Indywidualna terapia

Z prof. Ewą Bartnik z Instytutu Genetyki i Biotechnologii Uniwersytetu Warszawskiego rozmawia Andrzej Gontarz.

Z prof. Ewą Bartnik z Instytutu Genetyki i Biotechnologii Uniwersytetu Warszawskiego rozmawia Andrzej Gontarz.

Czy odkrycia w dziedzinie genetyki zmienią w przyszłości w sposób diametralny życie człowieka? Ta dziedzina nauki, jak chyba dzisiaj żadna inna, inspiruje do snucia różnych wizji na temat możliwości świadomego oddziaływania na wiele aspektów istnienia gatunku ludzkiego i dowolnego kształtowania cech poszczególnych osobników. Czy te pomysły mają uzasadnienie w rzeczywistych osiągnięciach naukowych?

Tu wkraczamy na teren, który nie jest domeną nauki. Selekcja ludzi pod kątem wybranych cech jest sprawą decyzji podejmowanych przez innych ludzi. Każdy musi takie decyzje podejmować na własną odpowiedzialność. To kwestia sumienia, etyki, religii, przekonań itp. Jako naukowiec nie chcę się na ten temat wypowiadać.

Dobrze, to co w takim razie można wnioskować o dalszym kierunku rozwoju badań genetycznych na podstawie dzisiejszej wiedzy naukowej?

Indywidualna terapia

Ewa Bartnik z Instytutu Genetyki i Biotechnologii Uniwersytetu Warszawskiego

Osiągnięcia współczesnej genetyki jako dziedziny nauki dają pewne podstawy do prognozowania w perspektywie najbliższych 10-20 lat. Wybieganie myślami dalej w przyszłość nie ma sensu, gdyż trzeba by zakładać liniowy rozwój wydarzeń. A wiadomo, że ani w nauce, ani w innych dziedzinach życia tak nie jest. O kierunku rozwoju decyduje często przypadek albo odkrycie czy wydarzenie w ogóle wcześniej nie brane pod uwagę.

Z perspektywy dzisiejszych wyników badań nad ludzkimi genami widać, że zmianie mogą ulec sposoby leczenia różnych chorób. Prawdopodobnie znikną ulotki informujące o skutkach ubocznych przyjmowanych leków. Lekarz nie będzie przepisywał pacjentowi leku z półki, powszechnie dostępnego na rynku specyfiku, który na jedne dolegliwości pomaga, a na inne szkodzi. Dzięki powstaniu farmakogenomiki możliwe będzie stosowanie zindywidualizowanej terapii. Dokładne poznanie genomu pacjenta pozwoli na dobranie mu konkretnego, skutecznego na daną chorobę lekarstwa, lekarstwa odpowiedniego dla danej choroby i konkretnego chorego.

Czy można będzie leczyć w ten sposób wszystkie choroby? Czy doczekamy się szczepionki przeciw AIDS, skutecznego sposobu walki z rakiem?

Skutecznej szczepionki przeciw AIDS jak na razie nie będzie. Terapia powinna się jednak w znaczny sposób polepszyć, zresztą już są w tej dziedzinie znaczne osiągnięcia. Jeżeli chodzi o raka, to są prowadzone bardzo intensywne prace nad wczesnym wykrywaniem - najważniejszym elementem leczenia tej choroby. Trudno jednak na razie mówić, jakie będą ich efekty. Bardzo ważne jest zrozumienie mechanizmów pojawiania się komórek nowotworowych w organizmie. Na powstawanie nowotworów mają wpływ nie tylko geny, ogromny wpływ ma nasza dieta i otoczenie (palenie, opalanie się itp.). U człowieka czynniki biologiczne mieszają się nieustannie ze społecznymi i kulturowymi. To, że człowiek w wieku średnim dzisiaj wygląda inaczej niż 50 lat temu, to nie jest tylko zasługa medycyny, ale całego splotu zjawisk, nakładania się różnych czynników, takich jak higiena, tryb życia, rodzaj pracy, sposób odżywiania, sposób spędzania wolnego czasu itd.

Poważnym problemem dla współczesnego człowieka jest też walka z chorobami wywoływanymi przez bakterie. Mamy wiele antybiotyków, ale są też bakterie, które nic sobie z nich nie robią. Dzięki poznaniu genomu tych bakterii można będzie znaleźć sposób poradzenia sobie z nimi, zastosowania skutecznego leczenia powodowanych przez nie chorób. Tak samo może być w przypadku innej dolegliwości nękającej dzisiaj ludzi jak alergia. Słabo rozpoznana jest też jeszcze genetyka cukrzycy.

