie tylko - gdzie. Zredagowano też projekt statutu tej placówki, pojawiły się propozycje zasad finansowania (przewidywane jest 3 mld euro na okres 2007-2013). Ostateczne decyzje Komisja Europejska podejmie po konsultacjach z rządami krajów członkowskich. Starania wrocławskich władz miejskich są wspierane zarówno przez Ministerstwo Nauki, jak i Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Na szczycie w Lahti Prezydent Lech Kaczyński potwierdził zainteresowanie Polski tym projektem.

Warto powiedzieć, że za kandydaturą Wrocławia opowiadają się też ośrodki akademickie z krajów ościennych - Berlin, Drezno, Lipsk, Praga. Widzą w tym szansę także na swój rozwój. To może być również szansa dla całej Europy. Są poważne argumenty za tym, aby EIT został zlokalizowany właśnie w Europie Środkowo-Wschodniej.

Europa ma dwa poważne problemy: z jednej strony - starzenie się społeczeństwa, z drugiej - potrzeba kreowania nowych miejsc pracy, budowania nowoczesnej, opartej na innowacjach gospodarki. Stary Kontynent potrzebuje rozwiązań i narzędzi, za pomocą których mógłby sobie z tymi problemami poradzić. Jeżeli my mamy doganiać Europę Zachodnią, a Europa Zachodnia chce czerpać zyski z rozszerzenia Unii Europejskiej, to potrzebne są inicjatywy uruchamiające potencjał nowych państw członkowskich. Ważnym, z punktuwidzenia problemów Europy, potencjałem naszego kraju może być fakt, że bardzo duża liczba Polaków studiuje - co dziesiąty europejski student to Polak uczący się w Polsce.

Oczywiście, EIT może być umiejscowiony przy Cambridge czy na Politechnice w Zurychu. Jeżeli jednak Unia Europejska ma się rozwijać w równomierny sposób, to Polska i inne kraje nowo przyjęte trzeba podnieść na wyższy poziom cywilizacyjny - poprzez dobre drogi, ale też i poprzez inicjatywy z zakresu gospodarki opartej na wiedzy. Wtedy potencjał będący w tych krajach będzie można wykorzystać z pożytkiem dla wszystkich, z korzyścią dla całej Europy. Jednym ze sposobów takiego wyrównywania poziomów cywilizacyjnych może być właśnie umieszczenie Europejskiego Instytutu Technologicznego we Wrocławiu.

Czym przekonać Komisję Europejską do ulokowania Europejskiego Instytutu Technologicznego właśnie we Wrocławiu?

Przygotowujemy się na dwie ewentualności - że dostaniemy EIT, i że go u nas nie będzie. Niezależnie jednak od ostatecznych decyzji w tej sprawie będziemy działać na rzecz tworzenia w aglomeracji wrocławskiej warunków do rozwoju gospodarki opartej na wiedzy. Został opracowany program EIT+. Jego założenia będą realizowane bez względu na to, czy Instytut znajdzie się we Wrocławiu, czy też nie.

Program EIT+ wziął się zarówno z myślenia o Europejskim Instytucie Technologicznym, jak i ze świadomości, że Polska w latach 2007-2013 otrzyma ogromne środki europejskie (w sumie ok. 90 mld euro), które trzeba będzie umieć odpowiednio, efektywnie zagospodarować. Znaczna część tych funduszy (prawie połowa) musi być wydana na realizację zadań zgodnie ze Strategią Lizbońską. A Strategia Lizbońska to właśnie w głównej mierze działania na rzecz tworzenia gospodarki opartej na wiedzy.

Jakie są główne założenia programu EIT+? Co z niego wynika dla Wrocławia i w jaki sposób mają być osiągnięte zakładane cele?

Staramy się myśleć bardzo szeroko. EIT+ będzie realizowany na różnych poziomach i w wielu obszarach: edukacyjnym, naukowo-badawczym, społeczno-kulturowym, rozwojowym, biznesowym, samorządowym - lokalnym i regionalnym.

