Koniec silosów, stawiamy na ponadresortowość

Mówi Pani o projektach wieloresortowych, ale tej pory urzędy nie mogły porozumieć się w sprawie stosowania wspólnych standardów w elementarnych sprawach, np. uwierzytel-niania użytkownika poprzez profil zaufany. Czy te podstawowe rozwiązania zostaną wreszcie zintegrowane?

Chcielibyśmy, by użytkownik e-administracji posługiwał się jednym loginem, hasłem, sposobem uwierzytelnienia, ale to nie jest możliwe. Z drugiej strony dlatego budujemy profil zaufany, modernizujemy go, poprawiamy jego bezpieczeństwo i zmieniamy odpowiednio prawo, by stał się on bardziej powszechną metodą uwierzytelniania. Wyobrażam sobie, że dla tych wszystkich procesów, w których profil zaufany jest wystarczającym podpisem, będziemy wymagali od budowanych usług, żeby się nim posługiwały. Jeśli dana usługa będzie potrzebowała bardziej zaawansowanego uwierzytelnienia, a więc podpisu elektronicznego z bezpiecznym certyfikatem (np. w przypadku wydawania decyzji administracyjnych określonych przez KPA), będziemy musieli dopuścić tę formę. Wnioskodawca musi udowodnić, że zaufany profil nie wystarczy, a inna forma uwierzytelniania zapewni bezpieczeństwo usługi. Na pewno będziemy promować zaufany profil jako metodę uwierzytelnienia odbiorcy e-usług.

Zobacz również:

  • Microsoft otwiera się na agencje rządowe - wszystko przez atak

Jak w kontekście tych planów powinna wyglądać infrastruktura informatyczna dla usług administracji cyfrowej? Czy urzędy potrzebują własnej sieci łączności albo centrów przetwarzania danych?

Powinniśmy w tej sprawie zachować liberalne podejście. Jeśli usługa ma być dostępna na zewnątrz i nie trzeba jej finansować ze środków publicznych, to nie ma potrzeby, żeby po nie sięgać. W naszym kraju działa wiele profesjonalnych centrów przetwarzania danych, więc tam, gdzie się tylko będzie to opłacało, warto posłużyć się infrastrukturą prywatną z wykorzystaniem istniejących, komercyjnych centrów w modelu chmurowym. Ale na przykład Ministerstwo Finansów ma swoje centrum przetwarzania danych, które odpowiada jego wszystkim potrzebom – nie ma więc powodu, by optymalnie nie wykorzystywało tej infrastruktury dla wszystkich obszarów swojej działalności, a więc także urzędów skarbowych czy urzędów celnych. Jeżeli znajdą się w nim wolne moce, powinny być przede wszystkim wykorzystane na potrzeby administracji. Beneficjent programu, który będzie chciał wykorzystać część pieniędzy na infrastrukturę, najpierw będzie musiał udowodnić, że do tego konkretnego działania nie ma odpowiedniej infrastruktury w kraju. I dopiero wtedy zastanowimy się, czy inwestować także w infrastrukturę.

Czy dzisiaj można oszacować, jaka liczba spraw po zakończeniu PO PC będzie załatwiana drogą elektroniczną albo ilu użytkowników będą miały te usługi?

Będzie to wynikało przede wszystkim z wniosków beneficjentów, którzy zechcą realizować projekty. Mamy też częściowe dane referencyjne z projektu realizowanego jeszcze w ramach Innowacyjnej Gospodarki, który definiował ponad 400 procesów, w ich ramach świadczone są usługi na poziomie załatwiania spraw w jednostkach samorządu terytorialnego. Priorytet będą miały usługi masowe – takie, z których będzie chciało korzystać jak najwięcej obywateli, choć wiemy, że nigdy 100% potencjalnie zainteresowanych nie będzie używało wersji elektronicznej. Dobrym przykładem takiej masowej usługi jest proces inwestora – jest on najbardziej interdyscyplinarny i dotyczy większości spraw załatwianych na wszystkich poziomach administracji przez wiele instytucji. Mamy zidentyfikowane 74 świadczone usługi – od uzgodnień dokumentacji, poprzez wycinkę drzew i np. proces inwestycyjny przy budowie. W moim przekonaniu te 74 usługi powinny być dostępne w jednym portalu – niezależnie od tego, który urząd czy resort załatwia poszczególne części procesu. Gdy to osiągniemy, będę mówiła, że w sposób dojrzały załatwiamy sprawy drogą elektroniczną. To jest bardzo trudna i daleka droga. Dziś musimy widzieć cały horyzont, a na nim nasze cele.


TOP 200