e-administracja na wzór duński

Współpraca, współpraca i jeszcze raz współpraca

"Jest wiele powodów, dla których potrzebna jest współpraca. Przede wszystkim, należy pamiętać, że obywatele patrzą na administrację jak na jeden organizm, sektor publiczny. By móc świadczyć usługi tak jak chce i widzi je obywatel, niezbędna jest współpraca i koordynacja działań związanych z informatyzacją sektora publicznego" - mówi Christian Plaschke. Dania zaczęła ten dialog już w 2001 r. Powstała tam przy Ministerstwie Finansów specjalna grupa, która koordynuje działania z zakresu e-administracji na poziomie centralnym, regionalnym i lokalnym.

Duńska e-Administracja w liczbach:

300 mln duńskich koron - tyle wynosi budżet Strategii Digitalizacji Sektora Publicznego w Danii na lata 2007-2010

20 mln duńskich koron - tyle rocznie w Danii wydaje się na projekt e-Administracja

Plaschke zwraca też uwagę na konieczność biznesowego podejścia do rozwoju e-administracji, patrzenia na nią jak na środek do zwiększenia efektywności i konkurencyjności oraz niezbędne inwestycje w infrastrukturę, np. podpis elektroniczny. "Musicie też wybrać te projekty i inicjatywy, które są dla was w tej chwili najważniejsze. Nie da się robić wszystkiego na raz" - podkreśla szef duńskiego Departamentu Centrum Efektywności i e-Administracji przy Ministerstwie.

Co ciekawe, jego opinie i rady znajdują również odzwierciedlenie w opiniach przedstawicieli polskiej administracji. Sebastian Christow dyrektor Departamentu Gospodarki Elektronicznej w Ministerstwie Gospodarki przyznaje, że bez komunikacji między resortami nie da się realizować dużych projektów związanych z e-administracją. "Brakuje nam ścisłej, bieżącej wymiany informacji o projektach i działaniach procesowych. W Polsce jest zbyt mała współpraca między administracją, nauką a stanowiącymi prawo. Ponadto, trzeba słuchać, czy społeczeństwo oczekuje takich usług" - zaznaczył w czasie debaty Sebastian Christow. Polska administracja musi jeszcze wiele nauczyć się i zrobić, aby osiągnąć poziom duński.

Duńska droga do e-podpisu

Prace nad e-podpisem rozpoczęły się w Danii już w 1999 r. Na przełomie lat 2003-2004 prowadzone były równolegle prace nad dwoma projektami. Ponieważ konkurujące ze sobą podpisy spełniały takie same kryteria i miały takie same parametry, podjęto decyzję o stworzeniu jednego e-podpisu. Postanowiono, że obywatel powinien mieć jeden e-podpis - NemID, którym będzie się posługiwał w kontaktach z e-Administacją, urzędem skarbowym, sektorem zdrowia, bankami. Duński rząd stwierdził, że współpraca administracji z sektorem bankowym pozwoli zbudować bezpieczną infrastrukturę dla e-podpisu, a wspólne wykorzystanie go zarówno w kontaktach z bankami, jak i administracją pozwoli na szybsze osiągnięcie krytycznej masy użytkowników. Prace nad NemID są w Danii mocno zaawansowane, a obywatele mają zacząć z niego korzystać jesienią tego roku.


TOP 200