Weźmy za przykład edukację. W latach dziewięćdziesiątych, z wielu różnych przyczyn, uległ zmianie charakter systemu edukacyjnego w naszym kraju - z techniczno-przyrodniczego na marketingowo-humanistyczny. Dotyczy to zarówno szkół średnich, jak i uczelni wyższych. Liczba studentów na kierunkach technicznych i z zakresu nauk ścisłych stale się zmniejsza. Dotyczy to również zajęć w domach kultury. Większość zajęć pozalekcyjnych to zajęcia z dziedziny teatru, muzyki, tańca itp. Brakuje majsterkowania, modelarstwa, fotografii. To nie jest źle, że są zajęcia rozwijające uzdolnienia artystyczne. Chodzi o to, że brakuje równowagi w postaci zajęć technicznych. Chcemy działać na rzecz przywrócenia tej równowagi. Będziemy dążyć do tego, aby wszystkie szkoły we Wrocławiu zostały wyposażone w pracownie fizyczno-przyrodnicze z prawdziwego zdarzenia, a w ofercie domów kultury znalazły się zajęcia o charakterze technicznym.

Wiadomo, że zawód informatyka będzie w przyszłości jednym z najbardziej poszukiwanych na rynku pracy...

... I dlatego chcemy, aby we Wrocławiu studiowało informatykę najwięcejstudentów w całej Europie Środkowo--Wschodniej. Podpisane zostało porozumienie między Urzędem Miasta Wrocławia a Uniwersytetem Wrocławskim i Politechniką Wrocławską. Do uczelni tych trafiło z budżetu miasta kilkaset tysięcy złotych na wsparcie kierunków informatycznych. Już w tym roku akademickim na studia informatyczne zostało przyjętych więcej studentów niż w latach poprzednich. Stworzyliśmy specjalny system zachęt dla maturzystów. Każdy, kto wybierze na maturze matematykę, a potem będzie studiował na kierunkach ścisłych lub technicznych, dostanie na pierwszym roku studiów stypendium od miasta. Chcemy też dokształcać i przekwalifikowywać w kierunku informatyki studentów i absolwentów innych kierunków studiów.

Czy na wsparcie ze strony wrocławskiego samorządu mogą też liczyć przedsiębiorcy, którzy chcieliby podejmować innowacyjne działania?

Tak, chcielibyśmy, aby w każdej większej wrocławskiej firmie był dział badawczo-rozwojowy. Miasto będzie zachęcać środowiska biznesowe do takich działań i na różne sposoby je wspierać. Przykład Nokii pokazuje, że odpowiednio skierowana pomoc publiczna przynosi znaczące rezultaty. Mam nadzieję, że tak stanie się również w przypadku wielu firm wrocławskich. Będziemy stosować zachęty w postaci wsparcia bezpośrednio z budżetu miasta, ale też pomagać w korzystaniu z funduszy europejskich, bo tam jest obecnie bardzo duży potencjał i są bardzo duże możliwości działania.

Kiedy zacznie się realizacja programu EIT+?

Ten program już działa. Poszczególne jego elementy są sukcesywnie uruchamiane. Mamy nadzieję, że gdy w Brukseli będą zapadały decyzje dotyczące lokalizacji Europejskiego Instytutu Technologicznego, będziemy mogli pochwalić się rezultatami, dzięki którym okażemy się bezkonkurencyjni. Jeżeli jednak decyzja będzie dla nas niepomyślna, to i tak będziemy mieli korzyści w postaci uruchomienia projektów i procesów, które będą mogły funkcjonować samodzielnie. Z korzyścią dla miasta i regionu.

Zakres badań

Główne obszary badawcze, w których specjalizować będą się zlokalizowane we wrocławiu węzły wiedzy:

  • informatyka oraz sektor ICT (software, hardware oraz rozwiązania systemowe w sektorze usług, zwłaszcza finansowych);
  • biotechnologia i zaawansowane technologie medyczne;
  • nowoczesne materiały i nanotechnologie;
  • badania podstawowe w wybranych dziedzinach nauk ścisłych (matematyka, fizyka, chemia).

Źródło: Program EIT+, Wrocław 2006

<hr>Problemom rozwoju regionalnego i wykorzy-stania funduszy europejskich poświęcona będzie III Konferencja z cyklu "Państwo w mikro- i makroskali" organizowana w dniach 20-22 lutego br. przez redakcję Computerworld. Szczegóły na stronie:http://panstwo2007.computerworld.pl . Zapraszamy!

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200