Wydanie 44-2008,
2 grudnia 2008
Wiadomości
Technologie
Zarządzanie
Konteksty
Bezpieczeństwo
Punkt widzenia
C(z)ytując Fiszera, czyli Balcerowicz musiał odejść
Słynny Franz Fiszer w pewnej dyspucie, gdy już zabrakło mu argumentów, przygwoździł oponenta stwierdzeniem, że ma nad nim tę przewagę, iż nie czytał dyskutowanej książki. Nie wiem, skąd kolega Pilawski (CW #38) powziął podejrzenie, że czytałem książkę Kołodki "Wędrujący świat", skoro w inkryminowanym felietonie nigdzie się na nią nie powołuję. Ale wywołany do tablicy postarałem się i książkę pożyczyłem. Zresztą od osoby, która też jej nie kupiła, tylko dostała - od autora. Widać sprzedaż idzie słabo. Rozdawnictwo jest przecież główną tezą lewactwa. Zacząłem ją czytać i przeraziłem się. Aż do śmiechu.