Globalizacja w mikroskali

Globalizacja w mikroskali

Władysław Szymański: 'Globalizacja - wyzwania i zagrożenia'. Centrum Doradztwa Informacji DIFIN. Warszawa 2002

W jakim stopniu informatyka przyczyniła się do zaistnienia globalizacji?

W latach 30. ubiegłego wieku pięć minut rozmowy telefonicznej między Londynem a Nowym Jorkiem kosztowało 300 USD wg cen z 1996 r. Dzisiaj można wysłać e-maila prawie za darmo. Zmiany w informatyce, w telekomunikacji stworzyły firmom warunki do tworzenia sieci oddziałów, do zakładania filii w różnych częściach świata. Filie te pełnią nie tylko funkcje usługowe, lecz także zbierają i dostarczają informacje.

Globalizacja jest narzędziem walki z barierą popytu na wytworzone produkty. Pojawiła się presja na liberalizację zasad funkcjonowania rynku. Najpierw zliberalizowano przepływy kapitałowe, wprowadzono wymianę walut, potem zmniejszono cła. W połowie ubiegłego wieku wynosiły one średnio do 40%, teraz mniej niż 3%. Firmy mogą rozpoczynać z dnia na dzień działalność tam, gdzie są najkorzystniejsze dla nich warunki. Do tego jest im potrzebna sprawna komunikacja.

Globalizacja ma wielu przeciwników. Wystąpienia antyglobalistów są zazwyczaj atrakcyjnym tematem dla mass mediów. Czy jest np. szansa na zatrzymanie procesu globalizacji?

Z punktu widzenia poszczególnych państw jest on już nieodwracalny, żadne państwo nie jest w stanie go zahamować bez negatywnych dla siebie skutków. Właściwie wszędzie, do tego w największym stopniu w krajach słabo rozwiniętych, nastąpiło bardzo wysokie uzależnienie od obcego kapitału. Kapitał zewnętrzny jest dzisiaj poważnym elementem równoważenia deficytów finansowych. Cała polityka gospodarcza podporządkowana jest wymogom korporacji. Silne działania protekcjonistyczne powodują ucieczkę kapitału zewnętrznego. Od globalizacji nie ma ucieczki, dlatego trzeba dobrze poznać jej mechanizmy, by efektywnie funkcjonować.

Globalizacja to dominacja podejścia mikro-ekonomicznego, ujmowanego przez firmy międzynarodowe z punktu widzenia własnych zysków. Następuje konflikt z wymogami makroekonomicznymi, które trudno odpowiednio uwzględniać, bo słabnie państwo i jego możliwości oddziaływania. Państwo do tej pory reprezentowało podejście makroekonomiczne i społeczne, ale coraz bardziej traci na znaczeniu.

W czym objawia się ten konflikt interesów?

Firma zawsze traktuje zatrudnienie i płacę jako koszty produkcji, a więc stara się minimalizować te czynniki. Nie jest to szczególnie trudne dzisiaj, przy obecnym stanie techniki, przy możliwości zastępowania w coraz większym zakresie ludzi przez zautomatyzowane linie technologiczne. Sytuacja ta jednak może stanowić zagrożenie dla popytu.

Podejście mikro nakręca konkurencję. Konkurencja wywiera presję na obniżanie płac i redukcję zatrudnienia. To powoduje powiększanie bariery popytu, bo ludzie nie mają za co kupować masowo produkowanych towarów. Realne staje się zagrożenie nadprodukcją. Błędne koło się zamyka.

Państwo zawsze odpowiadało za zdrową konkurencję, tworzyło bariery przed monopolizacją rynku. Teraz korporacje narzucają swoją wolę państwom. Globalizacja wiąże się z konsolidacją, łączeniem, przejmowaniem, fuzjami przedsiębiorstw. Powstają w ten sposób kolosy, co grozi monopolizacją rynku, już nie krajowego, państwowego, lecz globalnego. Państwo w takiej sytuacji nie jest w stanie określać warunków brzegowych rynku.

Jakie będą dalsze losy globalizacji? Czy ktoś będzie w stanie ją kontrolować?

Świat czeka na skorygowanie procesów globalizacji albo na globalizację alternatywną. Wszyscy marzą o ponadnarodowych instytucjach kontrolnych, międzynarodowym prawodawstwie, o globalnej demokracji. To są jednak mity - jak można mówić o globalnej demokracji, kiedy demokracja zawsze była związana z konkretnym państwem. Jedyna realna rzecz, którą można zrobić, to integracja regionalna, przede wszystkim europejska. Od integracji europejskiej będzie w dużej mierze zależał dalszy przebieg globalizacji, więcej nawet - dalsze losy współczesnego świata. Siła zjednoczonej Europy może narzucić korektę globalizacji.

Unia Europejska wprowadziła politykę wyrównywania szans rozwojowych, politykę regionalną, fundusze kohezyjne, przeciwstawia się bezwzględnej polityce konkurencyjności, bezwzględnej polityce rynkowej. Z punktu widzenia globalizacji nie powinno już być w Europie rolnictwa - bo jest ono po prostu nieopłacalne, za drogie. Ale Europa na to nie wyraża zgody i chroni nie tylko rolnictwo, ale również związane z nim tradycje.


TOP 200