Ewolucja potrzeb

Rozmowa z Ewą Zborowską, analityk odpowiedzialną m.in. za rynek usług IT w IDC Poland.

Rozmowa z Ewą Zborowską, analityk odpowiedzialną m.in. za rynek usług IT w IDC Poland.

Jaka jest perspektywa rozwoju rynku usług IT? W 2007 r. po raz pierwszy ich sprzedaż była większa niż komputerów...

Ewolucja potrzeb

Ewa Zborowska

Rośnie on szybciej niż sprzedaż oprogramowania i sprzętu. Według naszych szacunków, średnioroczna stopa wzrostu do 2012 r. będzie wynosić w dolarach ok. 20%. Szybciej rośnie jedynie sprzedaż notebooków. Udział sprzedaży sprzętu w całym rynku IT jest jednak nadal największa, a Polska wciąż przypomina wczesną fazę wzrostu rynków zachodnich. Trzeba pamiętać, że przez wiele lat sprzętu IT w Polsce nie było, stąd pojawiają się kolejne miejsca, gdzie wymagane są tego typu inwestycje.

Co wpływa na taką strukturę rynku?

Firmy w Polsce wciąż niechętnie sięgają po usługi. Duże utrzymują własne, rozbudowane departamenty IT. Dlatego wiele usług jest zaspokajanych wewnętrznie. Podobnie jest w instytucjach publicznych, np. zatrudnieni Ministerstwie Finansów informatycy to spora "firma IT". Trochę jest to w naszej mentalności. Po co mam za coś zapłacić, skoro moi informatycy mogą spróbować to zrobić sami...

Ile dokładnie wyniosła sprzedaż usług IT w ubiegłym roku?

To ok. 6,5 mld zł. Na rynek usług IT składa się 13 kategorii. Największy udział w nim mają oczywiście usługi podstawowe, takie jak instalacja sprzętu i oprogramowania oraz opieka techniczna, w tym serwis. Na drugim jest integracja, a potem rozwój aplikacji - czyli tworzenie ich na życzenie klienta od zera oraz kastomizacja gotowych rozwiązań. Duży udział w rynku mają również outsourcing i szkolenia.

Czy polski rynek usług różni się od rynków Europy Zachodniej?

Tak, choć obserwujemy, że z roku na rok maleje udział usług podstawowych na rzecz usług integracyjnych i outsourcingowych. Mimo że ten ostatni segment rośnie szybko, to wciąż ma mały udział w całości sprzedaży usług IT porównując do tzw. rynków rozwiniętych. Jednak dojrzewanie - dzięki korzystaniu z doświadczeń innych rynków - następuje szybko.

Są to doświadczenia zdobywane przez klientów czy narzucane przez dostawców?

Duża ich część to standardy wnoszone do Polski przez międzynarodowe firmy. Dobrze widać to w sektorze bankowym. Inwestor zagraniczny wymusza pewne rozwiązania. W przypadku polskich przedsiębiorstw bywa różnie. Jeśli działają w branży konkurencyjnej lub nasyconej technologicznie, wymusza to inwestycje w IT. Takie branże to telekomunikacja i sektor finansowy. Sektor produkcyjny jest bardziej zróżnicowany. Mała firma meblowa działająca na rynku lokalnym nie potrzebuje wielkiego systemu IT. Za to przedsiębiorstwo działające na rynku międzynarodowym już tak, bo ma rozbudowaną księgowość i logistykę. Każda nowa usługa wymaga jednak długiego edukowania rynku. Międzynarodowe koncerny spędziły wiele czasu pokazując np. czemu warto korzystać z outsourcingu.

Jak rozwija się ta część rynku?

Wyróżniamy pięć kategorii usług outsourcingowych. Największa to oddanie opieki nad komputerami i siecią. To pierwszy krok. Klient myśli - udało mi się z siecią i komputerami, to może oddam w outsourcing coś innego. Wiele firm oddaje na zewnątrz obsługę całej infrastruktury IT. To druga pod względem wielkości kategoria. Tego typu kontrakt - aby był opłacalny - musi mieć jednak już swoją skalę.