Chcemy być coraz młodsi i piękniejsi. Czy odkrycia genetyki pozwolą walczyć ze starzeniem się?

W wielu miejscach trwają prace nad czynnikami starzenia się. Nie wierzę jednak, aby o starzeniu mogły decydować pojedyncze, odseparowane od siebie czynniki. To bardzo złożony proces, o przebiegu którego decyduje cały splot różnych cech i uwarunkowań. Osobiście nie wierzę też w przedłużone życie człowieka bez pojawiania się nowotworów.

A co ze szczęściem? Niejeden oddałby majątek za lek na szczęście.

Już teraz można dostać różne specyfiki na po-prawę samopoczucia, zneutralizowanie stresu, poprawienie sobie optymizmu. To jest jednak działalność z zakresu neurologii, a nie genetyki. Poza tym rodzi się zasadnicze pytanie, czy można się czuć szczęśliwym bez doświadczenia cierpienia i przezwyciężania go.

Coraz częściej mówi się o możliwościach wykorzystania komórek macierzystych w terapii. Stąd, jak się wydaje nam, laikom, już tylko krok do klonowania ludzi. Jak wygląda sytuacja w tym względzie na gruncie nauki?

Klonowanie człowieka jest pomysłem pisarza Aldousa Huxleya. Dzisiaj nie ma jednak technicznych możliwości klonowania człowieka. Nie wiadomo, czy w ogóle będą. Od kiedy okazało się, że cała historia z klonowaniem ludzi w Korei została wymyślona przez żądnego sławy naukowca, nie wiadomo co będzie dalej z tego rodzaju badaniami. Można zakładać możliwość wykorzystania komórek macierzystych w terapii, ale klonowanie raczej nie będzie możliwe w bliskiej przyszłości - nie tylko ze względów technicznych, ale i etycznych.

Czy nie ma obecnie w ogóle badań w tej dziedzinie?

Badania idą w kierunku uzyskania linii komórek macierzystych z wczesnych zarodków ludzkich, a nie uzyskania noworodka będącego kopią jakiegoś człowieka. Takie badania robi się głównie w Wlk. Brytanii. Co z nich jednak naprawdę wyniknie, dzisiaj jeszcze nie wiadomo. Wydaje się, że otwierają się duże perspektywy leczenia, ale jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie, żeby cokolwiek przesądzać. Wiele rzeczy ma wciąż charakter dociekań teoretycznych, a nie badań empirycznych czy doświadczeń na ludziach.

Na ile komórki macierzyste mogłyby być użyteczne w terapii i w jakim zakresie?

Jak już mówiłam, nie ma w tej chwili jeszcze żadnych, wiążących danych naukowych dla ludzi. Możemy o tym mówić jedynie hipotetycznie. Załóżmy np. że ktoś potrzebuje szpiku kostnego. Przeszczep od dawcy został jednak przez organizm odrzucony. Ideałem byłoby przeszczepić mu jego własne komórki, ale on nie ma swojego, zdrowego szpiku. Co można wobec tego zrobić? Pojawiła się idea, aby można było taką idealną komórkę stworzyć genetycznie. Bierze się komórkę jajową, wszczepia się do niej odpowiedni gen, doprowadza do powstania komórki macierzystej, z której już potem można wyprodukować każdą dowolną komórkę ludzkiego organizmu, w tym i przykładową komórkę szpiku kostnego. Jest tu jednak bardzo dużo problemów, abstrahując nawet od problemów natury etycznej. Przykładowo - jeżeli z komórki macie-rzystej może powstać wszystko, to kto da gwarancję, że nie powstanie też i komórka złośliwa.

Musi paść pytanie o koszty leczenia takimi metodami.

Oczywiście, to już jest sfera ekonomii, a nie nauk przyrodniczych, ale jeżeli mówimy o tak zaawansowanych metodach terapii, to trzeba się zastanowić, czy nie będą one za drogie dla powszechnego zastosowania.

Oczywiste jest, że na wszystkie rozwiązania z dziedziny high-tech mogą sobie pozwolić przede wszystkim kraje bogate, najbardziej zaawansowane cywilizacyjnie i gospodarczo. Z drugiej strony jednak, upowszechnianie się nowych rozwiązań powoduje ich tanienie. Bardzo dobrze widać to na przykładzie technik komputerowych i informatyki. Szczepionka przeciw grypie kosztuje dzisiaj ok. 30 zł. Można powiedzieć, że to drogo, ale ona jest dostępna bez problemu w każdej aptece. Terapia genowa nie będzie, oczywiście, stosowana tak jak aspiryna, ale jeżeli będzie się na nią decydować coraz więcej osób, to stanie się ona łatwiej dostępna.

