Wiadomości
Perełki dla przyszłości
Henryk Kruszek
O polskiej gospodarce na pewno nie można powiedzieć, że jest innowacyjna. Po prostu nie osiągnęła jeszcze tego etapu rozwoju, na którym innowacyjność jest naturalnie narzucającą się koniecznością i staje się z czasem normą. Ten etap zaczyna się wtedy, gdy jest takie nasycenie kapitałem w firmach i takie nasycenie produktami oraz usługami na rynku, że aby dalej rozwijać się trzeba szukać nowych pomysłów, aby w nie zainwestować. Polskie firmy są niedokapitalizowane, a rynek daleki od nasycenia nawet w podstawowych sprawach. Nasz rynek nie generuje potrzeby bycia innowacyjnym. Są oczywiście pojedyncze produkty, świetne pomysły polskich konstruktorów czy informatyków, ale wynikają ze splotu różnych okoliczności, a nie z wymogów rozwoju gospodarczego kraju. Uważam że powinniśmy przyjrzeć sie uważnie, jak inne kraje dochodziły do tego wspomianego etapu. Nie sądzę, aby doraźne działania typu ulgi podatkowe, dały jakieś efekty. Skuteczniejsza mogłaby być stabilność ekonomiczna i polityczna za