Kolejna kategoria to zarządzanie aplikacjami. Przykładem tego typu umowy jest wyoutsourcownanie do IBM obsługi SAP w Polkomtelu. Do tej kategorii należy także obsługa aplikacji wielu klientów przez jednego dostawcę. Ten segment jednak nie rozwija się zbyt mocno. Klient nie lubi bowiem myśleć, że korzysta z aplikacji współdzielonej z innymi firmami, być może konkurentami. Częściej w outsourcing oddaje to, co już ma u siebie.

Czyli wobec tego aplikacje sprzedawane w modelu ASP, czy obecnie popularnym SaaS nie sprawdzają się w Polsce?

Tak, Hosting Application Management nie jest u nas popularny. Za to bardzo szybko rozwija się hosting infrastruktury - kolokacja czy korzystanie z zewnętrznych centrów danych. Równocześnie jednak niewiele jest firm działających na tym rynku, bo muszą one ponosić duże nakłady na budowę własnego centrum danych. Tymczasem przedsiębiorstwa coraz częściej nie chcą kupować serwera, zastanawiać się, gdzie będzie stał i kto będzie nim zarządzał. Wolą wynająć go w firmie zewnętrznej. Tu sprawdza się stwierdzenie, że outsourcing przynosi realne oszczędności. To po prostu kosztuje mniej.

Jakie są mocne i słabe strony dostawców usług IT, działających w Polsce?

Ewolucja potrzeb

Podział rynku usług w 2007 r.

Zachodni mają doświadczenie, a zazwyczaj też więcej możliwości do korzystania z wiedzy swoich pracowników na całym świecie. Mają też znaczące możliwości finansowe, większą swobodę w wyborze modelu finansowania kontraktu. HP może w kontrakcie zaoferować sprzęt bezpłatnie i rozliczyć jego sprzedaż później, w opłatach outsourcingowych. Najsłabszą stroną dużych firm zachodnich jest to, że są one mniej elastyczne. Nie dlatego, że mają mniej dobrej woli. Wypływa to z faktu, że są korporacjami i narzucane im odgórnie rozwiązania powodują, iż nie mogą się dostosować do lokalnych wymagań. Przykład - branie kontraktu jedynie powyżej jakiejś wartości.

Polskie firmy są bardziej elastyczne, łatwiej też reagują na zmieniające się potrzeby klienta. I nawet jeśli zachodnie firmy mają dostęp do większej wiedzy, to już niekoniecznie mogą ją łatwo przenieść na lokalny grunt. Widać to na przykładzie sektora MSP, który ma pieniądze i chce inwestować w IT. Lokalni dostawcy - nawet jeśli nie mają odpowiedniej oferty - łatwo ją stworzą. Zachodni - poza opracowaniem odpowiedniego produktu - muszą dodatkowo przekonywać firmy MSP, że - mimo iż są duzi - potrafią ich obsłużyć.

Kto się liczy, a kto traci na znaczeniu na rynku usług IT w Polsce?

20-30 największych firm robi 80% obrotów na rynku usług. Mimo że w pierwszej dziesiątce są aż trzy firmy globalne - IBM, HP i Accenture, dominują i będą dominować firmy lokalne. Obserwowany proces konsolidacji powoduje, że coraz większe kawałki rynku im przypadają. Być może w 2008 r. pierwsze miejsce w usługach zdobędzie Asseco Poland, po połączeniu z Prokom Software. W zeszłym roku obie firmy były liczone osobno. Nie dam sobie za to głowy uciąć, ale jest szansa na detronizację HP. Polski rynek potrafi być jednak kapryśny. Jeden bardzo duży kontrakt potrafi zmienić znacząco sytuację.

Rozmawiał Adam Jadczak

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200