Wydanie 35-2003,
29 września 2003
Wiadomości
Technologie
Zarządzanie
Konteksty
Punkt widzenia
Osiem i pół, czyli flog
Wszyscy kinomani bezbłędnie rozpoznają pierwszą część tytułu dzisiejszego felietonu. Tak nazywał się film Federico Felliniego, zmarłego dziesięć lat temu reżysera włoskiego. Była to historia artysty, który nie może zrobić dziewiątego filmu, napotykając liczne przeszkody zewnętrzne, a przede wszystkim rozterki wewnętrzne. Jak większość twórczości, film zawierał elementy autobiograficzne, choć dla Felliniego był trzydziestą czwartą produkcją. Tym samym problemem zajął się kilka lat później Andrzej Wajda, robiąc Wszystko na sprzedaż. Widać, temat pustki wewnętrznej nachodzi prędzej czy później każdego prawdziwego artystę. Z czego wyciągam osobisty wniosek, że artystą nie jestem.
Raport Computerworld
Temat tygodnia
Listy