Zeszłotygodniowe włamanie do serwerów Facebooka może być największym w historii tej sieci

Facebook ujawnił pod koniec zeszłego tygodnia, że hakerzy wykradli z jego serwerów dane dotyczące prawie 50 mln użytkowników korzystających z usług tej największej na świecie sieci społecznościowej. Wiadomość o ataku - być może jednym z największych, jeśli nie największym w historii tej sieci - spowodowała, że akcje spółki spadły w piątek o około 3%.

Mark Zuckerberg, szef Facebooka, zwołał tuż po ogłoszeniu tej wiadomości konferencję prasową, na której zaznaczył, iż docenia powagę sytuacji i na bieżąco śledzi dochodzenie, które powinno wyjaśnić całą sprawę. "Nie wiemy jeszcze, czy konta, na które się włamano, zostały już w jakiś sposób wykorzystane do niezgodnych w prawem działań. Monitorujemy cały czas sytuację i jak tylko będzie to konieczne, podejmiemy stosowne działania zapewniające użytkownikom bezpieczeństwo" - powiedział Mark Zuckerberg.

Wstępna analiza włamania wykazała, że haker (lub grupa hakerów) wykorzystał pewną podatność istniejącą w opcji View As. Pozwala ona użytkownikom usługi sprawdzać, jak ich profil jest prezentowany innym osobom zalogowanym do sieci.

Zobacz również:

  • WordPress 6.5 trafia na rynek. Oto 5 najważniejszych zmian
  • Meta będzie znakować szkodliwe treści generowane przez AI
  • Hakerzy włamali się do znanego polskiego sklepu internetowego

Facebook twierdzi, że nie jest jeszcze jasne, kto stoi za atakiem. Uspokaja też, że na razie nie ma żadnych dowodów na to, że prywatne wiadomości użytkowników zostały w jakiś sposób wykorzystane przez hakerów. Zastrzega się jednak, że sytuacja jest dynamiczna i trzyma cały czas rękę na pulsie, tak aby w razie jakiekolwiek niebezpieczeństwa przystąpić natychmiast do działania.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200