Zmiana priorytetów

Problem z walutami

Przedefiniowanie strategii nowych inwestycji IT w czasie spowolnienia gospodarczego to nie jedyne zmartwienie szefów IT w instytucjach finansowych. Poważne osłabienie naszej waluty przyniosło ze sobą znaczące skutki finansowe związane z serwisem i zakupem sprzętu oraz licencjami. "Umowy serwisowe z dostawcami technologii podpisane wcześniej na duże kwoty w euro czy dolarach, dziś oznaczają istotną <<dziurę>> w budżecie każdego przedsiębiorstwa" - wskazuje Hubert Meronk. Nic dziwnego, że pojawia się chęć renegocjacji umów lub wręcz wypowiedzenia ich i zmiany dostawcy usług, który podpisze umowy serwisowe w złotówkach. Jeżeli w umowie zabrakło zapisu, że cena usług jest liczona według stałego kursu, dziś skutki tego mogą być dotkliwe.

Dlatego konsolidacja umów serwisowych, obniżanie poziomu SLA w umowach wydaje się być naturalnym działaniem. Najwięksi dostawcy potrafią serwisować sprzęt nie tylko swojej marki, ale również konkurencji. "Dziś dostawcy są bardziej aktywni, dostaję znacznie więcej telefonów niż przed rokiem. Większość propozycji dotyczy usług outsourcingowych, obsługi procesów lub zatrudnienia kapitału intelektualnego" - podsumowuje Hubert Meronk.

Komentarz
Kryzys to dobry moment na zainicjowanie poprawy efektywności wewnętrznych procesów, w tym również procesów IT funkcjonujących w instytucjach finansowych. Obszary informacji zarządczej (MIS), jakość danych w hurtowniach danych, systemy kontrolingowe, wsparcia sprzedaży czy zarządzania relacją z klientem są zaniedbywane w czasach dynamicznego wzrostu. "Patchwork" wielu systemów tworzony ad hoc bywa nieoptymalny funkcjonalnie i kosztowo. Kryzys, a więc czas ograniczenia potrzeb rozwojowych systemów, to właściwy czas na ich uporządkowanie.

Punktem wyjściowym powinien być przegląd portfela projektów, a więc weryfikacja ich priorytetów; stworzenie nowej, optymalnej listy projektów, a być może zamknięcie niektórych z nich. To pozwala ograniczyć koszty, zracjonalizować wydatki i uwolnić część czasu pracowników, którzy będą mogli poświęcić się projektom optymalizacji efektywności. Oszczędności wynikające z "zaniechania" prac nie będących priorytetem mogą sięgać 10-15%. Natomiast długoterminowe projekty poprawy efektywności - czy przy pomocy automatyzacji, nowych systemów, metodologii "lean", czy zmiany organizacji i procesów - mogą przynieść kolejne 10-20%.

Wewnętrzne procesy IT można poprawić poprzez wprowadzenie jasnych zasad współpracy z pionami biznesowymi (m.in. podział organizacyjny zamawiający/dostawca), usprawnienie struktury dostawców (kto wewnętrznie/zewnętrznie odpowiada za jakie obszary dostaw itp.). To powinno pozwolić na wymierne oszczędności albo wzrost efektywności na poziomie 5-15%. Instytucje finansowe, które mają w ramach IT duże zespoły rozwoju albo utrzymania powinny rozważyć wprowadzenie optymalizacji procesów np. metodą "lean". Trzeba jednak pamiętać, że wprowadzanie zmian w IT jest procesem długotrwałym, przynoszącym wymierne korzyści dopiero w dłuższym okresie.

Spowolnienie może też być dobrym momentem na przemyślenie potencjalnych inwestycji. W czasie dekoniunktury firmy IT mogą być bardziej elastyczne cenowo, może się też okazać, że łatwiej dostępni będą dotychczas rozchwytywani specjaliści. Inwestowanie w trudniejszych czasach pozwoli zaś organizacji wyjść z kryzysu z odświeżonym zestawem aplikacji, unowocześnionymi procesami, uporządkowaną strukturą i zaangażowanymi pracownikami, a więc lepiej przygotowanej na podjęcie nowych wyzwań.

Przemysław Henschke, młodszy partner w McKinsey & Company Poland


TOP 200