Zgoda buduje i pozwala oszczędzać

„Wielkość pasma LTE jest wprost proporcjonalna do pojemności sieci oraz uzyskiwanych maksymalnych prędkości transferu danych abonenta. Ogólna zasada w teorii telekomunikacji mówi, że szerszy kanał ma większą pojemność niż dwa mniejsze kanały o takiej samej łącznej wielkości. Zatem im więcej pasma, tym lepiej“ – mówi Piotr Zych i dodaje, że pasmo może składać się z więcej niż jednego bloku – w tym wypadku stosuje się łączenie pasma w jeden strumień, czyli tzw. Carrier Aggregation.

Operator dysponujący blokami częstotliwości 2x10 Mhz w paśmie 1800 może oferować klientowi usługi pobierania danych w technologii LTE z prędkością do 75 Mb/s. 2x20 MHz pozwala podwoić tę prędkość. Tak samo jest w przypadku LTE 800. Sieci LTE Advaced do przesłania do klienta danych z prędkością 1 Gb/s potrzebują 100 MHz pasma.

W ocenie Qualcomm, czołowego światowego producenta procesorów wykorzystywanych w telefonach komórkowych, mimo szybkiego rozwoju sieci LTE mówienie o szybkiej śmierci 3G i jego następców takich jak HSPA+ jest przedwczesne. Qualcomm spodziewa się, że po 2016 r. sieci HSPA+Advanced będą umożliwiały przesyłanie danych z prędkością 336 Mb/s, czyli osiem razy większą niż dziś w HSPA+. Wymagać to będzie jednak – w zależności od przyjętych rozwiązań technicznych i zasobów częstotliwości, jakimi dysponuje operator – 20 lub 40 MHz pasma. W dodatku zoptymalizowane zostanie wykorzystanie pasma zajmowanego przez głos. Zamiast bloku 5 MHz wystarczy trzy razy węższe pasmo. Reszta zostanie uwolniona na transmisję danych.

Razem znaczy taniej

Inwestycje w LTE mają dwie składowe kosztów: zakup częstotliwości oraz wydatki na infrastrukturę. Dziś statystyczny europejski operator ma bloki częstotliwości w pasmach 900 MHz, 1800 MHz i 2100 MHz. Dwie pierwsze historycznie były wykorzystywane przez sieci 2G, a trzecia przez 3G. Tam gdzie przeprowadzono już przetargi na częstotliwości z dywidendy cyfrowej, dysponuje także blokami z pasma 800 MHz. Ma też niezwiązane z dywidendą bloki częstotliwości w paśmie 2600 MHz.

O ile pasmo 2600 MHz w przetargach sprzedawane było zazwyczaj tanio (od kilku do kilkudziesięciu mln euro za blok 2x5 MHz), o tyle ceny częstotliwości 800 MHz były bardzo wysokie, bo wiedząc o znaczeniu tego pasma dla operatorów, rządy wielu krajów starały się maksymalizować dochody. W Niemczech za 2x30 MHz operatorzy zapłacili w sumie 2,6 mld euro, w Hiszpanii – 1,35 mld euro, a we Włoszech – 2,96 mld euro. Tam gdzie cel fiskalny nie był pierwszorzędny, np. na Litwie, za 2x30 MHz operatorzy zapłacili dużo mniej. W przypadku Litwy było to 8,11 mln litów, czyli ok. 2,35 mln euro.

Koszt budowy sieci LTE analitycy Arthur D. Little i Exane BNP Paribas szacują na 16–17 euro na jednego mieszkańca znajdującego się w zasięgu sieci.

Przekładając te dane na polskie realia, można szacować, że za 2x5 MHz w paśmie 800 MHz operator będzie musiał zapłacić ok. 700 mln zł, a na budowę sieci LTE, w której zasięgu będzie mieszkać, niemal 100% Polaków, wyda 2,5–2,7 mld zł.

Nie dziwi więc, że operatorzy szukają sposobu na obniżenie kosztów inwestycji infrastrukturalnych. W Szwecji już w 2009 r. dwaj działający tam operatorzy mobilni, Telenor i Tele2, powołali spółkę Net4Mobile, która ma budować wspólną sieć LTE, a także sieć 2G. Umowa między operatorami zakłada wspólne wykorzystanie częstotliwości i dlatego w organizowanym w 2011 r. przetargu na pasmo 800 MHz Telenor i Tel2 złożyły wspólną ofertę.


TOP 200