Na ile znaczące dla dalszego rozwoju badań genetycznych będą dylematy moralne związane z efektami zastosowań uzyskiwanych wyników?

Problemy etyczne związane są głównie z klonowaniem i produkcją komórek macierzystych. Tu jest kwestia decyzji - albo się je stosuje, albo nie, większość krajów nie zezwala na takie badania. Jeżeli będzie możliwe uzyskanie komórek macierzystych bez przecho-dzenia przez stadium wczesnego zarodka, to nie będzie tych problemów. Nie widzę problemów związanych z zastosowaniem terapii genowej.

Już dzisiaj istnieje możliwość wykrywania różnych - w tym bardzo niebezpiecznych dla ludzkiego zdrowia i życia - chorób. Nawet przy ośmiu komórkach można stwierdzić w zarodku, czy choroba występująca w rodzinie we wcześniejszych pokoleniach pojawi się u nowego potomka czy też nie. Co zrobić z taką wiedzą? Szczególnie w sytuacji, gdy jest to np. choroba Huntingtona, na którą nie ma żadnego leku, ale pojawia się u osób po 40 roku życia. Badaniom tego typu, także u osób dorosłych, i ich wynikom towarzyszą wielkie napięcia emocjonalne. Notuje się wiele przypadków samobójstw na tym tle. Przy wzroście możliwości diagnozowania nowych chorób takich problemów może być więcej. Czy to znaczy, że mamy zaprzestać badań w tym zakresie? Przecież jeżeli chorobie można zapobiec, to wcześniejsze wykrycie daje większe szanse na wyleczenie. Poza tym badania genetyczne mogą przyczynić się do znalezienia skutecznych leków na nieuleczalne dzisiaj choroby. Każdy musi sam, na własne ryzyko i na własną odpowiedzialność podejmować decyzję, czy decyduje się na takie badania czy nie.

Z tego co Pani mówi wynika, że nic złego ze strony genetyki nie może nas spotkać, wprost przeciwnie — możemy liczyć na lepsze metody diagnozowania i leczenia chorób. Dlaczego więc tak się genetyki boimy i kojarzymy z jej rozwojem wiele czarnych scenariuszy przyszłości?

Wokół genetyki narosło wiele mitów, nieporozumień, przesądów. Boimy się rzeczy nieznanych, a w genetyce jest jeszcze rzeczywiście wiele rzeczy niezbadanych, nierozpoznanych. To nie znaczy jednak, że ich poznanie przyniesie nam szkodę, a nie korzyści. Boimy się roślin modyfikowanych genetycznie, ale co jest w nich złego? Czy nie lepiej mieć rośliny wzbogacone o jeden gen niż zatrute chemicznie przez środki ochrony roślin?

Inną dziedziną wiedzy czy techniki, również często inspirującą do snucia wizji przyszłości, jest informatyka. Czy są obszary, gdzie rozwój technik komputerowych będzie się zbiegał z wykorzystaniem wyników badań genetycznych? Czy np. terapia genowa będzie wspomagana, sterowana przez algorytmy zapisane na chipie wszczepionym pod skórę pacjenta?

Dawkowanie lekarstw ma zazwyczaj charakter jednorazowy. Nie jest tu potrzebne stałe sterowanie (choć oczywiście jest stosowane np. przy pompach insulinowych). Nie widzę w terapii obszarów, gdzie te dwie dziedziny wiedzy mogłyby ze sobą współdziałać. Bardzo mocno rozwija się natomiast dzisiaj bioinformatyka, dziedzina wspomagająca prowadzenie badań naukowych i interpretację ich wyników. Obejmuje coraz więcej obszarów nauk biologicznych, pracuje w niej coraz więcej wysokiej klasy specjalistów. Związane jest to z potrzebą przetwarzania i analizowania coraz większej ilości danych pochodzących z badań. W obszarze genetyki bioinformatycy zajmują się analizą struktur, sekwencji genomów. Można ustalić, z jakich aminokwasów składa się dany gen, ale to nic jeszcze nie mówi o jego strukturze. Dopiero analiza komputerowa pozwala na ustalenie właściwych relacji między nimi. W tym obszarze integracja nauk przyrodniczych i technik informacyjnych będzie z pewnością coraz większa.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200